Strona 6 z 94

Re: Wątek komentatorski

: 17 maja 2012, 14:36
autor: sheva
Tomek Tomaszewski odkrył dziś nowe tenisowe uderzenie - "wolejowy smecz". :lol:

Re: Wątek komentatorski

: 17 maja 2012, 16:06
autor: Robertinho
sheva pisze:Tomek Tomaszewski odkrył dziś nowe tenisowe uderzenie - "wolejowy smecz". :lol:
Nie no, to akurat jest określenie prawidłowe, wolej to każde uderzenie piłki zanim skozłuje.

Re: Wątek komentatorski

: 17 maja 2012, 16:16
autor: Barty
Robertinho pisze:
sheva pisze:Tomek Tomaszewski odkrył dziś nowe tenisowe uderzenie - "wolejowy smecz". :lol:
Nie no, to akurat jest określenie prawidłowe, wolej to każde uderzenie piłki zanim skozłuje.
Może być smecz z powietrza albo smecz po koźle. Nie ma czegoś takiego jak wolejowy smecz. Wolej to uderzenie piłki, zanim skozłuje, ale chwytem forehandowym albo backhandowym, a nie do smecza, który jest osobnym uderzeniem, więc moim zdaniem, tak jak i Shevy, Tomaszewski walnął bzdurę.

Re: Wątek komentatorski

: 17 maja 2012, 16:17
autor: sheva
Przyznam szczerze, że nigdy nie słyszałem o takim uderzeniu jak wolejowy smecz, dlatego też wydawało mi się, że Tomek - jak to On ma w zwyczaju - walnął gafę.
W takim razie zwracam honor. :)

E: To już sam nie wiem kto ma rację Robertinho czy Barty. :lol:

Re: Wątek komentatorski

: 17 maja 2012, 16:26
autor: Barty
Moim zdaniem żaden zawodnik czy trener w Polsce nie powie "wolejowy smecz", bo te uderzenia się rozdziela. Ale może się mylę, z powodu za małej perspektywy. :P

Re: Wątek komentatorski

: 27 maja 2012, 13:02
autor: Ranger
"Kiedy Juan Martin Del Potro daje głos..." :facepalm:

Re: Wątek komentatorski

: 27 maja 2012, 16:39
autor: jonathan
Swoje show zaczął też W.Domański, który zarzuca widzów informacją, że Tsonga przegrywa 1-2 w setach. Nie wiem, skąd wziął ten wynik i zestawienie kilkudziesięciu winnerów z obu stron, bo mecz przecież dopiero co się zaczął, ale tak to jest, jak opiera się wyłącznie na statystykach, które czasem potrafią wariować. Więc panowie komentatorzy, włóżcie w tę pracę odrobinę własnego wysiłku i przemyśleń, zamiast skupiać się na jakichś wyliczankach. Mam wielkie zamiłowanie do liczb, jednak w tenisie częste ich przytaczanie uważam za kompletnie niepotrzebne. Wtedy równie dobrze za komentowanie mógłby wziąć się ktoś niemający najmniejszego pojęcia o tej dyscyplinie, a wygłaszane przez niego mądrości polegałyby jedynie na odczytywaniu statystyki. A nie o to chyba chodzi.

Wystarczyło kilka minut relacji, a już pojawiły się rażące błędy komentatorów. I mam głęboko w poważaniu słowa Karol Stopy, który takie pomyłki tłumaczył stosem papierów i statystyk (tzw. bombami informacyjnymi), jakie spadają na dziennikarzy podczas turniejów wielkoszlemowych. Mikrofon przecież do czegoś zobowiązuje.

Re: Wątek komentatorski

: 29 maja 2012, 15:33
autor: DUN I LOVE
Witek uświadamia widzom, jakie to wszystko oczywiste i przewidywalne. Jedyne, co ciekawi to, czy Murray doczłapie się do semi. Z jednej strony to dobrze, że nie mydli ludziom oczu, ale z drugiej - trzeba się zastanowić, czy tenis to jeszcze jest sport czy stół z odkrytymi kartami.

Re: Wątek komentatorski

: 31 maja 2012, 18:54
autor: henry1935
KOMENTARZ - do komentarzy z kortów tenisowych!

