Strona 6 z 51

Re: Wimbledon 2012

: 22 cze 2012, 21:48
autor: Shinoda
Anula pisze:
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:Jakoś mnie ten turniej nie ekscytuje, może to efekt ogólnego zniechęcenia do tenisa. :]
+1.

Podziwiam, że niektórzy z zapałem analizują drabinkę, ale wydaje mi się, że grozi nam standardowy i zabetonowany układ....
Mnie tam np. ciekawi, czy Rafa ma szansę dogonić Rogera w ilości WS. :P ;)
Niech ten Wimbedon się już zacznie. :D
Proponuję najpierw zacząć od zakupu nowych kolan. Wtedy jest szansa. :)

Re: Wimbledon 2012

: 22 cze 2012, 22:37
autor: Lleyton
Hehe co roku te same prognozy a i tak Rafa melduję się w finale tak będzie tym razem :)

Re: Wimbledon 2012

: 22 cze 2012, 23:43
autor: kitaro57
Witam wszystkich serdecznie ! :)

I mam takie pytanie ? Czy już wiadomo, jaki jest rozkład jazdy na poniedziałek ? Bo na oficjalnej stronie jeszcze żyją kwalifikacjami kobiet. Dzięki z góry za info :-)

Re: Wimbledon 2012

: 22 cze 2012, 23:57
autor: DUN I LOVE
kitaro57 pisze:Witam wszystkich serdecznie ! :)

I mam takie pytanie ? Czy już wiadomo, jaki jest rozkład jazdy na poniedziałek ? Bo na oficjalnej stronie jeszcze żyją kwalifikacjami kobiet. Dzięki z góry za info :-)
Planu jeszcze nie ma, ale niewiadomych jest 'z urzędu' mniej. Zgodnie z tradycją pierwszym meczem na korcie centralnym będzie mecz obrońcy tytułu. Nole zagra z Ferrero.

Również serdecznie witam.

Re: Wimbledon 2012

: 23 cze 2012, 19:09
autor: robpal
DUN I LOVE pisze: Planu jeszcze nie ma, ale niewiadomych jest 'z urzędu' mniej. Zgodnie z tradycją pierwszym meczem na korcie centralnym będzie mecz obrońcy tytułu. Nole zagra z Ferrero.
Tak jest. Na Wimbledonie pierwszego dnia gra połówka obrońcy tytułu u panów i finalistki u pań :) W obu przypadkach będzie to w poniedziałek górna część drabinki.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 10:04
autor: DUN I LOVE
W tegorocznym Wimbledonie wystąpi tradycyjnie 128 zawodników, a reprezentować będą oni 38 różnych państw.

Hiszpania - 14 (6 rozstawionych / 2 kwalifikantów)
Francja - 13 (4/3)
USA - 12 (3/4 ; 1 LL)
Niemcy - 10 (1/1; 1 WC)
Włochy - 7 (1/1)
Rosja - 7 (2/1)
Argentyna - 6 (2/0)
Belgia - 5 (0/1; 1 WC)
Wielka Brytania - 5 (1/0; 4 WC)
Australia - 4 (1/0; 1 WC)
Chorwacja - 3 (1/0)
Czechy - 3 (2/0)
Japonia - 3 (1/0)
Serbia 3 (2/0)
Słowacja - 3 (0/0)

2 - Kanada, Tajwan, Kolumbia, Polska, Słowenia, Szwajcaria, Ukraina

1 - Austria, Brazylia, Bułgaria, Cypr, Estonia, Finlandia, Izrael, Kazachstan, Łotwa, Luksemburg, Holandia, RPA, Portugalia, Rumunia, Tunezja, Uzbekistan.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 15:37
autor: robpal
Fajny skład na Centralu jutro, choć mogli na trzeci mecz spróbować znaleźć coś jeszcze lepszego :)
Nie zdziwię się, gdy we wtorek na "1" zobaczymy też Rafała, a na CC Murka i Tsongę z Hewittem.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 19:08
autor: Rodżer Anderłoter

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 20:16
autor: jonathan
robpal pisze:Fajny skład na Centralu jutro, choć mogli na trzeci mecz spróbować znaleźć coś jeszcze lepszego :)
A Gulbis za jakie zasługi na Centralu? Czyżby szykował się rekord wszech czasów w liczbie kolejnych porażek w pierwszych rundach, że Brytyjczycy wystawiają to cudowne dziecko łotewskiego tenisa na główny kort, zamiast sześciokrotnego mistrza turnieju?

