Winter Park 2025

[Jacuszyn]

Dobry wujek Zniszczoła czy Kubackiego xdd

Małysz jako prezes to nieźle się kompromituje.

Tu jedynie efekt miotły coś zmieni. Tzn miotły, która miałaby zmieść tych wszystkich Małyszów czy innych Kotów.

[Lleyton]

Zamykamy sezon kochani.

[Kiefer]

Pewnie najgorsza decyzja jaką mogli podjąć, ale jak miało być inaczej. Starzy skoczkowie nie chcą ładnie skończyć kariery, młody trener zapewne za dużo wymagał jak na 40letnie truchła. Szkoda, bo pewnie jakby dać mu do tej kadry młodszych to nagle byłyby wyniki jak u Wąska.

W sumie dostał propozycję, żeby prowadzić juniorów i ja to widzę tak, że w związku z tym, że w tym momencie jest ważniejszy rozwój młodszych zawodników, bo z tych dziadków już i tak nic nie będzie, to Maciusiak dostaję tę kadrę A, niech sobie z nimi jeździ bez celu, a Thurnbichler niech prowadzi juniorów za pensję x2, bo to jest priorytet.

[Lleyton]

Dostał też inne oferty, więc zobaczymy. Wczorajsza drużynówka pokazała że u Kamila i Piotrka potencjał cały czas jest.

[Jacuszyn]

O i nawet Armstrong z Bruyneelem już są w Planicy xD

[Lleyton]

Petarda Laniska, podoba mi się jego styl.

[Fighter]

Petarda Laniska, podoba mi się jego styl.

To prawda, poza Stefim zdecydowanie najlepszy w tym aspekcie w obecnej stawce. To aż żenujące, że oddając z dziesięć takich czyścioch w tym sezonie dopiero teraz na zakończenie doczekał się 20, podczas gdy taki Joju ze swoim ultraprzehajpowanym stylem dostał w Lahti cztery 20 za to, że ledwo rozłożył nogi przy telemarku. Ammann za najlepszych czasów byłby dumny z tak wybitnego markowania. Nie wspominając już o notorycznym lekkim odchylaniu rąk w locie za co z urzędu należy się - 0,5 punktu. No ale nazwisko robi swoje w tym sporcie niestety...

[Lleyton]

Ammann jak był młodszy lepiej lądował, nigdy nie było idealnie, nie było to lądowanie które lubiłem/podziwiałem ale było zdecydowanie lepiej, pogorszyło się po upadku w Bischo.
E: Ciekawe czy Lanisek dotrzyma.

[Kiefer]

Ammann był super w samym locie, ale z ładowaniem przeginał, ale sędziowie często mieli to a dupie, złoto MŚ w Sapporo im zawdzięcza. Ja wprawdzie byłbym za tym, żeby telemark zaliczać lub nie, bez tych 19 czy 20 itp, a po prostu za jego brak odjąć kilka punktów i tyle.

[Lleyton]

Widziałem gorsze lądowania np Neumayer lub Wasilijew.

[Lleyton]

To był godny finał Pś, brawo panowie!

[Kiefer]

Ale zaje*ał Domen, byleby teraz rozbiegu nie obniżali.
E. No i oczywiście belka w dół, więc raczej pozamiatane, bo sobie Anze telemarkiem wyląduje, nonsens.

[Lleyton]

Rekord wrócił do Planicy, milutko.

[Kiefer]

Jezu jaka patola, obiektywnie fajny konkurs, a i tak zepsuty przez idiotów, bo oczekiwali od typa, który skoczył 254 żeby lądował telemarkiem, a następnemu już to ułatwili obniżając belkę, żeby równie daleko nie skoczył. xD

[CajraX]

Ładnie Domen to zrobił. Udało się jeszcze trochę przesunąć granicę rekordu świata. Jednak nic tak nie zabija skoków jak mieszanie belkami. Bywały takie konkursy, gdzie zawodnik z dalszego szeregu trafiał idealnie ze skokiem i lądował daleko za rozmiarem skoczni, co równało się zawsze ze skróceniem rozbiegu. Oczywiście najlepsi zawodnicy skakali trochę bliżej, ale nadrabiali rekompensatą. W takim razie co więcej mógł zrobić ten pierwszy zawodnik, żeby dostać się do czołówki? Nic. Przegrał już na starcie, tylko dlatego, że startował z dalszego miejsca, a decydenci od początku konkursu wiedzą, że ustawiają belkę za wysoko i zostanie później ona obniżona ze dwa razy. Przyjęto to jako swego rodzaju normę konkursową. Urąga to wszelkiej logice i nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Skoro na wszystko są przeliczniki, to po co skakać? Wyliczać wszystko ze wzorów matematycznych i miejsca rozdawać z urzędu.

[Jacuszyn]

Ładnie Domen to zrobił. Udało się jeszcze trochę przesunąć granicę rekordu świata. Jednak nic tak nie zabija skoków jak mieszanie belkami. Bywały takie konkursy, gdzie zawodnik z dalszego szeregu trafiał idealnie ze skokiem i lądował daleko za rozmiarem skoczni, co równało się zawsze ze skróceniem rozbiegu. Oczywiście najlepsi zawodnicy skakali trochę bliżej, ale nadrabiali rekompensatą. W takim razie co więcej mógł zrobić ten pierwszy zawodnik, żeby dostać się do czołówki? Nic. Przegrał już na starcie, tylko dlatego, że startował z dalszego miejsca, a decydenci od początku konkursu wiedzą, że ustawiają belkę za wysoko i zostanie później ona obniżona ze dwa razy. Przyjęto to jako swego rodzaju normę konkursową. Urąga to wszelkiej logice i nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Skoro na wszystko są przeliczniki, to po co skakać? Wyliczać wszystko ze wzorów matematycznych i miejsca rozdawać z urzędu.

Dlatego właśnie przestałem oglądać skoki. Śledzę po wynikach jedynie. Całe piękno tego sportu wyparowało wraz z wprowadzeniem przeliczników i kombinacji z belkami. Częściej wygrywa ten, który się dobrze w algorytm wstrzelił niż faktycznie najmocniejszy (tzn. najdalej skaczący) danego konkursu.

[Robertinho]

Jezu jaka patola, obiektywnie fajny konkurs, a i tak zepsuty przez idiotów, bo oczekiwali od typa, który skoczył 254 żeby lądował telemarkiem, a następnemu już to ułatwili obniżając belkę, żeby równie daleko nie skoczył. xD

Jednak Żyła ma mocnego konkurenta w deficytach intelektualnych.

[Nando]

Pięknie Stoch i Kubacki pokazują na końcu drogi jakie to zakompleksione buce. O tym głąbie Zniszczole nie ma co wspominać.

[DUN I LOVE]

No tak, teraz tylko czekać jak armada 40-latków ponownie odpali.

A, brawa dla Czofeniga. Jest jakaś kontynuacja w skokach, co nie, @Fighter?

[Nando]

Brawo za decyzję.