GOAT - debata
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
Re: GOAT - debata
A tak w ogóle to dopiero dzisiaj zauważyłem, że na angielskiej Wikipedii jest artykuł o Big 3. Musiał powstać niedawno, bo wystarczy porównać zawartość z dużo starszym "Big 4"...
Tenis ► Roger
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
Re: GOAT - debata
W 2016 to nawet było 12-3, ale mniejsza. Generalnie trochę na siłę go wciskano do wielkich trzech, ale też był znacznie lepszy niż pozostali i mimo wszystko był tej trójki bliżej niż wskazuje na to różnica tytułów wielkoszlemowych jaka ich dzieli.
Chyba jest na etapie tworzenia, dobrze, bo jednak na siłę z tym Andrzejem.Starigniter pisze: ↑23 lut 2020, 17:57 A tak w ogóle to dopiero dzisiaj zauważyłem, że na angielskiej Wikipedii jest artykuł o Big 3. Musiał powstać niedawno, bo wystarczy porównać zawartość z dużo starszym "Big 4"...
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
Re: GOAT - debata
Sprawdź mi stan pomiędzy RG'16 a WB'16 ; )
Jak dla mnie to 12-2 (AO'08'11'12'13'15'16 RG'16 WB'11'14'15 UO'11'15 - UO'12 WB'13)
Wiem, że był lepszy, no ale bez przesady. Był o tyle lepszy od reszty o ile gorszy od Big 3 i nawet swego czasu dodatni bilans z Dziadererem (11-9) nic de facto nie znaczył.
Niepotrzebne tylko chłopa stresowali. Aż zawsze w okolicach Wimbledonu (przed 2013) dostawał wysypki wtedy...
Jak dla mnie to 12-2 (AO'08'11'12'13'15'16 RG'16 WB'11'14'15 UO'11'15 - UO'12 WB'13)
Wiem, że był lepszy, no ale bez przesady. Był o tyle lepszy od reszty o ile gorszy od Big 3 i nawet swego czasu dodatni bilans z Dziadererem (11-9) nic de facto nie znaczył.
Niepotrzebne tylko chłopa stresowali. Aż zawsze w okolicach Wimbledonu (przed 2013) dostawał wysypki wtedy...
Tenis ► Roger
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
Re: GOAT - debata
Te trzy szlemy wygrał, w tym dwa razy Wimbledon, jeszcze te dwa złota IO, WTF, numer jeden, generalnie wszystko co trzeba, nie był po prostu robotem. Szkoda, że nie osiągnął więcej, dla urozmaicenia to każdemu z trzech wielkich bym odebrał po 1-2 tytuły i dał Andrzejowi. Bardziej wartość Szkota oddaje liczba finałów WS, 11 to już konkretny wyczyn.
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
Re: GOAT - debata
No i jeszcze Puchar Davisa. Tak, w zasadzie to tylko on. Z tego co pamiętam, to wygrał wszystkie 8 singlowych spotkań i 3 w deblu, bo w jednym takim meczu nie wystąpił. Ogólny więc bilans to 11-0 w jednym roku. Naprawdę coś.Kiefer pisze: ↑23 lut 2020, 18:14 Te trzy szlemy wygrał, w tym dwa razy Wimbledon, jeszcze te dwa złota IO, WTF, numer jeden, generalnie wszystko co trzeba, nie był po prostu robotem. Szkoda, że nie osiągnął więcej, dla urozmaicenia to każdemu z trzech wielkich bym odebrał po 1-2 tytuły i dał Andrzejowi. Bardziej wartość Szkota oddaje liczba finałów WS, 11 to już konkretny wyczyn.
Dodatkowo jest srebrnym medalistą z gry mieszanej w Londynie.
I tak jak ty to bodajże napisałeś, w wieku zaledwie 21 lat miał już na rozkładzie Fedalovica, a mając niecałe 26 Big 3 również i w mejdżerach.
Szkoda, że w 2013 poddał się operacji i w sumie już nigdy nie był taki jak dawniej. Ale pękał też, niestety, w meczach o dużą stawkę i nie ma co tego ukrywać.
A teraz to chyba już na dobre przepadł. Zapłacił bardzo wysoką ceną za to co osiągnął chociażby tylko w latach 2015-2016.
