Australian Open 2021

[DUN I LOVE]

Siedzę sobie na przerwie, piję yerbe i myślę co to jutro będzie z tym moim misiaczkiem.

Pewnie będzie jak zawsze.

[Sowa]

Mało puszysty ten misio.

Człowiek by pokibicował. I marazm. Nawet Nadalowi mi się nie chce, bo dalszą perspektywa... Jak ma dostać lanie w finale... Ech. Kiedyś się nie rozumiało fanów dziadygi.

[no-handed backhand]

Jutro Rublev pogoni Misia w trzech zaciętych, odwrotnie do tego co było w tamtym roku. Jutubers w życiowej formie pięknie przegra ze średnim Nadalem po pięciosetowej orce, na konferencji powie, że grał z potworem i w życiu nikogo potężniejszego nie spotkał na swojej drodze. W półfinale Rublov będzie ładował z FH jakby nie było jutra (oczywiście gdy będzie miał okazję, bo Rafo będzie stale oświdrowywał jego BH), aż w końcu jak Buzzowi Astralowi w Toy Story odpadnie mu ramię i trzaśnie z hukiem o kort. Identyko w drugiej połówce. Finał połamanych geriatrów, którego nie potrzebujemy i który na nas nie zasługuje.

[The Djoker]

Mało puszysty ten misio.

Człowiek by pokibicował. I marazm. Nawet Nadalowi mi się nie chce, bo dalszą perspektywa... Jak ma dostać lanie w finale... Ech. Kiedyś się nie rozumiało fanów dziadygi.

Miałem to samo na RG.

Zverev Def. Djokovic 6/7 6/3 7/6 3/6 6/0
Karatsev Def. Dimitrov 6/3 5/7 7/5 7/5
Tsitsipas Def. Nadal 6/4 6/7 3/6 6/4 6/4
Medvedev Def. Rublev 6/3 7/6 7/6

Karatsev Def. Zverev 4/6 6/4 6/4 7/5
Medvedev Def. Tsitsipas 4/6 6/2 7/6 7/6

Medvedev Def. Karatsev 6/2 6/4 7/6

[Kamileki]

Wujek Toni przemówił:

[Robertinho]

Kiedy myślisz, że wygłupy Đoko to już dno dna, odzywa się team Rafy, gratuluję. Jeszcze niech Lance Armstrong zacznie oskarżać kolarzy o branie koksu.

[Kamileki]

Kiedy myślisz, że wygłupy Đoko to już dno dna, odzywa się team Rafy, gratuluję. Jeszcze niech Lance Armstrong zacznie oskarżać kolarzy o branie koksu.

Psychologiczną grę czas zacząć. Toni nie byłby sobą xD

[lake]

Kiedy myślisz, że wygłupy Đoko to już dno dna, odzywa się team Rafy, gratuluję. Jeszcze niech Lance Armstrong zacznie oskarżać kolarzy o branie koksu.

Psychologiczną grę czas zacząć. Toni nie byłby sobą xD

Przez 15 lat mógłby się nauczyć, że podqurwianie Novaczka to pompowanie Novaczka.

[The Djoker]

Ja mogę zasnąć na meczu DjokZver bo wrócę po dobie.
Także ten... Może przegapię to widowisko. To mój pierwszy szlem którym się nie jaram. Nawet mecze Djoka wystarcza mi na LS. Kiedyś na finał tu bym se latwil wolne, a teraz nie chce mi się.

I
D
E
M
O

[Barty]

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Ja już swoją opinię wyraziłem - Zverev by się skompromitował, jakby nie wygrał, zakładając, że jest w pełni sił. Z kolei jutuber jest mniej poważnym tenisistą, ale i tak powinien co najmniej powalczyć o zwycięstwo, jeśli ma zamiar zrobić krok do przodu w swojej karierze. Kolejna okazja pewnie dopiero na USO.
Trudno o lepsze okazje na wyrzucenie raków w tak wczesnej fazie przez młodych, nawet te rzekome kontuzję teoretycznie powinny parę procent zabrać Rafole.

[The Djoker]

[Kiefer]

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Mnie tak samo, patrzę: "o, brat coś napisał, wejdę i zobaczę", szukam i szukam i nie ma komentarza brata, a jest komentarz Bombardiero.

Ja już swoją opinię wyraziłem - Zverev by się skompromitował, jakby nie wygrał, zakładając, że jest w pełni sił. Z kolei jutuber jest mniej poważnym tenisistą, ale i tak powinien co najmniej powalczyć o zwycięstwo.

Który to już raz właśnie tak to widzimy?

[Kamileki]

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Ja już swoją opinię wyraziłem - Zverev by się skompromitował, jakby nie wygrał, zakładając, że jest w pełni sił. Z kolei jutuber jest mniej poważnym tenisistą, ale i tak powinien co najmniej powalczyć o zwycięstwo, jeśli ma zamiar zrobić krok do przodu w swojej karierze. Kolejna okazja pewnie dopiero na USO.
Trudno o lepsze okazje na wyrzucenie raków w tak wczesnej fazie przez młodych, nawet te rzekome kontuzję teoretycznie powinny parę procent zabrać Rafole.

Ale wiecie Barty, że Zworek ma ten sam śmiertelny uraz brzucha co Novak z tego co czytałem? Tylko nie prawa, a lewa strona. Także jak gładko jutro przegra Niemiec to nie można mieć żadnych pretensji. Ja na pewno nie będę miał.

