US Open 2018

[Barty]

[Damian]

https://www.facebook.com/EurosportPL

[Damian]

[DUN I LOVE]

Zakładam, że prawda:

Lest we forget, this also means this is the first time since 1937-38 that there are 8 different winners in 2 calendar years (H/T @DavidWaldstein)

AO '17 Serena
RG '17 Ostapenka
W '17 Muguruza
USO '17 Stephens
AO '18 Wozniacki
RG '18 Halep
W '18 Kerber
#USOpen '18 Osaka

AO '17 Roger
RG '17 Rafa
W '17 Roger
USO '17 Rafa
AO '18 Roger
RG '18 Rafa
W '18 Novak
#USOpen '18 Novak!

[Rroggerr]

Chyba mówią na to "ze skrajności w skrajność".

[Robertinho]

Zakładam, że prawda:

Lest we forget, this also means this is the first time since 1937-38 that there are 8 different winners in 2 calendar years (H/T @DavidWaldstein)

AO '17 Serena
RG '17 Ostapenka
W '17 Muguruza
USO '17 Stephens
AO '18 Wozniacki
RG '18 Halep
W '18 Kerber
#USOpen '18 Osaka

AO '17 Roger
RG '17 Rafa
W '17 Roger
USO '17 Rafa
AO '18 Roger
RG '18 Rafa
W '18 Novak
#USOpen '18 Novak!

"Beton kruszeje".

[DUN I LOVE]

Owszem, Novak skruszył Fedala.

[Sowa]

Czytam, że publika buczała. Na Serenę czy na Naomi?

[Sowa]

Obejrzałam sobie i koniec meczu i dekorację.
Kuriozalna sytuacja. Ale zawyżając Serenie ranking sami ją niejako postawili ponad zasadami...
Potem jeszcze te jej żarciki do Osaki podczas dekoracji. Zniszczyła dziewczynie tę chwilę. Ciekawi mnie czy nie będzie ostrego zjazdu w wynikach... Dziewczyna przepraszała wręcz za to zwycięstwo, w tym wieku może jej to nawet złamać karierę. ;(

Tak dla jasności - ten gem w prezencie był przy serwisie Osaki, tak? To nie tak, że podarowali jej przełamanie?

[The Djoker]

Tak przy serwisie.

[Sowa]

[Robertinho]

Serena zdaje się mocno zdziwiła się tym, że Patryk się nie wypiera i dalej twierdzi, że żadnych sygnałów nie mają, jasne.

Oczywiście kreuje narrację o seksizmie, a różni kretyni i kretynki to kupują, jecząc, że zuy menszczysna popsuł widowisko, bo nie pozwala łamać zasad, a sport to emocje, bla bla bla.

A mówimy o zawodniczce, która dała już wiele pokazów chamstwa i agresji, a jako celebrytka i ikona czuje się nietykalna. Ogólnie cyrk na kółkach i podpisuję się pod postem Mario, nikomu nie jest Serena potrzebna w rozgrywkach, łącznie z Amerykanami, którzy raczej powinni martwić się o Stephens i Keys.

Ale nie wykluczam, że koalicja wiedźm i płatków śniegu zadziała skutecznie i teraz już tylko panie będą w USA paniom sędziować na przykład. Serena w gnojeniu kobiecych arbitrów doświadczenie już ma, więc jej pewnie powinny sędziować tylko Afroamerykanki i to koniecznie same mające potomstwo.

Bardzo szkoda Osaki w tym wszystkim, oby był to pierwszy z wielkich sukcesów. Możliwości są.

[Piotrek]

Z drugiej strony Serena i Venus tak zostały wychowane (Venus chyba jest trochę mądrzejsza, to i kultury więcej). Przecież Richard powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że nienawidzi białych, bo wszyscy biali jego nienawidzą. Źródła potem poszukam, ale takie coś bankowo trafiłem.

[Robertinho]

Sugerujesz, że Venus i Serena, będąc ze swoimi białymi partnerami, odczuwały zawsze psychiczny dyskomfort, czu też jest to może rodzaj buntu przeciw rasistowskim poglądom ojca-despoty, który był niedobry dla matki?

Może i papa naprawdę czuł się krzywdzony, być może naprawdę był, ale Serena jest przykładem osoby ewidentnie uprzywilejowanej, która w dodatku z rasy i płci czyni oręż, gdy ktoś stanie jej na drodze.

Nie idźmy tą drogą. I nie róbmy z Sereny głupka. Przecież cały ten cyrk znakomicie odwraca uwagę od tego, że dostała na korcie solidne lanie.