Tenis ► Roger
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
-
- Posty: 9543
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: GOAT - debata
Wg mnie on był po prostu słabszy od Big 3 i dlatego przegrywał. Akurat Murek umiał grać pod presją, co najlepiej pokazało US Open 2012 - najpierw potężna batalia z Lopezem, potem świetnie wrócił do meczu z Marinem, wytrzymał wietrzną wojnę z Berdem no i przede wszystkim ogarnął się przed 5 setem finału. Na tych Wimbledonach co wygrywał też miał okazję spłynąć, a jednak utrzymał nerwy na wodzy. Podobnie w finale Rio. Czy takie starcia jak z Melzerem na US Open 2008. Nawet nie potrafię sobie przypomnieć by kiedyś sczołkował w WS.
Tylko właśnie tenisowo to nie klasa kosmiczna do której należy Big 3. Raczej trochę lepszy gracz od Safina, Hewitta i Roddicka i jeszcze trochę bardziej od Wawrinki.
Tylko właśnie tenisowo to nie klasa kosmiczna do której należy Big 3. Raczej trochę lepszy gracz od Safina, Hewitta i Roddicka i jeszcze trochę bardziej od Wawrinki.
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
Re: GOAT - debata
No, nie wiem.
Przeglądam to forum i odnoszę wrażenie, że Fed wygrywa coś ważnego tylko wtedy, kiedy on sam jest w super formie, a inni w dużo gorszej. Jeszcze chyba się nie spotkałem z opinią, żeby Roger kiedykolwiek wygrał coś ważnego głową. Zawsze to rywali ma słabych. Natomiat jak on przegra, to zawsze przyczyna jest tylko jedna - głowa ; )
Murray jeszcze w marcu 2009 prowadził z nim 6-2 we wszystkich meczach, ale jakoś 10 miesięcy później przegrał 0-3 w finale AO. Skoro był taki dobry, to dlaczego jego pierwszy wygrany set ze Szwajcarem w bo5 to dopiero (i tak przegrany) Wimbledon 2012, pierwsze zwycięstwo o ogóle to Igrzyska, a jedyna wygrana (AO'13) i tak po pięciu setach?
Chyba jasno widać, że miał na niego patent i jednak się nie udawało. Z Novakiem też mógł wygrać chociażby AO'15, ale nie zrobił tego.
Moim zdaniem nie był mocny w głowie, ale to też pewnie duża wina mediów, które narzuciły mu niesamowitą presję. Dopiero od lipca 2013 mógł spokojnie grać.
Przeglądam to forum i odnoszę wrażenie, że Fed wygrywa coś ważnego tylko wtedy, kiedy on sam jest w super formie, a inni w dużo gorszej. Jeszcze chyba się nie spotkałem z opinią, żeby Roger kiedykolwiek wygrał coś ważnego głową. Zawsze to rywali ma słabych. Natomiat jak on przegra, to zawsze przyczyna jest tylko jedna - głowa ; )
Murray jeszcze w marcu 2009 prowadził z nim 6-2 we wszystkich meczach, ale jakoś 10 miesięcy później przegrał 0-3 w finale AO. Skoro był taki dobry, to dlaczego jego pierwszy wygrany set ze Szwajcarem w bo5 to dopiero (i tak przegrany) Wimbledon 2012, pierwsze zwycięstwo o ogóle to Igrzyska, a jedyna wygrana (AO'13) i tak po pięciu setach?
Chyba jasno widać, że miał na niego patent i jednak się nie udawało. Z Novakiem też mógł wygrać chociażby AO'15, ale nie zrobił tego.
Moim zdaniem nie był mocny w głowie, ale to też pewnie duża wina mediów, które narzuciły mu niesamowitą presję. Dopiero od lipca 2013 mógł spokojnie grać.
Tenis ► Roger
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
☼ ~ IX 2012
† 24 IX 2022
Dziękuję!
Re: GOAT - debata
Pozwólcie, że wrócę do tej wypowiedzi Sandgrena, pomijając niesamowitą dyskusję na temat Murraya i jego odległości od fabsterów.
Zawsze jestem zafascynowany opiniami, a w zasadzie tym jak one powstają, tych wszystkich byłych/obecnych zawodników. Weźmy tego Sandgrena, lat 28. Facet w latach świetności Federera był nastolatkiem, który najprawdopodobniej spędzał godziny na kortach, zaniedbywał naukę, jeździł po turniejach i ogólnie robił to, co robią młodzi, którzy chcą coś osiągnąć w sporcie. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, znał pięciu tenisistów na krzyż, plus usłyszał coś na korcie od jakiegoś amerykańskiego odpowiednika naszego janusza.
