Roland Garros 2025

[DUN I LOVE]

@Barty, mamy seta.

[Barty]

Monstrualny wjazd w turniej mtenis-a.

[Robertinho]

Zawsze miło się dowiedzieć, że Tiafoe ma większy od Paula potencjał gry na cegle.

[no-handed backhand]

Ruud - Ramos 4-4. Pierwsze cztery mecze wygrał Hiszpan, a później to już wiadomo co było.

[Damian]

[Nando]

[Kiefer]

Piękne pożegnanie trzeba przyznać, Vamos!

[DUN I LOVE]

Nasi chłopcy.

[Bombardiero]

Będzie to można później gdzieś obejrzeć? Dzisiaj jestem na RODos i nie mam jak.

[DUN I LOVE]

Będzie to można później gdzieś obejrzeć? Dzisiaj jestem na RODos i nie mam jak.

Pewnie kanał RG na YT wrzuci coś później. Na pewno uwiecznimy to też na forum.

Tymczasem:

[Bombardiero]

Super, dzięki!

[Kiefer]

Żaden zawodnik nie zasłużył na takie honory na jakimkolwiek korcie, poza Rafą na RG właśnie.

[Nando]

[Nando]

[DUN I LOVE]

@Barty, wygraliśmy.

[Bombardiero]

@Barty, wygraliśmy.

Racja, Rafa już raczej nie wróci.

[DUN I LOVE]

@Barty, wygraliśmy.

Racja, Rafa już raczej nie wróci.

Robertinho, przeloguj.

[Bombardiero]

Mimo wszystko napisałem to z żalem i nostalgią.

[Federasta20]

Żaden zawodnik nie zasłużył na takie honory na jakimkolwiek korcie, poza Rafą na RG właśnie.

Dokładnie, można go lubić albo nie, ale skala sukcesów jest po prostu kosmiczna.

[Kiefer]

Po Samprasie sobie myślałem, że te 7 Wimbledonów to jest kosmos, a no bo kariera trwa +/- 10 lat, a nawet jeśli 15 to peak połowę tego czasu i tak. Oczywiście się okazało, że można uprawiać sport na najwyższym poziomie o kilka lat dłużej, więc te granice z automatu się przesunęły, ale 14 tytułów w jednym turnieju wielkoszlemowym nie przyszłoby mi do głowy, 8-9 ok, może 10, ale 14 było już zdecydowanie poza granicami mojej wyobraźni. No a warto dodać, że w 2016 roku nawet te 10 Rafy było pod znakiem zapytania.

Oczywiście Djokovic wygrał 10-krotnie w Australii, mógł nawet 11, więc on w naturalny sposób nawiązał po prostu do tych przesuniętych granic w związku z znacznie dłuższymi karierami.

Federer mógł wygrać 9-10 razy na Wimbledonie i nie byłby to żaden wyczyn ponad Samprasa, tylko właśnie naturalna kolej rzeczy, bo po prostu jego kariera trwała dużo dłużej. Oczywiście skończył ostatecznie na skromnych 8 tytułach, co w porównaniu do 7 Samprasa, kiedy grał 7 lat dłużej (Sampras ostatni Wimbl wygrał mając 29 lat) to jednak porażka, ale liczba 12 finałów już wyskoczyła poza granicę pojmowania i pokazuje jaki był potencjał u Szwajcara również, przynajmniej na te 9-10 tytułów, dalej rzecz jasna nie miał szans dorównać Nadalowi na RG.