Ona te wszystkie klisze, te rzekome batalie o prawa itp, traktuje czysto instrumentalnie. Ramos, jako znienawidzona obecnie w "postępowych" kręgach, figura białego mężczyzny w średnim wieku, jest ofiarą idealną. Patrząc z boku, należałoby kręcić bękę, gdyby nie to, że mamy dwie ofiary tego wszystkiego. I trzecią, która tradycyjnie jest zdrowy rozsądek.

I na koniec, dla jasności. Chyba nikogo, a już na pewno mnie, nie oburza przesadnie coaching, łamanie rakiety, czy nawet pretensje do arbitra. Problemem jest eskalacja, odwalenie szopki i jeszcze późniejsze mieszkanie w to kwestii płci.

Dziwi mnie i bawi niezwykle, że Serena chce być traktowana jak zachowujący się w ten sposób panowie, czyli rozumiem jak np Kyrgios, linczowany regularnie przez media, kibiców, okładany karami, a przez komentatorów traktowany jak, mówiąc wprost, debil. Ale skoro tak tego pragnie...

[Lleyton]

[Kiefer]

I na koniec, dla jasności. Chyba nikogo, a już na pewno mnie, nie oburza przesadnie coaching, łamanie rakiety, czy nawet pretensje do arbitra. Problemem jest eskalacja, odwalenie szopki i jeszcze późniejsze mieszkanie w to kwestii płci.

Dziwi mnie i bawi niezwykle, że Serena chce być traktowana jak zachowujący się w ten sposób panowie, czyli rozumiem jak np Kyrgios, linczowany regularnie przez media, kibiców, okładany karami, a przez komentatorów traktowany jak, mówiąc wprost, debil. Ale skoro tak tego pragnie...

Tutaj pełna zgoda, dla mnie złamanie rakiety czy coaching to są bzdury, kompletnie mnie nie ruszają i szczerze to nie miałbym żądnego problemu gdy czasem rakietę złamał Federer czy Nadal, a kiedy Szwajcar reaguje emocjonalnie jak np. w finale Indian Wells to się nawet cieszę, bo pokazuje ludzką twarz. Tyle, że on się pokłóci z sędzią (z reguły ma jakieś argumenty, w finale US Open z Del Potro np. miał przecież rację) ale później nie odstawia już szopek podczas każdej przerwy między gemami i to samo tyczy się Nadala.

Williams po rozstaniu ostrzeżenia powinna mieć wryte do bani, że musi uważać, ale ona wolała łamać rakietę i nazywać sędziego złodziejem, sama się zniszczyła, bo sędziemu nie bardzo pozostawiała wybór.

[Piotrek]

Sugerujesz, że Venus i Serena, będąc ze swoimi białymi partnerami, odczuwały zawsze psychiczny dyskomfort, czu też jest to może rodzaj buntu przeciw rasistowskim poglądom ojca-despoty, który był niedobry dla matki?

Nie jestem psychologiem, żeby takie wnioski wyciągać. Uważam, że Serena jest świadoma jak w Ameryce są wyczuleni na rasizm i sprytnie z tego korzysta. Zresztą, czy ktoś kiedykolwiek publicznie powiedział, że siostry są lepsze niż inne tenisistki również dlatego, że są czarne? A przecież to oczywistość. Tak samo papa, spryciarz, nic więcej.

Ona te wszystkie klisze, te rzekome batalie o prawa itp, traktuje czysto instrumentalnie. Ramos, jako znienawidzona obecnie w "postępowych" kręgach, figura białego mężczyzny w średnim wieku, jest ofiarą idealną. Patrząc z boku, należałoby kręcić bękę, gdyby nie to, że mamy dwie ofiary tego wszystkiego. I trzecią, która tradycyjnie jest zdrowy rozsądek.

No dokładnie. Szkoda, że to amerykańskie społeczeństwo takie głupie i się na to nabiera.

[Damian]

Bardzo przykro się to czyta. Szkoda, że takie rzeczy dzieją na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

At U.S. Open, power of Serena Williams and Naomi Osaka is overshadowed by an umpire’s power play

Spoiler:

Chair umpire Carlos Ramos managed to rob not one but two players in the women’s U.S. Open final. Nobody has ever seen anything like it: An umpire so wrecked a big occasion that both players, Naomi Osaka and Serena Williams alike, wound up distraught with tears streaming down their faces during the trophy presentation and an incensed crowd screamed boos at the court. Ramos took what began as a minor infraction and turned it into one of the nastiest and most emotional controversies in the history of tennis, all because he couldn’t take a woman speaking sharply to him.

