
Domiś powinien odstrzelić Socka, połówkę Thiem-Zworek bym chętnie obejrzał.
Ano. Tam, świeżo po RG, nikt na pewno by nie odpuszczał.Rroggerr pisze:No nie byłoby rozmowy o kalendarzu bez tego mitycznego mastersa na trawie.![]()
Gdyby sezon był odpowiednio rozciągnięty to nie, dla mnie ta cała końcówka sezonu jest o kant, ewentualnie finał WTF bym zostawił, choć nie wiem czy najchętniej bym nie kończył sezonu na US Open.DUN I LOVE pisze:Ano. Tam, świeżo po RG, nikt na pewno by nie odpuszczał.Rroggerr pisze:No nie byłoby rozmowy o kalendarzu bez tego mitycznego mastersa na trawie.![]()
Wyłączając detale typu Los Cabos/Bogota zamiast turnieju w USA i sprowadzenie do rangi nic nieznaczącej ciekawostki całego US Open Series, wypada się zgodzić.DUN I LOVE pisze:Obecny kalendarz tenisowy jest chyba optymalny.
Gdyby sezon był odpowiednio rozciągnięty, to Rafole dalej po intensywnym graniu na cegle nie graliby przed Wimbledonem w ogóle/graliby na dużym luzie, za to mieliby dodatkowe wolne po ceglanej kampanii. Interesujące, że tu i ówdzie coś takiego od dłuższego czasu forsują przede wszystkim fani Federera. No i tak jak pisze Dawid - już wydłużenie sezonu o tydzień spowodowało najbardziej memiczny (Antalya) turniej w całym kalendarzu.Kiefer pisze:Gdyby sezon był odpowiednio rozciągnięty to nie, dla mnie ta cała końcówka sezonu jest o kant, ewentualnie finał WTF bym zostawił, choć nie wiem czy najchętniej bym nie kończył sezonu na US Open.
Kosmos PiqueDUN I LOVE pisze:trzeba szukać egzotycznych miejsc, gdzie jakiemuś biznesmenowi zamarzył się wielki tenis.
Przecież to już nie chodzi o Federera bo typ kończy lada moment karierę, co w tym dziwnego, że chciałbym dłuższego okresu gry na trawie kosztem np. Paris Masters?Rroggerr pisze:Gdyby sezon był odpowiednio rozciągnięty, to Rafole dalej po intensywnym graniu na cegle nie graliby przed Wimbledonem w ogóle/graliby na dużym luzie, za to mieliby dodatkowe wolne po ceglanej kampanii. Interesujące, że tu i ówdzie coś takiego od dłuższego czasu forsują przede wszystkim fani Federera. No i tak jak pisze Dawid - już wydłużenie sezonu o tydzień spowodowało najbardziej memiczny (Antalya) turniej w całym kalendarzu.Kiefer pisze:Gdyby sezon był odpowiednio rozciągnięty to nie, dla mnie ta cała końcówka sezonu jest o kant, ewentualnie finał WTF bym zostawił, choć nie wiem czy najchętniej bym nie kończył sezonu na US Open.
Trochę jak Australian Open, do 2012 świetny turniej, a potem tylko jedna edycja godna tego miana + debiutancki wyczyn Stana, choć w 2014 też szału nie było.Mario pisze:Bercy to w ogóle najlepszy masters był, dopóki w tourze grało więcej niż 4-5 ciekawych grajków, później niestety nastała dominacja Djokovica, z przerwą na ten zeszłoroczny lolturniej, kiedy Serbowi chwilowo zabrakło paliwa.
2010 to był kosmos.Federasta20 pisze:Bercy 2012 to była miazga, grało sporo dobrych tenisistów i sensacja goniła sensację.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości