US Open 2019 (WTA)

[Mario]

To Twoje robienie z Feda mentalnego eunucha to też grubsze przegięcie, ale nie mam najmniejszej ochoty z tym walczyć, więc niech tam będzie.

[Robertinho]

To Twoje robienie z Feda mentalnego eunucha to też grubsze przegięcie, ale nie mam najmniejszej ochoty z tym walczyć, więc niech tam będzie.

Czy jeśli ktoś lepiej odnajduje się w życiu jako np muzyk, niż dałby sobie radę jako np strzelec wyborowy, to od razu jest mentalnym eunuchem? Cytując Lance'a Armstronga(wie co mówi), to są zimnokrwiści zabójcy. W sensie typ człowieka jak Nadal, Djoko czy Serena. Jakieś ataki histerii, czy zwątpienia w siebie, symptomy depresji i wypalenia, które i im się przytrafiają, nie mają znaczenia, prawdziwa natura pozostaje niezmienna.

Ja pamiętam, że próbowałeś lansować tezę, jaki to Djoko jest stosunkowo normalny, w porównaniu do opętanym rekordami Feda i Rafy. Myślę, że czas nam pokazał, że czasem prawda jest dokładnie taka, na jaką wygląda. Fed jest oczywiście obsesjonatem i perfekcjonistą, z lekka manią wielkości(jak każdy prawdziwy geniusz), ale poza tym zaskakująco wrażliwym człowiekiem. Zestaw to ze wzrokiem mordercy u wymienionej trójki i będziesz miał odpowiedź, dlaczego gracz mający największe umiejętności, wygra najmniej.

[Mario]

Chyba nie o tym samym gadamy. Tak, Fed to nie ta liga co Rafole, jeśli chodzi o mentalność, ale w ujęciu całego touru pewnie powyżej przeciętnej, tylko tyle chciałem przekazać, bo często robicie z niego jakiegoś Verdasco, czy Chaczanowa.

I wciąż uważam, że z tej trójki, Djoko to najnormalniejszy gość.

[Michael Scott]

Robertinho, sugerujesz, że Federer - twoim zdaniem mający największe umiejętności z big 3 - wygrywa najmniej, ponieważ jest najbardziej wrażliwy, bardziej od Nadala czy Djokovicia? Że nie ma "genu mordercy"?

[Robertinho]

Chyba nie o tym samym gadamy. Tak, Fed to nie ta liga co Rafole, jeśli chodzi o mentalność, ale w ujęciu całego touru pewnie powyżej przeciętnej, tylko tyle chciałem przekazać, bo często robicie z niego jakiegoś Verdasco, czy Chaczanowa.

I wciąż uważam, że z tej trójki, Djoko to najnormalniejszy gość.

W porównaniu do reszty, zwłaszcza obecnego touru...nie, nie obrażajmy takimi porównaniami. Mówi o gości z ligi Jordana i innych najlepszych w dziejach sportu w ogóle, a mam wrażenie, że ani Djoko, ani nawet Sererna, jakoś tam nigdy nie trafią w masowej świadomości.

Znaczy się zależy jak definiujemy normalność, pewnie przy piwku najfajniejszy o dziwo byłby Nadal(wyczuwam u niego duży potencjał do żartów niepoprawnych politycznie niczym dzisiejsze popisy polo), Djoko wydaje mi się perfekcyjnie udawać zwykłego gościa, ale to co o nim wiemy i co czasem sam wygaduje, ewidentnie wskazuje na tak zwane nawiedzenie, już o tym pisałem zresztą. Ale zostańmy przy psychice meczowej, gdyż na szczęście(rozczarowania byłyby murowane), tych ludzi nie poznamy prywatnie. A tu Fed ewidentnie znajduje się bliżej nas wszystkich, niż dwójka jego głównych rywali. A zarazem lata świetlne przed resztą, nie uznaję za koniecznie, by to dodawać.

