Strona 18 z 19

Re: Australian Open 2014

: 22 sty 2014, 23:37
autor: Mario
T9 - Fibaka miało być.

Re: Australian Open 2014

: 22 sty 2014, 23:38
autor: Robertinho
Mario pisze:T9 - Fibaka miało być.
hahaha

Buhahahahahaha :D

Odp: Australian Open 2014

: 22 sty 2014, 23:49
autor: Saboteur
Mocne.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 0:54
autor: Jacques D.
Rroggerr pisze:Jak ogra Azarenkę i np. Linkę w finale, to co będzie nie tak w jej ewentualnym triumfie?
Rozumiem, że tylko ja mam taki dziwny problem, że moim zdaniem turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności? Jesteś w stanie zupełnie szczerze powiedzieć, że AR ma coś z tej cechy? Jeśli tak, to chętnie posłucham na czym ta wybitność polega. :)

Wygra z Azą, wygra z Linką - fajnie, za postawę w tym konkretnym turnieju się jej uczciwie należy. Ale to dalej świadczy o tym samym - słabo jest, jeśli wielkich turniejów nie wygrywają wielcy zawodnicy. Hejterstwo to? A może zdrowy rozsądek? :)

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 6:04
autor: MG FCB
Na Li bardzo pewnie wygrała swój mecz grała bardzo agresywne z obydwu stron i bardzo rzadko się myliła. Bouchard miała swoje szanse w drugim secie.
Cibulkowa wyszła z dobrym nastawieniem do gry na mecz z Isią.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 6:46
autor: Mario
Tenis uratowany.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 7:16
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:
A Ty...?
Nie mam faworytki. Po odejściu Henin oglądam WTA bez większych emocji. Wspieram okazjonalnie Serenę, ale to przez sentyment dla dawnych czasów (jej finał USO z Martiną był pierwszym kobiecym meczem tenisa, jaki widziałem).

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 7:29
autor: Robertinho
Robertinho pisze:Powiem tak, trochę oglądałem Cibulkowej w tym turnieju i gdyby nie ten bajgiel z Aza(oczywiście nie widziałem w tym turnieju ani jednej piłki rozegranej przez sympatyczną zawodniczkę z Krakowa), to bym powiedział, że nie widzę żadnych szans nawet na seta dla Radwańskiej. Jednak skoro tak się przejechała po Vice, to trzeba spojrzeć na sprawy nieco inaczej, pozostaje liczyć na zmęczenie w gorącu i rozluźnienie po historycznej wygranej.
Niepotrzebnie się asekurowałem. Żałuję, że zagrałem tylko na wygraną Cebuli, a nie 2-0. Mecz ewidentnie do oglądania dla beki.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 7:33
autor: Jacques D.
Uff... :roll:

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 8:06
autor: Robertinho
Miły dzień dla medialnej klaki i kibiców sukcesu. Pozdrawiamy.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 8:42
autor: Advantage
Jacques D. pisze:Rozumiem, że tylko ja mam taki dziwny problem, że moim zdaniem turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności?
Bartoli była wybitna?

Brawo Dominika. Szybko wszystko wróciło do normalności. :D

Szkoda Genie. Teraz Linka po tytuł. ;)

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 8:53
autor: Robertinho
A jak oceniasz JD sympatyczną Dominikę w finale WS? :D

Wracając do meczu, już całkiem serio. Nie wiem, czy to tylko zmęczenie po Vice, czy coś jeszcze, ale dramatycznie wyglądała Polka. Spodziewałem się, że Agnieszka siądzie trochę po takim sukcesie, ale nie, że aż tak, gry praktycznie nie było. Na pewno to nie są idealne warunki dla Agnieszki, ale niezłą szanse dostała i znowu jej nie wykorzystała. Ale pewnie będą kolejne, więcej WS z wylotem faworytek się kroi.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 9:41
autor: Mario
W sumie szło zakładać, że po solidnej bieganinie z Azarenką może trochę gorzej wyglądać, ale to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Radwańska poruszała się na bardzo słabym poziomie, więc naturalnie cała gra jej siadła (gdzie ten talent? gdzie ta technika? gdzie to ośmieszanie rywalek?), chwała dla Cebuli, że potrafiła to wykorzystać. Niestety, ale kolejne szanse zaczną się pojawiać i coraz bardziej obawiam się, iż kiedyś z tego Szlem wpadnie, choć to jest dyskusja na inny wątek.