Co robił Tennys Sandgren w czasach fabsterii, czyli powiedzmy od tego 2011? Grał zawodowo w tenisa. Trenował, podróżował, grał w turniejach. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, czy inny ważniejszy mecz, głównie jednak oglądał tenis w wydaniu futuresowym, czy challengerowym, czyli tym, na którym przyszło mu grać. Czasem coś tam od kogoś usłyszał, zobaczył lepszego grajka na treningu, generalnie pierwszy lepszy user forum internetowego mógł powiedzieć na temat tego sportu dużo, dużo więcej.
I teraz najlepsze. Co dzieje się później? Big 3 wygrywa turnieje, Nadal zbliża się do Federera, później dołącza do nich Novak. Mamy rok 2020, sytuacja robi się ciekawa, wszyscy są bardzo blisko siebie i dyskusja o GOAT-cie kolejny raz odżywa. Tennys Sandgren jakimś przypadkiem (tzn. nie wiem, czy przypadkiem, nie obchodzi mnie to, ale tak bardziej pasuje do całej wypowiedzi) awansuje do ćwierćfinału Australian Open i przychodzi mu grać z Federerem (prawie 39-letnim Federerem, przyp. red.). Całkiem dobrze mu idzie, ma jakieś meczowe, prawie wygrywa, z grubsza czuje, że ten Szwajcar wcale nie jest jakimś kozakiem. I wtedy, właśnie wtedy w głowie Tennysa Sandgrena rodzi się ta myśl. Skoro ja, zwykły lamus, prawie wygrałem z tym Federerem, to gdzie mu do Nadala, a Nadalowi gdzie do Djokovica, skoro Serb ostatnio go zlał i wygrał Australian Open. Teraz tylko muszę komuś powiedzieć, że Nole to GOAT i być może ktokolwiek zwróci na mnie uwagę. A pozostałe okoliczności - wiek Federera, jego stan zdrowia, specyfika nawierzchni, specyfika matchupów i inne duperele? A kogo to obchodzi, logiczne myślenie, wyciąganie wniosków jest dla frajerów. Ja jestem Tennys Sandgren i mówię jak jest. Później taki głupek usiądzie do komentowania albo/i będzie robił za eksperta i ten biznes nie umrze.
P.S. Żeby nie było, nie uważam się za najmądrzejszego człowieka na świecie, potrafię docenić opinie tenisistów, czyli ludzi, którzy dotknęli tego poważnego sportu, ale niech to będzie ktoś pokroju Gillesa Simona, który wie co mówi, a nie beton pokroju Tennysa Sandgrena.
Zawsze jestem zafascynowany opiniami, a w zasadzie tym jak one powstają, tych wszystkich byłych/obecnych zawodników. Weźmy tego Sandgrena, lat 28. Facet w latach świetności Federera był nastolatkiem, który najprawdopodobniej spędzał godziny na kortach, zaniedbywał naukę, jeździł po turniejach i ogólnie robił to, co robią młodzi, którzy chcą coś osiągnąć w sporcie. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, znał pięciu tenisistów na krzyż, plus usłyszał coś na korcie od jakiegoś amerykańskiego odpowiednika naszego janusza.
Co robił Tennys Sandgren w czasach fabsterii, czyli powiedzmy od tego 2011? Grał zawodowo w tenisa. Trenował, podróżował, grał w turniejach. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, czy inny ważniejszy mecz, głównie jednak oglądał tenis w wydaniu futuresowym, czy challengerowym, czyli tym, na którym przyszło mu grać. Czasem coś tam od kogoś usłyszał, zobaczył lepszego grajka na treningu, generalnie pierwszy lepszy user forum internetowego mógł powiedzieć na temat tego sportu dużo, dużo więcej.
I teraz najlepsze. Co dzieje się później? Big 3 wygrywa turnieje, Nadal zbliża się do Federera, później dołącza do nich Novak. Mamy rok 2020, sytuacja robi się ciekawa, wszyscy są bardzo blisko siebie i dyskusja o GOAT-cie kolejny raz odżywa. Tennys Sandgren jakimś przypadkiem (tzn. nie wiem, czy przypadkiem, nie obchodzi mnie to, ale tak bardziej pasuje do całej wypowiedzi) awansuje do ćwierćfinału Australian Open i przychodzi mu grać z Federerem (prawie 39-letnim Federerem, przyp. red.). Całkiem dobrze mu idzie, ma jakieś meczowe, prawie wygrywa, z grubsza czuje, że ten Szwajcar wcale nie jest jakimś kozakiem. I wtedy, właśnie wtedy w głowie Tennysa Sandgrena rodzi się ta myśl. Skoro ja, zwykły lamus, prawie wygrałem z tym Federerem, to gdzie mu do Nadala, a Nadalowi gdzie do Djokovica, skoro Serb ostatnio go zlał i wygrał Australian Open. Teraz tylko muszę komuś powiedzieć, że Nole to GOAT i być może ktokolwiek zwróci na mnie uwagę. A pozostałe okoliczności - wiek Federera, jego stan zdrowia, specyfika nawierzchni, specyfika matchupów i inne duperele? A kogo to obchodzi, logiczne myślenie, wyciąganie wniosków jest dla frajerów. Ja jestem Tennys Sandgren i mówię jak jest. Później taki głupek usiądzie do komentowania albo/i będzie robił za eksperta i ten biznes nie umrze.
