LM 2022

[Kiefer]

[LokalnyEkspert]

Dotarło do mnie, że Real w 9 ostatnich edycji wygrał tyle razy LM ile Barcelona w całej swojej historii. XD

Ale Barka za to wygrała z Realem 4:0.

[Michael Scott]

[The Djoker]

Myslicie, ze dożyję triumfu Atletico?

[lake]

Jak dostaną w finale debiutanta to może.

[Federasta20]

Gratulacje dla Realu. Cholerne wygrywy. Benzema, Modric, Courtois, Vinicius, czapki z głów za ten sezon!

[Kiefer]

Dotarło do mnie, że Real w 9 ostatnich edycji wygrał tyle razy LM ile Barcelona w całej swojej historii. XD

Ale Barka za to wygrała z Realem 4:0.

No tak, czytałem kiboli Barki na TT jak się tym jarali, zwłaszcza ten dureń Michał Zawada, Jezu co za many.

[DUN I LOVE]

Courtois: coś w końcu musieliśmy wygrać.

xD

[Kiefer]

Kurowski co zadaje pytania w studio "Panowie, czy te półgodzinne opóźnienie mogło mieć wpływ na postawę Liverpoolu w dzisiejszym meczu xD?"

[robpal]

[Michael Scott]

[Damian]

[lake]

Dotarło do mnie, że Real w 9 ostatnich edycji wygrał tyle razy LM ile Barcelona w całej swojej historii. XD

Ale Barka za to wygrała z Realem 4:0.

No tak, czytałem kiboli Barki na TT jak się tym jarali, zwłaszcza ten dureń Michał Zawada, Jezu co za many.

To, że Barka spartoliła swój XX wieczny potencjal jest faktem bezspornym. Ale gruby wpiedziel w Gran Derby zawsze odbija się szerokim echem więc nie czepiałbym się. A co do tytułów. Jak dla mnie Real swoją wyższość udowodnił dopiero w erze LM. 8-5.Czy tam 8-4 jeśli nie liczyć pierwszego tiumfu Barki już w systemie grupowym, ale jeszcze nie oficjalnie w LM. I tu wracamy do punktu pierwszego.

[DUN I LOVE]

Barka, od piłkarzy po zarząd, za zaledwie 2 LM w swojej złotej erze, powinna się smażyć w piekle. To jest niewyobrażalne, że obecny Real wygrał 2.5 raza więcej w Europie niż jedenastka złożona co najmniej w połowie z najlepszych piłkarzy w historii. Powoduje to, że zaraz coś we mnie pęknie, o ile już nie je*ło.

[Kiefer]

Ale Barka za to wygrała z Realem 4:0.

No tak, czytałem kiboli Barki na TT jak się tym jarali, zwłaszcza ten dureń Michał Zawada, Jezu co za many.

To, że Barka spartoliła swój XX wieczny potencjal jest faktem bezspornym. Ale gruby wpierdziel w Gran Derby zawsze odbija się szerokim echem więc nie czepiałbym się.

Odbija, ale każdy zdawał sobie sprawę, że Real podchodzi do tego meczu bez Benzemy, mając bezpieczną przewagę w lidze i mecze LM za pasem. Natomiast dla takiej Barcy była to jedyna szansa, by mieć cokolwiek z tego sezonu i jeszcze przystępowali do tego meczu po 5 kolejnych przegranych w El Clasico, ich motywacja była zupełnie inna. Totalnie nieistotne spotkanie w kontekście tego, co Real robił w tym sezonie i teraz te spazmy po tym meczu wydają się jeszcze bardziej zabawne.

[DUN I LOVE]

Nie ma co go jednak bagatelizować, bo mecz się odbył i cały świat to zobaczył.

[Kiefer]

Trochę tak jak tych dwóch pucharów w gablocie Liverpoolu, niby wielki sezon, ale jednak przegrani.

[Jacuszyn]

Nie ma co go jednak bagatelizować, bo mecz się odbył i cały świat to zobaczył.

Tylko, że jakie to ma znaczenie? Barca bez trofeum w sezonie. Real z dwoma i to jakimi. Póki Floro Perez w Madrycie dopóty nic się złego tam nie stanie. On nie pozwoli zrobić dziadostwa w tym klubie.

[DUN I LOVE]

Nie napisałem, że to był wielki sezon Barcelony, bo było dokładnie odwrotnie. Mecz oczywiście dla całokształtu ligi/pucharu jako takiego nie miał znaczenia, ale nie ma sensu bagatelizować i pisać, że w sumie to jakieś podwórkowe granie było, które nikogo nie obchodzi. El Clasico to co roku to jedno z największych wydarzeń w futbolu i symbolicznie zawsze ma wartość. Dla Barcelony też miał, bo pozwolił przełamać fatalną sytuację w klubie i wreszcie odnieść jakiś sukces. Duma Katalonii jest w tak tragicznej sytuacji finansowej, że tego typu sportowe osiągnięcie można traktować jako fajny prognostyk na przyszłość i prawdziwe podwaliny po erę Xaviego.

No, ale jeżeli ktoś uważa, że klub z ponad miliardem euro długów i przepłaconym szrotem w składzie będzie walczył o LM, to faktycznie można uznać, że zwycięstwo nad Realem 4-0 to gówno, nie wynik.

[Michael Scott]