Parę słów chciałbym poświęcić Słowaczce. Pamiętam czasy, kiedy naprawdę potrafiła grać na niezłym poziomie i co najważniejsze nie było to bezmyślne tłuczenia obserwowane u niej przez ostatnie sezony. I właśnie w tym turnieju Dominika zaczyna do tego wracać (widziałem chyba dwa jej wcześniejsze mecze), owszem wciąż umie trzasnąć winnera, ale nareszcie zaczyna korzystać ze swojego fizycznego potencjału (super bieganie) i prowadzi normalne, pozycyjne wymiany. Może nie jest to tenisistka na finał Szlema, ale ten sport zniósł już Radwańską, Errani i inne tego typu cuda, więc zniesie też Cibulkovą.

Lina znów demolowała, wprawdzie zacięła się lekko w drugim, ale powinno starczyć na tytuł. I bardzo dobrze, bo ten jeden Szlem to zdecydowanie za mało...

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 12:59
autor: Jacques D.
Advantage pisze: Bartoli była wybitna?
A gdzieś napisałem, że była? :)

Bartoli to dobra tenisistka, do wybitności jej jednak daleko, dlatego jej zwycięstwo też raczej nie było świadectwem doskonałego stanu WTA. :P Inna sprawa, że Marion to tenisistka o silnej psychice, umiejąca się zmobilizować na duże okazje i w dodatku o specyficznym stylu, potrafiąca wykorzystać słabość rywalek. Poza tym agresywna i dążąca do przejęcia inicjatywy. Oczywiście to wszystko za mało na tytuł WS, zgadzam się, ale jednak było to odrobinę bardziej uzasadnione, niż Szlem u kogoś operującego tak pasywną piłką jak AR.

Robert, do Cebulkowej mamy duży sentyment, z różnych powodów, których zresztą chyba nie aż tak trudno się domyśleć. :D

Jako tenisistka, hm... Co do jej finału ma mocno ambiwalentne odczucia. Z jednej strony bardzo dobra agresywna baselinerka - jak jest w formie to jest w stanie rozstrzelać chyba każdą tenisistkę w tourze (taki trochę mały kobiecy Robin S. :) ), z drugiej chyba trochę za rzadko bywa w takiej formie, by można ją było uznać za zawodniczkę wystarczająco klasową na finał WS. Tyle że jednak ludzie z takimi możliwościami ofensywnymi (Domi w formie ma naprawdę zabójczy atak) zawsze gdzieś muszą wystrzelić, choćby w jednym dużym turnieju w karierze. Może i trochę się od pewnego czasu uwsteczniła (miała bardzo dobry slajs, lepszy przegląd pola), a może jednowymiarowość stylu jest jej świadomym wyborem (problem psychiczno - taktyczne miała wszak od zawsze), w każdym razie nie razi w tym finale mnie jej nazwisko aż tak bardzo. Co innego, gdyby miała go wygrać.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 14:35
autor: MG FCB
Radwańska zagrała katastrofalnie widać, że była zmęczona po wcześniejszych wykańczających meczach. Zmarnowało wielką szansę. Dwie moje faworytki odpadły.
W finale będę kibicował Na Li należy jej się kolejny tytuł, bo jeden to zdecydowanie za mało jak na jej możliwości.
Gratulacje dla Dominiki za finał gra w tym turnieju świetnie i należał jej się ten finał.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 14:37
autor: Robertinho
Przemku, ja Dominikę lubię i też nie uważam, żeby ten finał to było jakieś zło. Grała świetnie od początku, ograła dwie faworyzowane rywalki, teraz czeka ją kolejna... I ja uważam, że nie jest bez szans w meczu o tytuł... Choć z drugiej strony, Li wygląda mocno, bardzo mocno.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 14:40
autor: MG FCB
Li wygląda na niesamowicie mocną, więc szansę Dominiki są bardzo znikome.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 14:46
autor: Anula
Jacques D. pisze:
Rroggerr pisze:Jak ogra Azarenkę i np. Linkę w finale, to co będzie nie tak w jej ewentualnym triumfie?
Rozumiem, że tylko ja mam taki dziwny problem, że moim zdaniem turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności? Jesteś w stanie zupełnie szczerze powiedzieć, że AR ma coś z tej cechy? Jeśli tak, to chętnie posłucham na czym ta wybitność polega. :)

Wygra z Azą, wygra z Linką - fajnie, za postawę w tym konkretnym turnieju się jej uczciwie należy. Ale to dalej świadczy o tym samym - słabo jest, jeśli wielkich turniejów nie wygrywają wielcy zawodnicy. Hejterstwo to? A może zdrowy rozsądek? :)

" .... turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności".