P.S. Żeby nie było, nie uważam się za najmądrzejszego człowieka na świecie, potrafię docenić opinie tenisistów, czyli ludzi, którzy dotknęli tego poważnego sportu, ale niech to będzie ktoś pokroju Gillesa Simona, który wie co mówi, a nie beton pokroju Tennysa Sandgrena.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Re: GOAT - debata
Ostatnie 10 lat mocno zkrzywiło realne spojrzenie, ciężko bronić się Szwajcarowi, kiedy robi cały czas półfinały/finały, ale przegrywa je z jednym zawodnikiem.
Wychodzi więc na to, że gdyby ten Djokovic grał w okresie 04/07 to efekt byłby podobny, niestety nie bierze się przy tym wszystkim wielu okoliczności.
Co prawda uważam, że Szwajcar podczas swojej dominacji nie miał wybitnych rywali (poza Nadalem) i na pewno Djokovic byłby najtrudniejszym, ale jakby to wyglądało gdyby to Federer był sześć lat młodszy...
Djokovic czekał bardzo długo aż zaczął te szlemy poważnie kolekcjonować, oczywiście były trzy w 2011-ym, ale potem zbierał raptem po jednym tytule przez kolejne trzy lata, słabo jak na zawodnika w absolutnie najlepszym momencie kariery.
Zmieniło się to dopiero jak osiągnął przewagę mentalną i fizyczną nad podstarzałym Federerem i posypał się Nadal. Murray zresztą również po tym 2013 już nigdy nie był tak dobry, nawet jeśli jeszcze wygrywał i miał przed sobą najbardziej obfity w sukcesy sezon.
Wychodzi więc na to, że gdyby ten Djokovic grał w okresie 04/07 to efekt byłby podobny, niestety nie bierze się przy tym wszystkim wielu okoliczności.
Co prawda uważam, że Szwajcar podczas swojej dominacji nie miał wybitnych rywali (poza Nadalem) i na pewno Djokovic byłby najtrudniejszym, ale jakby to wyglądało gdyby to Federer był sześć lat młodszy...
Djokovic czekał bardzo długo aż zaczął te szlemy poważnie kolekcjonować, oczywiście były trzy w 2011-ym, ale potem zbierał raptem po jednym tytule przez kolejne trzy lata, słabo jak na zawodnika w absolutnie najlepszym momencie kariery.
Zmieniło się to dopiero jak osiągnął przewagę mentalną i fizyczną nad podstarzałym Federerem i posypał się Nadal. Murray zresztą również po tym 2013 już nigdy nie był tak dobry, nawet jeśli jeszcze wygrywał i miał przed sobą najbardziej obfity w sukcesy sezon.
- Robertinho
- Posty: 50865
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: GOAT - debata
Jedna lepszych prób racjonalizacji, jakie czytałem na tym forum. A to nasza ulubiona dyscyplina. Znaczy zapewne masz w dużym stopniu rację, ale główna przyczyna jest nieco inna chyba. Tennys to jedna z tych osób, o których mówi się, że sport uratował im życie. I jakby grał nieco lepiej, raczej niewiele by to zmieniło w jego oglądzie rzeczywistości. Zresztą nie oszukujmy się, tenis to akurat dyscyplina, w której inteligencja raczej nie przeszkadza.Mario pisze: ↑23 lut 2020, 21:49 Pozwólcie, że wrócę do tej wypowiedzi Sandgrena, pomijając niesamowitą dyskusję na temat Murraya i jego odległości od fabsterów.