Williams abused her racket, but Ramos did something far uglier: He abused his authority. Champions get heated — it’s their nature to burn. All good umpires in every sport understand that the heart of their job is to help temper the moment, to turn the dial down, not up, and to be quiet stewards of the event rather than to let their own temper play a role in determining the outcome. Instead, Ramos made himself the chief player in the women’s final. He marred Osaka’s first Grand Slam title and one of Williams’s last bids for all-time greatness. Over what? A tone of voice. Male players have sworn and cursed at the top of their lungs, hurled and blasted their equipment into shards, and never been penalized as Williams was in the second set of the U.S. Open final.

[Naomi Osaka upsets Serena Williams, who received game penalty, to win 2018 U.S. Open]


“I just feel like the fact that I have to go through this is just an example for the next person that has emotions and that want to express themselves and wants to be a strong woman,” she said afterward.

It was pure pettiness from Ramos that started the ugly cascade in the first place, when he issued a warning over “coaching,” as if a signal from Patrick Mouratoglou in the grandstand has ever been the difference in a Serena Williams match. It was a technicality that could be called on any player in any match on any occasion and ludicrous in view of the power-on-power match that was taking place on the court between Williams and the 20-year-old Osaka. It was one more added stressor for Williams, still trying to come back from her maternity leave and fighting to regain her fitness and resume her pursuit of Margaret Court’s record of 24 Grand Slam singles titles. “I don’t cheat,” she told Ramos hotly.

When Williams, still seething, busted her racket over losing a crucial game, Ramos docked her a point. Breaking equipment is a violation, and because Ramos already had hit her with the coaching violation, it was a second offense and so ratcheted up the penalty.


The controversy should have ended there. At that moment, it was up to Ramos to de-escalate the situation, to stop inserting himself into the match and to let things play out on the court. In front of him were two players in a sweltering state, who were giving their everything, while he sat at a lordly height above them. Below him, Williams vented, “You stole a point from me. You’re a thief.”

There was absolutely nothing worthy of penalizing in the statement. It was pure vapor release. She said it in a tone of wrath, but it was compressed and controlled. All Ramos had to do was to continue to sit coolly above it, and Williams would have channeled herself back into the match. But he couldn’t take it. He wasn’t going to let a woman talk to him that way. A man, sure. Ramos has put up with worse from a man. At the French Open in 2017, Ramos leveled Rafael Nadal with a ticky-tacky penalty over a time delay, and Nadal told him he would see to it that Ramos never refereed one of his matches again.

But he wasn’t going to take it from a woman pointing a finger at him and speaking in a tone of aggression. So he gave Williams that third violation for “verbal abuse” and a whole game penalty, and now it was 5-3, and we will never know whether young Osaka really won the 2018 U.S. Open or had it handed to her by a man who was going to make Serena Williams feel his power. It was an offense far worse than any that Williams committed. Chris Evert spoke for the entire crowd and television audience when she said, “I’ve been in tennis a long time, and I’ve never seen anything like it.”


[Serena Williams’s game penalty at U.S. Open final sparks torrent of reactions]

Competitive rage has long been Williams’s fuel, and it’s a situational personality. The whole world knows that about her, and so does Ramos. She has had instances where she ranted and deserved to be disciplined, but she has outlived all that. She has become a player of directed passion, done the admirable work of learning self-command and grown into one of the more courteous and generous champions in the game. If you doubted that, all you had to do was watch how she got a hold of herself once the match was over and how hard she tried to make it about Osaka.

Williams understood that she was the only person in the stadium who had the power to make that incensed crowd stop booing. And she did it beautifully. “Let’s make this the best moment we can,” she said.

The tumultuous emotions at the end of the match were complex and deep. Osaka didn’t want to be given anything and wept over the spoil. Williams was sickened by what had been taken from her and also palpably ill over her part in depriving a great new young player of her moment. The crowd was livid on behalf of both.

Ramos had rescued his ego and, in the act, taken something from Williams and Osaka that they can never get back. Perhaps the most important job of all for an umpire is to respect the ephemeral nature of the competitors and the contest. Osaka can never, ever recover this moment. It’s gone. Williams can never, ever recover this night. It’s gone. And so Williams was entirely right in calling him a “thief.”

https://www.washingtonpost.com/sports/t ... 1a8bde60d8

[Del Fed]

Temu Panu też jednak już podziękujemy.

[Robertinho]

Typowa banieczka. Już nawet pojawiły się rozważania, że Osaka nie powinna przyjąć tego gema. Ogólnie masa ludzi się w ostatnich godzinach kompromituje. Ale poza USA i gronem fanboyów Sereny, reakcje są zupełnie inne. Dominuje raczej przekonanie, że Serena zachowała się fatalnie, a sędzia zgodnie z przepisami.

Zobaczymy co na to WTA, czy się ugną i stwierdzą, że wolno się tak zachowywać, byłoby to zabawne nawet.