To stwierdzenie całkowicie wypacza sens rywalizacji sportowej. Moim zdaniem.
Ja sądzę, że turniej WS może wygrac każdy zawodnik(ka), bez względu na etykietkę jaką przykleją im wszelkiej maści znawcy i fani dyscypliny. Każdy, kto na czas turnieju wykorzysta swoją dyspozycję psychofizyczną, niedyspozycję rywala, warunki, łut szczęścia i ................ .
Gdyby iśc torem Twojej oceny, to zawodnikom powinny byc rozdawane naklejki "wybitny" i "bliski wybitności" z prawem gry w WS. Inni nie powinni startowac, bo i po co.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 15:55
autor: Jacques D.
Anula pisze:
Jacques D. pisze:
Rroggerr pisze:Jak ogra Azarenkę i np. Linkę w finale, to co będzie nie tak w jej ewentualnym triumfie?
Rozumiem, że tylko ja mam taki dziwny problem, że moim zdaniem turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności? Jesteś w stanie zupełnie szczerze powiedzieć, że AR ma coś z tej cechy? Jeśli tak, to chętnie posłucham na czym ta wybitność polega. :)

Wygra z Azą, wygra z Linką - fajnie, za postawę w tym konkretnym turnieju się jej uczciwie należy. Ale to dalej świadczy o tym samym - słabo jest, jeśli wielkich turniejów nie wygrywają wielcy zawodnicy. Hejterstwo to? A może zdrowy rozsądek? :)

" .... turniej wielkoszlemowy powinna wygrać zawodniczka wybitna bądź przynajmniej jakoś bliska tej wybitności".

To stwierdzenie całkowicie wypacza sens rywalizacji sportowej. Moim zdaniem.
Ja sądzę, że turniej WS może wygrac każdy zawodnik(ka), bez względu na etykietkę jaką przykleją im wszelkiej maści znawcy i fani dyscypliny. Każdy, kto na czas turnieju wykorzysta swoją dyspozycję psychofizyczną, niedyspozycję rywala, warunki, łut szczęścia i ................ .
Gdyby iśc torem Twojej oceny, to zawodnikom powinny byc rozdawane naklejki "wybitny" i "bliski wybitności" z prawem gry w WS. Inni nie powinni startowac, bo i po co.
Aniu, dajże spokój z taką demagogią. :) Przecież dobrze wiesz, że ja tu jestem pierwszym orędownikiem nieprzewidywalności w tenisie i że nudzą mnie schematy i beton, jaki się obecnie w nim zrobił. Ja bym się bardzo ucieszył z jakiejś kompletnie nowej zwyciężczyni/nowego zwycięzcy Szlema bez względu na to, czy cechuje ją/go wybitność czy nie (no, akurat nie z AR, bo jej nie lubię :P ). To jest zawsze dla dyscypliny odświeżające i jak najbardziej ma w tym ujęciu pozytywny wydźwięk. Tylko, że to jest jedna prawda, a druga - o czym to świadczy.

Jeśli WS wygrywa zawodnik niezły, nawet bardzo dobry, ale nie wybitny, to ja się mogę cieszyć, że jest to niespodzianka, ale z drugiej strony mam też świadomość, że to oznacza, że albo ci wielcy zawodnicy się marnują, albo ich po prostu brakuje. A to chyba nie są pozytywne zjawiska, prawda?

Np. z takiego Stana, gdyby wygrał AO, bardzo bym się cieszył, choć nie jestem jakimś jego wielkim kibicem - byłaby wreszcie niespodzianka, poza tym facet gra przyjemnie dla oka. Ale też wiem, że jego tryumf to oznaka pewnej stagnacji i jednak bardziej porażka dla dyscypliny, niż jej zwycięstwo.
Z Domi jest trochę inaczej - ma dopiero 24 lata i mam wrażenie, że jeszcze nie pokazała pełni swoich możliwości (do tej pory miewała tylko przebłyski wielkiej formy). Dlatego myślę, że z ekspertyzą na temat jej wartości tenisowej warto by się jeszcze trochę wstrzymać.

Moje zdanie było odpowiedzią na post Rrogerra o tym, co by było nie tak, gdyby AO wygrała Radwańska. Ty zaś wyrwałaś je z kontekstu, przez to wypaczając jego sens.

Re: Australian Open 2014

: 23 sty 2014, 19:01
autor: Spain07
Jak AR mecze zaczyna, tak je kończy. Tyle.