Zawsze jestem zafascynowany opiniami, a w zasadzie tym jak one powstają, tych wszystkich byłych/obecnych zawodników. Weźmy tego Sandgrena, lat 28. Facet w latach świetności Federera był nastolatkiem, który najprawdopodobniej spędzał godziny na kortach, zaniedbywał naukę, jeździł po turniejach i ogólnie robił to, co robią młodzi, którzy chcą coś osiągnąć w sporcie. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, znał pięciu tenisistów na krzyż, plus usłyszał coś na korcie od jakiegoś amerykańskiego odpowiednika naszego janusza.
Co robił Tennys Sandgren w czasach fabsterii, czyli powiedzmy od tego 2011? Grał zawodowo w tenisa. Trenował, podróżował, grał w turniejach. Czy miał dużo wolnego czasu? Nie sądzę. Czy spędzał go na oglądaniu tenisa? Nie sądzę. Prawdopodobnie czasem obejrzał jakiś finał Szlema, czy inny ważniejszy mecz, głównie jednak oglądał tenis w wydaniu futuresowym, czy challengerowym, czyli tym, na którym przyszło mu grać. Czasem coś tam od kogoś usłyszał, zobaczył lepszego grajka na treningu, generalnie pierwszy lepszy user forum internetowego mógł powiedzieć na temat tego sportu dużo, dużo więcej.
I teraz najlepsze. Co dzieje się później? Big 3 wygrywa turnieje, Nadal zbliża się do Federera, później dołącza do nich Novak. Mamy rok 2020, sytuacja robi się ciekawa, wszyscy są bardzo blisko siebie i dyskusja o GOAT-cie kolejny raz odżywa. Tennys Sandgren jakimś przypadkiem (tzn. nie wiem, czy przypadkiem, nie obchodzi mnie to, ale tak bardziej pasuje do całej wypowiedzi) awansuje do ćwierćfinału Australian Open i przychodzi mu grać z Federerem (prawie 39-letnim Federerem, przyp. red.). Całkiem dobrze mu idzie, ma jakieś meczowe, prawie wygrywa, z grubsza czuje, że ten Szwajcar wcale nie jest jakimś kozakiem. I wtedy, właśnie wtedy w głowie Tennysa Sandgrena rodzi się ta myśl. Skoro ja, zwykły lamus, prawie wygrałem z tym Federerem, to gdzie mu do Nadala, a Nadalowi gdzie do Djokovica, skoro Serb ostatnio go zlał i wygrał Australian Open. Teraz tylko muszę komuś powiedzieć, że Nole to GOAT i być może ktokolwiek zwróci na mnie uwagę. A pozostałe okoliczności - wiek Federera, jego stan zdrowia, specyfika nawierzchni, specyfika matchupów i inne duperele? A kogo to obchodzi, logiczne myślenie, wyciąganie wniosków jest dla frajerów. Ja jestem Tennys Sandgren i mówię jak jest. Później taki głupek usiądzie do komentowania albo/i będzie robił za eksperta i ten biznes nie umrze.
P.S. Żeby nie było, nie uważam się za najmądrzejszego człowieka na świecie, potrafię docenić opinie tenisistów, czyli ludzi, którzy dotknęli tego poważnego sportu, ale niech to będzie ktoś pokroju Gillesa Simona, który wie co mówi, a nie beton pokroju Tennysa Sandgrena.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: GOAT - debata
I gdzie Ty tam wyczytałeś, że jakość jego gry wpływa na jakość opinii? Tzn. trochę pośmiałem się z tego, że grał po futuresach i challengerach, a wstawka o przypadkowej ćwiartce to już typowa beka/prowokacja, generalnie chodzi o to, że zawodowi sportowcy nie mają kiedy śledzić swojej dyscypliny, często też mają jej dosyć i nie lubią oglądać, dlatego, wyłączając nieliczne wyjątki, można ich teksty wyrzucać do śmieci/ewentualnie wyśmiewać. W piłce czy NBA jest bardzo podobnie.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
- Starigniter
- Posty: 1751
- Rejestracja: 14 lip 2019, 0:03
- Robertinho
- Posty: 50865
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: GOAT - debata
A mnie chodziło o to, że spora grupa sportowców swoją dyscyplinę kocha, analizuje występy najlepszych, stara się na nich wzorować, bądź znaleźć na niech sposób.Mario pisze: ↑23 lut 2020, 22:58 I gdzie Ty tam wyczytałeś, że jakość jego gry wpływa na jakość opinii? Tzn. trochę pośmiałem się z tego, że grał po futuresach i challengerach, a wstawka o przypadkowej ćwiartce to już typowa beka/prowokacja, generalnie chodzi o to, że zawodowi sportowcy nie mają kiedy śledzić swojej dyscypliny, często też mają jej dosyć i nie lubią oglądać, dlatego, wyłączając nieliczne wyjątki, można ich teksty wyrzucać do śmieci/ewentualnie wyśmiewać. W piłce czy NBA jest bardzo podobnie.
