mtenis.com.pl

Turniej komiczny, ale no mogłaby coś w końcu Arynka wygrać, tylko po tym, co ona odwala od pół roku, to średnio w nią wierzę.

Kołchoz set w plecy.

Zaraz będzie dwa w plecy.

Mocno zaczęła turniej Aryna, a dzisiaj wychodzi szydło z worka.

Ale bajgla nie pobierze.

Dziś wolne, więc obejrzałem 1 set i widząc, co Aryna odpindala to tym bardziej nie ogarniam, jak to się stało, że Sakkari prawie została przez nią odesłana na rowerze. Zaczynam powoli życzyć Świątek tego 1 miejsca, nie jawi mi się Białorusinka jako zawodniczka godna tej pozycji.

Incydent kałowy wjechał

Po porażce z Pegulą, Sabalenka ma już tylko czysto teoretyczne szanse zająć pierwsze miejsce w grupie. (Pozostałe 3 mecze grupowe musiałyby się zakończyć w ściśle określony sposób). Co to zmienia? Otóż po raz pierwszy Igusia nie musi się już oglądać na nikogo w walce o numer 1 na koniec sezonu. Wystarczy, że wygra wszystkie kolejne spotkania, czyli 2 mecze grupowe, pólfinał (możliwe, że właśnie z Aryną, która wyjdzie z 2 miejsca) oraz finał.

Nie jest to zadanie łatwe, ale warto odnotować taką okoliczność.

Sakkari zaczęła wreszcie grać swoje, ale nie na tyle, żeby wygrać taja w decydującym secie. W każdym razie jej porażka znacznie uprościła sytuację w grupie przed ostatnią serię meczów. Pegula wygrywa grupę, a Sabalenka z Rybakiną zagrają o wejście do półfinału z drugiego miejsca.

Igunia jeśli wygra 4 mecze, powtórzy wynik z zeszłego sezonu i zostanie jedynką na koniec roku.

Iga vs Coco za kwadrans.

Za kwadrans moze byc koniec

Świątek chyba jako jedyna jest obecnie w stanie weryfikować umiejętności Gauff, kiedy oczywiście jest w formie, a nie w wersji z tegorocznego lata.

Trochę żenua ten wynik.

Biorąc pod uwagę, że potencjalnie Świątek & Gauff to marketingowo chyba najlepsze, co może dać aktualnie kobiecy tenis to naprawdę przykro patrzeć na te puste trybuny.

A właśnie, Tobie już przeszło czy Nadal chcesz zaorać Bercy?

No trochę się zmieniło, teraz to już nie tylko Bercy.

Kiefer pisze: ↑02 lis 2023, 0:07 No trochę się zmieniło, teraz to już nie tylko Bercy.

4 podwojne bledy serwisowe przy serwowaniu na seta. Brawo Coco.

No to Igunia jest już tylko 3 wygrane mecze od powrotu na jedynkę. Jest to droga wyboista i kręta, bo zawiera choćby zwycięski półfinał z Sabą albo Rybą, no ale czym dłużej znajduje się na tej ścieżce, tym lepiej. Może się też okazać, że kolejny mecz nie będzie miał znaczenia, ale najpierw Marketa musiałaby wygrać z Ons.

Brawo Iga.