US Open 2021 - finał turnieju deblowego:
[4] Rajeev Ram
Ten jaki naiwny.DUN I LOVE pisze: ↑10 wrz 2021, 9:01 No, Oluś, dla takich meczów od tylu lat siedzę w twoim boksie. Liczę na twoja najlepszą wersję.
Dlaczego naiwny? Zverev jest już na tym etapie kariery, że należy od niego wymagać, a optymalnie dysponowany, nie jest wiele gorszym graczem (jeśli w ogóle) od 34-letniego Serba. Ponadto ma serię kilkunastu wygranych z rzędu, więc naturalną sprawą jest to, że jego kibice (a Love do takich się zalicza) oczekują tutaj zwycięstwa. Oczywiście można bawić się w jinxy, chować się w norach, uprawiać czarnowidztwo itp., ale chyba jesteśmy na to już zbyt poważnymi ludźmi.
Nie mogę zdradzać, że trolling jest trollingiem, sam mi swego czasu to napisałeś.Mario pisze: ↑10 wrz 2021, 12:04Dlaczego naiwny? Zverev jest już na tym etapie kariery, że należy od niego wymagać, a optymalnie dysponowany, nie jest wiele gorszym graczem (jeśli w ogóle) od 34-letniego Serba. Ponadto ma serię kilkunastu wygranych z rzędu, więc naturalną sprawą jest to, że jego kibice (a Love do takich się zalicza) oczekują tutaj zwycięstwa. Oczywiście można bawić się w jinxy, chować się w norach, uprawiać czarnowidztwo itp., ale chyba jesteśmy na to już zbyt poważnymi ludźmi.
Patrząc na to co się odwaliło w Australii, to runda niestety nie ma żadnego znaczenia.Bombardiero pisze: ↑10 wrz 2021, 12:56 Na pewno złoty medal IO dodał mu trochę pewności siebie, wygrywał już wcześniej z Novakiem i na całe szczęście nie zagrają ze sobą w finale, co mogłoby trochę Niemca sparaliżować.
Rroggerr pisze: ↑10 wrz 2021, 14:38 Wydaje mi się, że po tych wszystkich latach jakoś nie spokoju można podejść do takiego weekendu: wygra Jugol, to wygra, ciężko było o lepszą drabinkę z Serbem niż to co dostaliśmy, potencjalny klasyk to idealne zwieńczenie ostatnich 11 lat, a nie coś rewolucyjnego. Sprawdziłem statystyki serwisowe Zvereva i dobrze jest, a to u Niemca często stosowny wyznacznik, więc IMHO będzie wyrównanie, ale czy głowa wytrzyma - klasyczne ''zobaczymy''. Jak Felixowi przeskoczyło coś w głowie, cytując klasyka, to długofalowo też raczej narzekać nie będziemy. Parę ku**w pod adresem Niemca pod nosem (i na forum), wyłączenie TV przy breaku przewagi w ostatnim secie, zajęcie się czymś wartościowym (w tym przypadku chyba snem), pewnie tak u większości się skończy w najgorszym wypadku, obiektywnie powinno być ciekawie.
Użytkownicy przeglądający to forum: DUN I LOVE, Google [Bot], Kiefer i 4 gości