[Robertinho]

Robertinho, sugerujesz, że Federer - twoim zdaniem mający największe umiejętności z big 3 - wygrywa najmniej, ponieważ jest najbardziej wrażliwy, bardziej od Nadala czy Djokovicia? Że nie ma "genu mordercy"?

Bo jest dzieckiem z dobrego, inteligenckiego domu, z ciepłymi rodzicami, dla którego problemem była nauka francuskiego, a nie to, że miasto zniszczyły bomby, albo bycie czarnoskórym w Stanach i posiadanie ojca świra np, raczej w tym kierunku bym szedł. Nie ma tej zaciętości, twardości w nim. Nie musiał się bić o swoje, o lepszą egzystencję(że o klasycznym mordobiciu nie wspomnę), tylko realizował dziecięce marzenia. Jest niewyobrażalna determinacja na poziomie świadomych decyzji i myśli, ale brak fizjologicznej reakcji agresją na zagrożenie. Tym przegrywa z rafole.

W żadne prawdziwe psycho/socjopatie nie brnę absolutnie(no, może poza Kłin ).

[arti]

[arti]

[arti]

[Kiefer]

Robertinho, sugerujesz, że Federer - twoim zdaniem mający największe umiejętności z big 3 - wygrywa najmniej, ponieważ jest najbardziej wrażliwy, bardziej od Nadala czy Djokovicia? Że nie ma "genu mordercy"?

Bo jest dzieckiem z dobrego, inteligenckiego domu, z ciepłymi rodzicami, dla którego problemem była nauka francuskiego, a nie to, że miasto zniszczyły bomby, albo bycie czarnoskórym w Stanach i posiadanie ojca świra np, raczej w tym kierunku bym szedł. Nie ma tej zaciętości, twardości w nim. Nie musiał się bić o swoje, o lepszą egzystencję(że o klasycznym mordobiciu nie wspomnę), tylko realizował dziecięce marzenia. Jest niewyobrażalna determinacja na poziomie świadomych decyzji i myśli, ale brak fizjologicznej reakcji agresją na zagrożenie. Tym przegrywa z rafole.

W żadne prawdziwe psycho/socjopatie nie brnę absolutnie(no, może poza Kłin ).

Tutaj akurat w 100% się zgadzam, przypadku w tym jak ukształtowała się psychika Szwajcara, a jak np. Serba nie ma, Nadal z kolei to zwierzę, które zostało poddane rygorowi stryjka. Tyko Serena bardziej na tym budowała otoczkę wokół siebie, że jest pokrzywdzona i wszystko co przeciwko niej to jest związane z rasizmem, a sama psychika jeśli nie Federerowska (choć porównanie z kim i z jakimi obciążeniami się mierzył Federer przy Serenie to zupełnie inny rozmiar kapelusza, tak naprawdę ATP i WTA to jest inna dyscyplina sportu) jest daleka od psychiki Serba i Hiszpana.

[lake]

Ale że co? Rozumiem że Roger vs Rafole to Grzeczny Chłopiec z Marzeniami vs Dziecko Wojny i Prosty Chłopak z Patoli?
No już bez przesady. Owszem mogę się zgodzić w przypadku Serba że jest podwójnie zmotywowany. Tym gdzie wyrósł, kiedy dorastał, że Serbia to była biała plama na tenisowej mapie. Ale Hiszpan? Wujek nie dający się napić, bo chłopak zapomniał butelek to chyba jednak nieco inny rozmiar kapelusza niż kraj biorący udział w wojnie i nieistniejący w świadomości kibiców tenisa. Zresztą porównując kraje to Szwajcaria była ubogim krewnym Hiszpanii na starcie karier obu zainteresowanych.
Przyczyn szukałbym raczej w tym że Szwajcarowi za długo tłuczono do głowy że jest bogiem tenisa.

[lake]

[Damian]

US Open - finał:

[15] Bianca Andreescu d. [8] Serena Williams 6-3 7-5