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 20:33
autor: robpal
jonathan pisze: A Gulbis za jakie zasługi na Centralu? Czyżby szykował się rekord wszech czasów w liczbie kolejnych porażek w pierwszych rundach, że Brytyjczycy wystawiają to cudowne dziecko łotewskiego tenisa na główny kort, zamiast sześciokrotnego mistrza turnieju?
Bardzo dobrze, że Federer gra na jedynce. Nie wystawiają Gulbisa, tylko Berdycha, który gra w tym sezonie nieźle i jest byłym finalistą. Na pewno będzie to lepszy mecz niż nudna egzekucja Federera. No i trzeba coś dać fanom na korcie nr 1, a że Djoković na CC grać musi, to Federer siłą rzeczy leci tam. Szwajcar jeszcze nigdy nie zaczynał Wimbledonu pierwszego dnia, nie będąc obrońcą tytułu. Swoje trzeba na bocznym odbębnić i lepiej robić to w pierwszych rundach niż w ćwierćfinałach, jak w Paryżu.
Na szczęście organizatorzy Wimbledonu mają normalne kryteria wybierania spotkań na central, a nie jak na US Open. Mam też nadzieję, że we wtorek na CC zagrają Murray i Tsonga.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 20:36
autor: RuchChorzów
Wiecie na których kortach są kamery ?

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 20:37
autor: robpal
Ruch1920Chorzów pisze:Wiecie na których kortach są kamery ?
Problem się pojawia zawsze :D
Powinny być przynajmniej na CC, 1, 2, 3, 12, 14, 16, 17, 18

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 21:56
autor: jonathan
robpal pisze:Na pewno będzie to lepszy mecz niż nudna egzekucja Federera.
Jesteś tego pewien? Wiesz, nie czepiam się decyzji organizatorów o wyznaczeniu meczu Federera na "jedynkę", tylko wolałbym, aby na miejscu tego bardzo wątpliwego widowiska, jakim będzie według mnie pojedynek Berdycha z Gulbisem, znalazła się jakaś ciekawsza para - np. Tipsarević vs Nalbandian.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 22:04
autor: robpal
jonathan pisze: Jesteś tego pewien? Wiesz, nie czepiam się decyzji organizatorów o wyznaczeniu meczu Federera na "jedynkę", tylko wolałbym, aby na miejscu tego bardzo wątpliwego widowiska, jakim będzie według mnie pojedynek Berdycha z Gulbisem, znalazła się jakaś ciekawsza para - np. Tipsarević vs Nalbandian.
Może organizatorzy wierzą, że Gulbisowi w odrodzeniu pomoże magia kortu centralnego? Twoja propozycja też jest bardzo dobra, choć pewnie z wiadomych przyczyn jednak niedopuszczalna.

Re: Wimbledon 2012

: 24 cze 2012, 23:55
autor: DUN I LOVE
ObrazekObrazek

Czas na Wimbledon. “Moje życie dzieli się na czas przed, w trakcie i po Wimbledonie” – mawiał kiedyś Boris Becker, trzykrotny triumfator rozgrywek przy SW19. Szósty poniedziałek przed pierwszym poniedziałkiem sierpnia – tradycyjnie w tym czasie świątynia tenisa będzie miejscem rywalizacji najlepszych tenisistów globu. Najstarszy turniej tenisowy świata odbędzie się już po raz 126, a wszystko rozpoczęło się w 1877 roku, kiedy Spencer Gore pokonał swojego rodaka Williama Marshalla 6-1 6-2 6-4. W Erze Open Wimbledon grany będzie po raz 45 (w 1968 Rod Laver pokonał 6-3 6-4 6-2 Tonego Roche’a), będzie to 178 wielkoszlemowy turniej w otwartej erze dyscypliny.

Wimbledońska tradycja – jednolite białe stroje obowiązujące wszystkich uczestników, publiczność wcinająca truskawki ze śmietaną (rokrocznie kibice zjadają około 28 ton truskawek oblanej 7 tys. litrów bitej śmietany), kapryśna pogoda czy wreszcie królewski patronat – w połączeniu z bogatą historią Wimbledon staje się miejscem magicznym. Ani trochę uroku nie odebrały mu elementy nowoczesności, jak zamontowany przed 3 laty dach nad kortem centralnym. Tradycyjnymi kolorami turnieju są zielony i fioletowy. Od 2005 r. dzieci do podawania piłek oraz sędziowie są ubrani w granatowe uniformy z kolekcji Ralpha Laurena.

Obrazek Obrazek

Najbardziej charakterystyczny symbol turnieju - zielona trawa (8mm wysokości). Do jej nawadniania w czasie turnieju wykorzystuje się około 14. tys. litrów wody. Do malowania linii zamiast farby jest używana specjalna mieszanka. O trawę dba w ciągu roku 14 pracowników. Podczas Wimbledonu zatrudnia się do tego celu dodatkowo 12 osób. W trakcie trwania turnieju linie odświeżane są przy użyciu specjalnej maszyny.