Zapewne zupełnie przypadkiem, w tej grupie jest większość mistrzów wszelakich dyscyplin, choć oni mają dużo mniej czasu, niż słabsi zawodnicy, zresztą, choć może faktycznie nie w tenisie(chociaż różne Tomice pojawiają się coraz częściej) największym problemem młodych zwłaszcza sportowców, jest nadmiar wolnego czas.
W dobie internetu nie trzeba siedzieć godzinami przed telewizorem, że widzieć kto co sobą prezentuje.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: GOAT - debata
Jaka spora grupa? Bo jak dla mnie na jednego Gillesa Simona przypada ośmiu typków, których specjalnie ten sport nie jara albo po prostu nie na tyle, by mając go w takich dawkach na co dzień, śledzić jeszcze innych grajków, plus jeden Kyrgios dla przeciwwagi. Nie jestem fanem podpierania się opiniami innych ludzi, a już tym bardziej takich pokroju Krzysia Stanowskiego, ale w tym konkretnym przypadku to jego gadanie o nieoglądaniu meczów przez piłkarzy (bo z reguły wtedy sami grają albo są chwilę po/przed meczem) ma bardzo dużo sensu. Naprawdę wystarczy tych ludzi czasem posłuchać, spojrzeć w jakieś wyniki ich głosowania, przeczytać wywiad, by wiedzieć, że w 90% to typowi janusze, powtarzający jakieś frazesy, idący za utartymi opiniami, które gdzieś usłyszeli. Bez względu na sport, który uprawiają.
A wielcy mistrzowie to z reguły psychole. W pozytywnym znaczeniu, ale psychole, poświęcający dosłownie każdą minutę życia dla sportu (pewnie dlatego osiągają sukces, ale to na inną dyskusję), zatrudniający dziesiątki osób, które analizują dla nich poszczególnych grajków/drużyny i sytuacje. To są wyjątki, odsetek w skali sportu. Przeciętny Tennys Sandgren nic takiego nie robi, bo szkoda mu na to czasu i kasy, bo wie, że kolejnym Federerem nie zostanie. I nie siedzi też przed telewizorem/kompem, nie ogląda archiwalnych materiałów na YT, by wyrobić sobie jak najlepsze stanowisko w sprawie. Ot rzucił coś jak to lubi sobie rzucić janusz po trzecim piwie, a jak do tego doszedł, przedstawiłem w poprzednim wpisie.
Nie trzeba, ale wciąż trzeba w jakimś momencie dnia ten czas poświęcić, a po co, jak można robić 234355 ciekawszych rzeczy?
A wielcy mistrzowie to z reguły psychole. W pozytywnym znaczeniu, ale psychole, poświęcający dosłownie każdą minutę życia dla sportu (pewnie dlatego osiągają sukces, ale to na inną dyskusję), zatrudniający dziesiątki osób, które analizują dla nich poszczególnych grajków/drużyny i sytuacje. To są wyjątki, odsetek w skali sportu. Przeciętny Tennys Sandgren nic takiego nie robi, bo szkoda mu na to czasu i kasy, bo wie, że kolejnym Federerem nie zostanie. I nie siedzi też przed telewizorem/kompem, nie ogląda archiwalnych materiałów na YT, by wyrobić sobie jak najlepsze stanowisko w sprawie. Ot rzucił coś jak to lubi sobie rzucić janusz po trzecim piwie, a jak do tego doszedł, przedstawiłem w poprzednim wpisie.
Nie trzeba, ale wciąż trzeba w jakimś momencie dnia ten czas poświęcić, a po co, jak można robić 234355 ciekawszych rzeczy?
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Re: GOAT - debata
Djokovic Confirms The Most Exclusive Group Chat In Tennis
https://www.atptour.com/en/news/djokovi ... ature-2020
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: GOAT - debata
After Record Start, Could Djokovic Challenge Federer’s Single-Season Top 10 Wins Mark?
https://www.atptour.com/en/news/djokovi ... 20-feature
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: GOAT - debata
Andy Roddick nie chciał wskazać najlepszego tenisisty w historii. "To głupie i nie ma większego sensu"
https://sportowefakty.wp.pl/tenis/87644 ... upie-i-nie
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: GOAT - debata
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości