Australian Open 2022 WTA

[Mario]

Patrząc na popisy Donny, fatygowanie się do Australii, żeby zagrać jeden mecz, było genialnym pomysłem. Trzeba było nadrabiać braki z offseason i zacząć od hali w Europie, nawet kosztem poddania punktów za R16 z zeszłego roku, co i tak de facto się stało.

[Lucas]

Kurczę, mogłem gdzieś napisać Gauff, że ten debel to ma być uzupełnienie do singla, a nie odwrotnie. Widzę, że bardzo łatwo spłynęła. Pożegnaliśmy też moją ulubioną mistrzynię WS, Kenin, poza tym chyba bez ciekawych wylotów.

[Bombardiero]

[Robertinho]

Która pani wzięła medicala? Bo właśnie wróciłem do domu i bym po Saszy popatrzył chętnie na meczyk.

E:
Obie owinięte.

[Damian]

[Robertinho]

Sloane - Emma to prawdziwy cymesik antytenisa może być.

[Kiefer]

Zdecydowanie, jeszcze obie w sesji wieczornej.
Stawiałbym na Sloane, choć zdaję sobie sprawę, że w tym roku to pewnie zajmowała się wszystkim oprócz tenisa, ale Raducanu z meczu z Rybakiną pewnie jest do zrobienia.

[Kiefer]

Na razie pożegnaliśmy finalistkę US Open, Lleylah Fernandez przegrała 46 26 z 24-letnią Australijką Maddidon Inglis. Kanadyjka niby nieco lepiej się spisuje od Raducanu po US Open, ale również bieda tak naprawdę.

Mama mi coś wspominała, że ten jej ojciec to jakiś furiat, ponoć w tegorocznym meczu z Igą nieładnie się zachowywał i w pewnym momencie opuścił trybunę. Ja pamiętam, że podczas US Open ten jek team wydawał się bardzo radosny, podobnie jak sama Lleylah, ale ojca w nim wówczas nie było.

Iga klasycznie 63 60
Linette 64 75 z Sevastovą
Halep pokonała Magdę Fręch 64 63, tutaj akurat seta widziałem i nieźle się oglądało. Polka była dobrze dysponowana, rozgrywała naprawdę świetne fizyczne wymiany z Simoną i widać było dużą irytację od Rumunki, ale w drugim secie od prowadzenia 31 przegrała 5 kolejnych gemów i skończyło się 36.

[CajraX]

To, że Fernandez tak szybko odpadła jednak trochę mnie zaskoczyło. Myślałem, że sie bardziej zepnie na kolejny duży turniej.

[Marcelo]

Ech. Taka piękna nocka z 3 pojedynkami Polek. Musiałem jednak nadrobić ze snem. Na podstawie wyników można stwierdzić, że było całkiem OK. Iga dała rywalce tylko 3 gemy. Fręch nawet trochę powalczyła z Halep. No i najważniejsze, że Linette wygrała swój mecz.

[Bombardiero]

[Bombardiero]

[Robertinho]

Na razie pożegnaliśmy finalistkę US Open, Lleylah Fernandez przegrała 46 26 z 24-letnią Australijką Maddidon Inglis. Kanadyjka niby nieco lepiej się spisuje od Raducanu po US Open, ale również bieda tak naprawdę.

Mama mi coś wspominała, że ten jej ojciec to jakiś furiat, ponoć w tegorocznym meczu z Igą nieładnie się zachowywał i w pewnym momencie opuścił trybunę. Ja pamiętam, że podczas US Open ten jek team wydawał się bardzo radosny, podobnie jak sama Lleylah, ale ojca w nim wówczas nie było.

Iga klasycznie 63 60
Linette 64 75 z Sevastovą
Halep pokonała Magdę Fręch 64 63, tutaj akurat seta widziałem i nieźle się oglądało. Polka była dobrze dysponowana, rozgrywała naprawdę świetne fizyczne wymiany z Simoną i widać było dużą irytację od Rumunki, ale w drugim secie od prowadzenia 31 przegrała 5 kolejnych gemów i skończyło się 36.

Kupon też przez nią pożegnałem.


Sorana.

[hokej]

Emma cała na biało

[CajraX]

No i już widać, że żarty pozaszlemowe się skończyły. Emma planowo

[Kiefer]

Na razie błyszczy na tle kompletnie nieprzygotowanej Sloane, miłe zaskoczenie.

[Lucas]

Sloane chyba myślami przy mężu. Zupełnie nieobecna. Przydałoby się Emmie takie głośne zwycięstwo, na pewno podniosłoby morale.

[CajraX]

Ja tam nie jestem zaskoczony. Dla Emmy będą się teraz liczyły tylko starty szlemowe. Nie jestem taką motywacją zdziwiony. Zupełnie ominęła ją część kariery typowej zawodniczki WTA.

[Kiefer]

Tomic przegrał w ile, 28 minut.

Sloane znowu jest nieco podlana, widać, że ma tendencje, rok temu inaczej wyglądała.

Teraz obie świetnie pograły.

[Bombardiero]