Messi vs CR7

[Robertinho]

Bilans ostatnich miesięcy:

Cristiano:

- kompromitacja na Mundialu

- odejście z Realu

- przeciętna forma w Juve

- ponowne oskarżenia o gwałt

Messi:

- definitywny chyba koniec marzeń o tytułach z reprezentacją

- słaba Barca

- złamana ręka

Dziesięć lat bezprecedensowej dominacji dwóch piłkarzy za nami. Czy oglądamy początek końca ich ery?

[Saboteur]

Ronaldo w ostatnich latach jest bardzo przeciętny jesienią, a Messiemu chyba piłkarskiej jakości przez złamaną rękę nie ubędzie. Baicik oceniam na 2/10, na zachętę.

[Del Fed]

1/10 nawet.

Przeciętne 5+4 pomimo wielu zmarnowanych okazji. Liczy się zresztą tylko wiosna w tym przypadku.

[Mario]

Mnie przede wszystkim intryguje kompromitacja na mundialu.

[Saboteur]

Pewnie skompromitował się tym hattrickiem z Hiszpanią i przeciętnością Portugalii w meczu z Urugwajem.

[DUN I LOVE]

Chyba o Messiego Mario chodziło.

Wczoraj CR i Leo zdobyli po bramce - Portugalczyk zmierza po Mistrzostwo Włoch, Leo w 20 minut dał bramkę i asystę (od początku roku gra bardzo dobrze). Wobec kryzysu Realu i Bayernu, na ten moment Barca i Juve (obok PSG, LFC i City) wyglądają chyba najpoważniej w kontekście walki o LM.

Tu raczej się nic nie zmienia.

[Mario]

Chodziło mi o Ronaldo (tzn. tak było w wyliczance otwierającej temat), stąd słowo "intryguje".

[Robertinho]

Widzę brak zapału i przekonanie, że wszystko zostanie po staremu. No nic, poczekamy. Ja się w każdym razie cieszę na El Clasico bez tych panów.

[Mario]

Z oczywistych względów to na pewno koniec ery Messiego i Ronaldo rządzących ligą hiszpańską, ale na więcej chyba bym nie liczył. Nie wiem jak Messi (niemniej statystyki i opinie oglądających wskazują, że całkiem nieźle), ale ten Juventus śledzę w miarę regularnie i CR daje radę, a gdy tylko przyszło do istotnego meczu, zrobił wszystkie bramki i wyglądał jak swoja najlepsza wersja, dlatego na tę chwilę nic nie zapowiada zmiany warty.

[DUN I LOVE]

Messi świetnie zaczął ten sezon, nawet jeżeli wyniki Barcy tego nie wskazują.

[Saboteur]

Widzę, że swoje ponure pieprzenie z wątków tenisowych trzeba też przenosić na pole piłkarskie. Niech najpierw Ligę Mistrzów wygra ktoś inny niż Ronaldo, lub Messi, bo od 2013 roku się to jeszcze nie wydarzyło i będziemy mogli do tego tematu wrócić. Neymar i Mbappe będą mieli szansę się w tej edycji wykazać, odkąd ta edycja nie ma wyraźnego faworyta, a raczej szeroką grupkę contenderów, z której bóg wie kto wygra.

[DUN I LOVE]

Ciężko będzie Neyowi i Mbappe rządzić futbolem z Paryża. Z tego, co patrzę, nie mają w zasadzie z kim grać i żeby się nie obudzili z ręką w nocniku, kiedy naprzeciwko stanie poważna drużyna. Przydałby się jakiś poważny konkurent Paryżowi w Ligue 1.

[Saboteur]

Wystarczy, że OL i Marsylia wskoczą na poziom wyżej i już będzie to poważna liga.

[DUN I LOVE]

Tylko, że tak trzeba taczek pieniędzy, wydaje mi się. We Francji jest mnóstwo ciekawych drużyn, ale personalnie i organizacyjnie to jest przepaść.

Co do głównego wątku, jeżeli hegemonię Leo i Crisa przełamuje Modrić, to jeszcze chyba daleko do poważniejszych zmian. Mi ta to nie przeszkadza, bo koniec końców o sukcesach decyduje zespół.

[Mario]

Poza tym mam wrażenie, że liga, w której musisz walczyć co kilka tygodni (albo i częściej) z poważnymi zespołami, raczej za dobrze nie wpływa na wyniki w LM. Patrz Anglia.

PSG miało rok temu pecha, że trafili od razu na Real (plus mieli kilka kontuzji w tamtym czasie), teraz powinna przejść weryfikacja.

[Kiefer]

Żaden koniec, trudny początek Cristiano w lidze Włoskiej był do przewidzenia, doszły do tego te oskarżenia, które nie wierzę by nie miały wpływu na jego postawę na boisku, gorzej jeśli okażą się one prawdziwe.

W przypadku Messiego to początek miał bardzo dobry, teraz kontuzja, ale przecież nie rujnująca resztę jego kariery. On z pewnością nie powiedział wraz z Barceloną ostatniego jeszcze słowa, szósta złota piłka cały czas przed nim.

[DUN I LOVE]

Cris chyba przeczytał ten temat, bo 2 sztuki już dziś dorzucił.

[Robertinho]

Cris odciął się od mediów społecznościowych, gdyż informacje o (rzekomo?)popełnionych przez niego gwałtach, napawają go smutkiem.

[Damian]

[Damian]