Ani Ja, ani Ty, ani nikt inny nie zmieni mentalności p. Karola w sposobie myślenia, że to, co robi, robi dobrze (komentując potyczki tenisowe na kortach) takie jak MTT Rolad Garros i wszystkie inne. Moim skromnym zdaniem tenis się ogląda, a nie słucha komentatora, który przeszkadza oglądającym w odbiorze programu, który ich interesuje.
Kiedy piłka tenisowa jest w grze, grzeczność wymaga przystosowanie się komentatora do ciszy panującej na korcie (takie są standardy światowe!).
CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ ?
Jestem pełen szacunku i uznania dla wiedzy i posiadanej mądrości w temacie tak trudnym, jakim jest tenis. Z przykrością stwierdzam jednak, że to nie jest miejsce i pora na naukę, Kto siada przed TV jest przygotowany do oglądania tego, co wybrał-bo to właśnie jego interesuje i poświęca temu swój czas.
Kilkakrotnie odzywałem się w temacie komentowania rozgrywki tenisowej – bez efektu.
Potwierdza się: ,,CZŁOWIEKA NIE MOŻNA ZMIENIĆ, CZŁOWIEK MUSI SAM SIĘ ZMIENIĆ”

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 7:13
autor: henry1935
Rolad Garros – komentarze z kortu tenisowego:
Przerażenie człowieka ogarnia, gdy dowiaduje się, że partie tenisa komentuje p. Karol Stopa.
W takiej chwili radość oglądania spektaklu przemienia się w stres. Szkoda, że jest to stres negatywny. Gadulstwo komentatora staje się uciążliwe i nie ma nic wspólnego z komentarzem.
Może się nie znam i może nie wiem, co to jest komentarz? Tenisem interesuję się od czasów po wojennych, kiedy na ustach Polaków był tenisista Pan Władysław Skonecki.
To, co, opowiada p. Karol, to jest wykład na temat tenisa. To nie jest to miejsce i ta pora na naukę gry w tenisa.
To jest 80% niepotrzebnego gadania i tłumienie tym samym, radości oglądania tego, co dzieje się na korcie.
Jak nietrafione są komentarze p. Karola i jego teoretyczne rozważania z tym, co dzieje się na korcie świadczy najlepiej dzisiejsza potyczka? (1.06.2012 r) Ivanovic (Srb) z Errani (Ita).

(ŚMIECHU WARTE).

CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ???

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 11:07
autor: jaccol55
W mojej opinii i wielu innych osób, Pan Stopa jest najlepszym Polskim komentatorem. Gada tyle ile trzeba (i kiedy trzeba). Ni mniej, ni więcej.

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 11:10
autor: DUN I LOVE
Powiedziałbym nawet, że jednym z nielicznych (jeżeli nie jedynym), który profesjonalnie podchodzi od wykonywanej pracy. Można się przyczepić do ględzenia, ale z drugiej strony nie przesadzajmy - idealny nie jest nikt, a na tle kolegów Pan Karol jawi się jako postać absolutnie się wyróżniająca na plus.

Poza tym, praca w roli komentatora jest trudniejsza niż się to powszechnie może wydawać.

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 11:17
autor: Jacuszyn
DUN I LOVE pisze:Poza tym, praca w roli komentatora jest trudniejsza niż się to powszechnie może wydawać.
Karol już raz to określił w sposób wulgarny.

Mimo tego zgadzam się z wami. Jest profesjonalistą w tym co robi i po prostu mówi co ma na wątrobie w danym momencie, niczego nie koloryzując. Zabronić to powinni siedzenia za mikrofonem Sylwestrowi Sikorze. :czerwonakartka:

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 15:00
autor: robpal
Więcej, ja nawet WOLĘ pozakortowe opowieści i ogólne "ględzenie" nie o meczu. Przecież ja oglądam spotkanie i sam widzę, co się na korcie dzieje. Nie musi mi komentator mówić, że Federer gra dobrze czy że Djoković wyrzucił forhend...

Re: Wątek komentatorski

: 02 cze 2012, 16:09
autor: SebastianK
Podczas niedawnego meczu pomiędzy Isnerem a Paulem Henrim Mathieu, który komentowali Pan Stopa wraz z drugim komentatorem, którego nazwiska niestety nie pamiętam, zdarzyła się zabawna sytuacja Otóż ten drugi Pan przejęzyczył się, zmieniając imię Mathieu na jakieś inne francusko brzmiące. Oczywiście zorientował się i poprawił. Chcąc jednak się usprawiedliwić powiedział "francuski to ciężki język" Co spotkało się z natychmiastową ripostą Pana Karola "a polski jaki trudny".

