Raducanu to ostatnia zawodniczka, która może Idze zagrozić, więc trudno spodziewać się innego rezultatu jak jednoznaczne zwycięstwo.

Ja bym powiedział, że złe decyzje właśnie od 2015. Bo przecież zmiana Renault na McLarena była bardzo trafna pod względem osiągów samochodu. McLaren zastąpił wtedy Renault jako główny konkurent Ferrari, potem niejako wymuszony powrót do Renault. Następnie właściwy transfer do Ferrari, które dawało s...

Jeszcze Neuer przecież.

Kiefer pisze: ↑25 maja 2025, 19:11 Żaden zawodnik nie zasłużył na takie honory na jakimkolwiek korcie, poza Rafą na RG właśnie.

Dokładnie, można go lubić albo nie, ale skala sukcesów jest po prostu kosmiczna.

Kariera Federera to bajka przy tym co spotyka Alonso. Hiszpan do dziś z grubsza prezentuje ten sam poziom co jego rówieśnik i nie ma za to żadnej nagrody. Roger oczywiście przy Rafole może czuć się przegrany i boleśnie ukształtowała się zwłaszcza rywalizacja z ND, podczas gdy z pierwszym adwersarzem...

Standardowo poszło.

Końcówka kariery Stochy niestety wygląda jak Justyny Kowalczyk, czyli przeciętność. Chciałbym aby się odbił w ostatnim sezonie, ale to dość optymistyczne założenie. Co do tych wyliczeń, Stoch ostatni raz prezentował wysoki poziom w sezonie 22/23, niewiele brakowało do medalu MŚ, był wysoko w T4S. Mu...

DUN I LOVE pisze: ↑16 maja 2025, 0:06 Ale on chyba do końca dobrowolnie nie odszedł.

Tak, ale to inna sprawa. Bardzo na tym wszystkim przegrał.

Największy przegrany tego sezonu? Ilkay Gundogan. Przeszedł z teamu który poczynił największy krok do przodu do teamu który poczynił największy krok do tyłu i sam okropnie zjechał w dodatku. Nieźle jakby to wybrzmiało w sierpniu.

Campeones campeones Ole Ole Ole.

Strasznie wygląda Barca, ale może dowiozą po błysku Yamala. Espanyol cały czas ciśnie, bardzo dziwny przebieg meczu.

Po mistrzostwo, dokończyć robotę i dopisać kolejną pozycję do tej XXI-wiecznej listy: 2004/2005, Rijkaard 2005/2006, Rijkaard 2008/2009, Guardiola 2009/2010, Guardiola 2010/2011, Guardiola 2012/2013, Vilanova 2014/2015, Enrique 2015/2016, Enrique 2017/2018, Valverde 2018/2019, Valverde 2022/2023, Xavi

Dramat Tatuma i Celtics. Achilles to rok bez gry. To nie jedyny problem, bo Porzingis tradycyjnie niedysponowany na najważniejsze mecze, do tego Holiday wyraźnie zjechał.

Ferran wyrostek i kończy sezon, więc Flick już nie musi dywagować i Lewus może właduje w końcu setną bramkę i to w derbach pieczętując przy okazji mistrzostwo Hiszpanii. Warto byłoby zakończyć ten sezon jakimś ładnym akcentem.

I jak oceniamy sezon Roberta? Startując z poziomu początku 2024 roku, kiedy już mu urządzano sportowy pogrzeb, to 11/10, apogeum było pewnie po El Clasico, kiedy znowu był na piłkarskim szczycie, ale też w 2025 to była ścisła światowa czołówka. Tylko ta kontuzja trochę rzuciła cień, bo ominął go udz...

I jak oceniacie sezon Wojtka? Sam mam mieszane odczucia, trochę taki Szczęsny z kadry w pigułce, raz coś ładnie wyratował, innym razem brzydkie błędy. Tych ostatnich było moim zdaniem zbyt wiele, w dodatku pojawiały się na dużej scenie więc jeszcze gorzej. Ta seria z nim w bramce nieraz była pomimo ...

Zajrzałem znowu na kanał czas na tenis bez klakierów. Wiadomo, że to tendencyjne nagrania, ale miałem nadzieję, że chłop będzie przynajmniej starał się trzymać fason i skupić się na wytykaniu klakierowania. Puścił jednak całkowicie hamulce, najpierw filmik o szczepionce, potem prawie godzina o Ukrai...

Można powoli świętować. Nieprawdopodobne co zrobił Hansi Flick, zdarza się, że jeden piłkarz eksploduje forną albo się odrodzi, ale żeby tyczyło to tak wielu zawodników właściwie się nie zdarza. Ten sezon Raphinhi absurdalny, kończący się Lewy do kontuzji najwięcej bramek, a jego zmiennik też nagle ...

Podobno Ostapenko tego Fissette'a zwolniła po tygodniu.

Nie trzeba być geniuszem, żeby uznać Wiktorowskiego za głównego twórcę sukcesów Świątek. Akurat ja bronilem TW przed atakami, ale tylko zauważam, że problemy Igi zaczęly się przed zmianą trenera. To też efekt kuli śniegowej, że jak Iga przegrywa to rywalki jej się nie boją jak kiedyś, pewnie nawet ...