Mario pisze: Dla Delpo nie ma problemu, by grać z kontuzją w Montrealu na przykład,
A Ty byś i tak jęczał, że gra za dużo, jak ostatnio.

I dobrze, że nie gra, przy jego zdrowiu, bardzo ciężko może być o kolejne GS, ale teraz powinien skupić się na kwalifikacji do Londynu, bo WTF ma akurat dobry dla niego format. Poza tym nie ma chemii między nim, a kapitanem drużyny. Na DC może jeszcze się skupić, jak mu nic innego nie wyjdzie, a na razie niech próbuje. Nic nie mam do Davis Cupu, nawet lubię ten klimat, ale fakt - rozgrywanie co 2 lata i jakis system grupowy, w połączeniu z grą do 2 wygranych powiedzmy, dobrze by tym rozgrywkom zrobił.
Co do Polaków, przed meczem nie było powiedziane, że JJ w swoim gorszym dniu (nawet zdrowy), nie może/mógłby przegrać z w miarę przyzwoitym Rusty'm (jednak przeciągnął do 5 setów Simona i nie był daleko od zwycięstwa) Zmieniło się to, że jak wcześniej dużo zależało od Tomicia i jego zaangażowania, tak teraz jest to rzecz absolutnie kluczowa. Wiadomo, że Łukasz jest bez formy generalnie, ale na USO z Nieminenem grał w miarę równo, będzie walczył tutaj za 3. Przysiężny, to ciężki psychiczny przypadek, ale Benek dał radę na clay'u zdobyć 5 gemów od Stepanka bez formy, także hmm. Matki i Frytki nigdy nie były pewne i nie będą, ale nie można wykluczyć, że nie dadzą rady.
Polacy nie są teraz faworytem, ale nie przekreślałbym tutaj szans na wygraną przy naprawdę dobrych wiatrach. W końcu nic jeszcze nie odbili.