[lake]

@The Djoker W plecy Nadala czy brzuch Djokovica? Zresztą nawalanka trwa już dobre 15 lat i nie tylko w korpus Rafole W szeregi napastników wkradło się zmęczenie i zwątpienie w powodzenie misji

[The Djoker]

Nie rozumiem o co chodzi.

Już mam gdzieś ten rekord szlemow, ale to AO mógłby wygrać jeszcze 2 razy chociaż.

[Bombardiero]

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Mnie tak samo, patrzę: "o, brat coś napisał, wejdę i zobaczę", szukam i szukam i nie ma komentarza brata, a jest komentarz Bombardiero.

Przepraszam, nie wiedziałem, że spowoduję takie zamieszanie.

[Barty]

Ja już swoją opinię wyraziłem - Zverev by się skompromitował, jakby nie wygrał, zakładając, że jest w pełni sił. Z kolei jutuber jest mniej poważnym tenisistą, ale i tak powinien co najmniej powalczyć o zwycięstwo.

Który to już raz właśnie tak to widzimy?

No właśnie bym powiedział, że ja pierwszy raz tak to widzę. Zresztą przed samym turniejem twierdziłem, że pierwszy raz czuję, że Rafole może być zagrożone, jeśli gracze z kolejnymi numerkami rozstawienia dojdą do najdalszych faz. No i tak się właśnie stało, za wyjątkiem Thiema, zatem zdania nie zmieniam.
Jak numerem pięć był Raonic czy inny Berdych, to nigdy raczej takich opinii nikt nie wyrażał. Także mam nadzieję, że jednak trochę się to zmienia w końcu w dobrą stronę, przynajmniej poza cegłą.

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Mnie tak samo, patrzę: "o, brat coś napisał, wejdę i zobaczę", szukam i szukam i nie ma komentarza brata, a jest komentarz Bombardiero.

Przepraszam, nie wiedziałem, że spowoduję takie zamieszanie.

Na kolanach do Częstochowy, ale już!

Pierwszy Twój dzień, a już rozkręciłeś kilkustronnicową merytoryczną dyskusję, także tego typu zamieszanie wprowadziłeś.

@Kamileki, tak, słyszałem o przypadłości Zvereva, ale chyba dotychczas nie narzekał, aby to ograniczało jego grę. Stąd założenie, iż może grać na swoim wysokim poziomie.

@DUN I LOVE, nie tylko dla Nole, ale i dla Nadala Kmiotek jest niewygodny. Jeśli dobrze pamiętam, to w ostatnich dwóch meczach na hardzie w drzwiach Hiszpan nie wziął seta, a i te poprzednie na powietrzu wygrywał po bataliach (IW i AO).

[Kiefer]

Już kilka razy mi się dzisiaj pomylił Bombardiero z Robertinho...

Mnie tak samo, patrzę: "o, brat coś napisał, wejdę i zobaczę", szukam i szukam i nie ma komentarza brata, a jest komentarz Bombardiero.

Przepraszam, nie wiedziałem, że spowoduję takie zamieszanie.

Nie przepraszaj, miło, że wpadłeś.

Ja już swoją opinię wyraziłem - Zverev by się skompromitował, jakby nie wygrał, zakładając, że jest w pełni sił. Z kolei jutuber jest mniej poważnym tenisistą, ale i tak powinien co najmniej powalczyć o zwycięstwo.

Który to już raz właśnie tak to widzimy?

No właśnie bym powiedział, że ja pierwszy raz tak to widzę. Zresztą przed samym turniejem twierdziłem, że pierwszy raz czuję, że Rafole może być zagrożone, jeśli gracze z kolejnymi numerkami rozstawienia dojdą do najdalszych faz. No i tak się właśnie stało, za wyjątkiem Thiema, zatem zdania nie zmieniam.
Jak numerem pięć był Raonic czy inny Berdych, to nigdy raczej takich opinii nikt nie wyrażał. Także mam nadzieję, że jednak trochę się to zmienia w końcu w dobrą stronę, przynajmniej poza cegłą.

Moim zdaniem już od co najmniej 2019 się zakłada, że panowie w końcu odpalą nam Rafoli, albo przynajmniej jednego z nich, a nic z tego nie wynika.

Raonic czy Berdych nigdy nie byli na poważnie brani pod uwagę, oni mogli odstrzelić co najwyżej słabo-silnego Federera. Zresztą jechany przez nas Berdyś obiektywnie był dobrym tenisistą, ale trafił na parszywe czasy.

[DUN I LOVE]

Zresztą jechany przez nas Berdyś obiektywnie był dobrym tenisistą, ale trafił na parszywe czasy.

Boże, nie. W każdych czasach miałby takie same wyniki. Doszedł do ściany i w QF/SF WS przegrałby z każdym, kto stanąłby naprzeciw.

[Barty]

Zresztą jechany przez nas Berdyś obiektywnie był dobrym tenisistą, ale trafił na parszywe czasy.

Boże, nie. W każdych czasach miałby takie same wyniki. Doszedł do ściany i w QF/SF WS przegrałby z każdym, kto stanąłby naprzeciw.

Ciekawe, jakie zdanie ma na ten temat wujek z Majorki.