Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Może stąd, że na tej starej trawie jednak trzeba było mieć ten wolej (przynajmniej bardzo solidny), a i ostryslajs się (bardzo) przydawał, a Rafa nigdy nie miał ani jednego, ani drugiego?simon pisze:A skąd wy to wszystko wiecie? Skąd pewność, że Nadal nie przestawił by swojej gry pod starą trawę?
Rozumiem, że Agassi, Courier czy Washington modelowo wpisują się w te ramyJacques D. pisze: Może stąd, że na tej starej trawie jednak trzeba było mieć ten wolej (przynajmniej bardzo solidny), a i ostryslajs się (bardzo) przydawał [...]
No Washington wcale nie tak źle. A pozostała dwójka bardzo wypłaszczała uderzenia, co na starej trawie było podstawą, a czego Nadal zbyt często nie robi.robpal pisze:Rozumiem, że Agassi, Courier czy Washington modelowo wpisują się w te ramyJacques D. pisze: Może stąd, że na tej starej trawie jednak trzeba było mieć ten wolej (przynajmniej bardzo solidny), a i ostryslajs się (bardzo) przydawał [...]
Rob, ale istnieje różnica pomiędzy tym, że Rafa umie porządnie przyatakować, tylko najczęściej mu się nie opłaca, a tym, że jego wolej od początku kariery był bardzo loteryjny, a w samych początkach wręcz nieco żenujący.robpal pisze:Gdybamy sobie równo, ale wciąż nie rozumiem argumentu "nie miał tego zagrania". A po co by miał mieć w dzisiejszych czasach? To tak jak mówić, że Edberg czy Becker to nic dziś nie wygrali, bo by ich wszyscy mijali jak dzieci. Grając tak, jak gra przez większość czasu teraz, Nadal w życiu by żadnego finału na Wimbledonie 20 lat temu nie zrobił. Ale nawet nieuważnie patrząc na jego mecze widać z miejsca, że facet umie znacznie więcej niż zazwyczaj pokazuje/jest mu potrzebne i to samo tyczy się starych mistrzów, którzy z pewnością mieliby do zaoferowania więcej niż "bieganie do siatki na wariata".
Ja gdybam o finale, przecież nie o pyknięciu SamprasaJacques D. pisze: Poza tym tylko 1 z 3 podanych jest mistrzem Wimbledonu, akurat najwybitniejszy. A przecież gdybamy o właśnie takich rezultatach w przypadku Nadala.
Widzisz, trzeba zobaczyć sobie trening Hiszpana, żeby zdać sobie sprawę, że to wcale by nie było tak nagle. Naprawdę mnie to szokuje i naprawdę tego nie rozumiem, ale gość (i nie tylko on, taki Murray to samo) potrafi przez 40 minut tłuc z forhendu winnera za winnerem z piłek, które 2 godziny później w czasie meczu oddaje jako lifty na karo.Jacques D. pisze: Jasne, że Hiszpan mógłby grać mocno inaczej niż dziś, ale też nie sądzę, by nagle zaczął rozstrzeliwać jak Amerykanin, który przy swojej ultraofensywnej grze też zdobył tylko jeden tytuł na All England Club i to w męczarniach.
Finał by raczej zrobił. Ja po prostu chcę podkreślić skalę trudności, jaka wtedy występowała. Naprawdę trudno było zrobić wynik na Wimblu nie będąc dominatorem siatki. Grało w latach 90. wielu świetnych baselinerskich ofensorów, a o wielki wynik pokusił się tylko najlepszy z nich.robpal pisze:Ja gdybam o finale, przecież nie o pyknięciu SamprasaJacques D. pisze: Poza tym tylko 1 z 3 podanych jest mistrzem Wimbledonu, akurat najwybitniejszy. A przecież gdybamy o właśnie takich rezultatach w przypadku Nadala.
Na treningu to i Ferrer z Simonem potrafią.robpal pisze:Widzisz, trzeba zobaczyć sobie trening Hiszpana, żeby zdać sobie sprawę, że to wcale by nie było tak nagle. Naprawdę mnie to szokuje i naprawdę tego nie rozumiem, ale gość (i nie tylko on, taki Murray to samo) potrafi przez 40 minut tłuc z forhendu winnera za winnerem z piłek, które 2 godziny później w czasie meczu oddaje jako lifty na karo.Jacques D. pisze: Jasne, że Hiszpan mógłby grać mocno inaczej niż dziś, ale też nie sądzę, by nagle zaczął rozstrzeliwać jak Amerykanin, który przy swojej ultraofensywnej grze też zdobył tylko jeden tytuł na All England Club i to w męczarniach.
Raczej brawa dla pogody.DUN I LOVE pisze:Bardzo rzadka sytuacja, że kwalifikacje kończą się jeszcze przed losowaniem MD. Brawa dla organizatorów - kwalifikanci będą mieli kilka dni na regenerację i odpowiedni odpoczynek przed startem imprezy docelowej.
Jakie prognozy na turniej, btw?