Bardzo mnie rozbawiła ta krótka lekcja. Byłem ciekaw ilu oglądających zorientowało się, że w ogóle miała miejsce :)

Re: Wątek komentatorski

: 03 cze 2012, 9:57
autor: wrzesniowy
Ja też się muszę wstawić za Karolem Stopą. Po krótkim zastanowieniu jest to chyba mój ulubiony komentator tenisa (na drugim miejscu jest Lech Sidor). Fakt, zdarza mu się ponarzekać i czasem zbyt często wraca do jakiejś tematu (np. system challenage - już chyba kilkanaście razy słyszałem na antenie jego negatywną opinie o tym systemie), ale generalnie dobrze mi się go słucha i widać, że facet zna się na tym co robi i co najważniejsze, interesuje go tenis. Stąd też biorą się opowieści spoza kortu i bardzo dobrze, bo moim zdaniem to ubarwia relacje. Nawet jeśli odrywa się chwilowo od tego co dzieje się na korcie to jego opowieści jednak cały czas kręcą się wokół tenisa.
Pojawił się ostatnio jakiś gość w Polsacie Sport Extra, który do komentowania podchodzi właśnie tak czysto technicznie i opowiada o jakichś kątach skrętu tułowia przy odbiciu piłki z forhendu i generalnie sypie cyferkami, jest taki strasznie chłodny, jakby czytał swoją pracę magisterską na temat tenisa. Także ja wolę właśnie taki typ komentatora-narratora jakim jest Karol Stopa niż bezduszne opowiadanie o technice uderzeń.

Re: Wątek komentatorski

: 03 cze 2012, 10:47
autor: SebastianK
Ogólnie rzecz biorąc nie powinniśmy narzekać na komentatorów. Z tych na Eurosporcie większość komentuje, moim zdaniem, bardzo fajnie. Najgorzej, w moim mniemaniu, wypada ta kobietka której nazwiska nie potrafię zapamiętać. Co ciekawe wypada gorzej, właśnie dlatego, że skupia się tylko na tym co dzieje się na korcie, czasem tylko odnosząc się do poprzednich spotkań zawodniczek lub zawodników. Ale myślę, że z czasem dojrzeje i dojdzie do zadowalającego poziomu.

Zdecydowanie najbardziej rozczarowującym komentatorem jest "młody" Tomaszewski. Zdawałoby się, że mając taki wzór i takiego mistrza jak pan Bogdan (kiedyś, nie dziś, kiedy zwyczajnie wiek sprawia, że jego praca nie wygląda już tak jak kiedyś) powinien wyjść do widza ze sporą wiedzą o dyscyplinie. Tymczasem tak nie jest. Szkoda.

Re: Wątek komentatorski

: 03 cze 2012, 11:33
autor: Jacuszyn
robpal pisze:Więcej, ja nawet WOLĘ pozakortowe opowieści i ogólne "ględzenie" nie o meczu. Przecież ja oglądam spotkanie i sam widzę, co się na korcie dzieje. Nie musi mi komentator mówić, że Federer gra dobrze czy że Djoković wyrzucił forhend...
To pewnie oglądasz w Eurosporcie biathlon lub TdF, gdzie Jaroński i Wyrzykowski komentują :D

Re: Wątek komentatorski

: 03 cze 2012, 16:42
autor: henry1935
Przepraszam; ja pozwolę się zapytać, czy p. Karol jest komentatorem? czy sprawozdawcą sportowym? Jestem pełen szacunku dla osoby i bogactwa wiedzy p. Karola, ale to nie jest to miejsce. Tą wiedzą powinien się dzielić, ale w innych okolicznościach i w innym programie.
Tenis jest białym sportem i ma swoje wymagania; cisza na korcie i skupienie zawodnika,
i skupienie obserwatora na tym, co dzieje się na korcie (człowiek staje się komentatorem sam dla siebie tego, co widzi i to jest wartością dodaną).
W optymalnych warunkach zupełnie inaczej się to przeżywa.

Re: Wątek komentatorski

: 03 cze 2012, 18:41
autor: Anula
henry1935 pisze:...
Tenis jest białym sportem i ma swoje wymagania; cisza na korcie i skupienie zawodnika,
i skupienie obserwatora na tym, co dzieje się na korcie (człowiek staje się komentatorem sam dla siebie tego, co widzi i to jest wartością dodaną).
W optymalnych warunkach zupełnie inaczej się to przeżywa.
Tenis oglądamy siedząc przed ekranem telewizora. Zawodnikowi jest obojętne, czy wtedy zachowujemy ciszę, przegryzamy swoje ulubione przekąski, czy dyskutujemy z towarzyszem doli (lub niedoli), który siedzi obok. Strój również jest bez znaczenia, garnitur, wizytowa sukienka, czy też sypialniane wdzianko. ;)
Doceniam pracę polskich komentatorów, choć mam wśród nich swoje preferencje. Tak, jak wszyscy. Nie sądzę, aby zupełna cisza w trakcie wymian była koniecznością. Chyba, że ktoś kompletnie nie radzi sobie z podzielnością uwagi. Wtedy może to być problem. Lubię "gadatliwych" komentatorów, którzy zasypuję mnie faktami dotyczącymi grających, techniki gry, sprzętu, organizacji turnieju itd. Dygresje i przerywniki również mi nie przeszkadzają.
Chyba trochę wyolbrzymiasz problem.