Przed rokiem mistrzem turnieju po raz pierwszy został Novak Djoković. 25-letni dziś Serb został wówczas trzecim w historii zawodnikiem, dla którego sukces w brytyjskim szlemie był pierwszym tytułem wywalczonym w warunkach trawiastych (wcześniej Stich i Agassi). Po finałowym zwycięstwie nad Rafaelem Nadalem Nole po raz pierwszy zasiadł na tenisowym tronie. W tym roku nie tylko będzie bronił tytułu, ale też i przodownictwa rankingu. By być spokojnym utrzymania prowadzenia musi dojść co najmniej do finału. Ostatnim tenisistą, który obronił sukces na kortach Wimbledonu był przed 5 laty Roger Federer. Od tamtego czasu ta sztuka nikomu się nie udała, co stanowi najdłuższy okres bez obrony tytułu z grona wszystkich obecnie rozgrywanych Szlemów.

Obrazek

Obrona tytułu nie będzie zadaniem łatwym. Ostatnimi tygodniami w rozgrywkach dominuje bowiem inny tenisista – Rafael Nadal. Hiszpan mierzy w powrót na fotel lidera, trzeci wimbledoński sukces i trzeci tzw. „Euroszlem”, czyli dublet Roland Garros – Wimbledon w tym samym sezonie. Rafa może dokonać tej sztuki po raz trzeci, co oznaczałoby wyrównanie wyniku Bjorna Borga. 26-letni tenisista z Manacor zawalczy o swój 12 wielkoszlemowy tytuł, wskutek czego może zostać trzecim najbardziej tytułowym graczem w historii tych imprez.

Troszeczkę na uboczu rywalizacji Nadala z Djokoviciem stoi Roger Federer, który jednak dzięki znakomitej grze w mniejszych turniejach także może liczyć na szansę do objęcia przodownictwa w rankingu. By tak się stało, musi turniej wimbledoński wygrać po raz siódmy. Szwajcar pozostaje bez wielkoszlemowego sukcesu od 2,5 roku, kiedy to triumfował na kortach w Melbourne podczas Australian Open 2010.

Czarnego konia imprezy upatruje się w którymś z następujących graczy: Juan Martin del Potro, Andy Murray, Jo-Wilfried Tsonga, Tomas Berdych.

Obrazek

Zwycięzcę poznamy 8 lipca. Uniesie on ku górze słynny posrebrzany pucharek wysokości około 47 cm i szerokości 19 cm z wygrawerowanym napisem: "All England Lawn Tennis Club Single Handed Championship of the World." Zwycięzcy otrzymują na własność tylko replikę o wysokości 21 cm.

Re: Wimbledon 2012

: 25 cze 2012, 0:00
autor: robpal
Największa próba Djokovicia w sezonie - zapowiedź męskiego Wimbledonu

Rafael Nadal 4/5

Jako 19-latek przegrał tutaj w drugim meczu. Deklarował wtedy, że wygranie Wimbledonu to jego główny cel. Jego realizacja przebiegła bardzo szybko: już w kolejnych dwóch edycjach grał w finale, gdzie po zażartej walce przegrywał z Rogerem Federerem. W 2008 roku, po prawdopodobnie najlepszym meczu tenisowym ostatnich lat, nie pozwolił uciec swojej szansie. Wygrał po raz pierwszy, a przed dwoma laty powtórzył swój wyczyn. Triumfował na londyńskich trawnikach miesiąc po sukcesie w Paryżu i w tym roku postara się po raz kolejny zawalczyć o tzw. "Euroszlema". Jeżeli mu się powiedzie, to wyrówna osiągnięcie Björna Borga, który trzykrotnie wygrywał Rolanda Garrosa i Wimbledon w jednym roku. W erze Open co najmniej raz tej sztuki dokonało zaledwie trzech innych zawodników. Poza wspomnianymi Nadalem i Borgiem udało się to także Rodowi Laverowi (1969) i Rogerowi Federerowi (2009).

Rafa Nadal zdominował rozgrywki na europejskiej mączce, potwierdzając status niekwestionowanego króla tej nawierzchni. Hiszpan przez ostatnie tygodnie grał bardzo równo i co najważniejsze - pokonał trzy razy z rzędu swojego najgroźniejszego rywala, Novaka Djokovicia. Zdaje się, że po traumie spowodowanej siedmioma kolejnymi porażkami z Serbem nie ma już śladu. W mojej ocenie tylko od formy samego Hiszpana zależy, czy uda mu się sięgnąć po 12. wielkoszlemowy tytuł, trzeci w Londynie. Już tylko jeden sukces w Wielkim Szlemie dzieli Rafę od dołączenia do grona trzech najbardziej utytułowanych tenisistów w historii najbardziej prestiżowych rozgrywek tenisowych na świecie:

Tytuły wielkoszlemowe (Era Otwarta):

16 - Roger Federer
14 - Pete Sampras
12 - Roy Emerson
11 - Rod Laver, Björn Borg, Rafael Nadal

Wicelider światowej listy ATP to jedyny w ostatnich pięciu latach zawodnik, który wygrał w jednym sezonie dwa turnieje na korcie trawiastym. W sezonie 2008 popisał się londyńskim dubletem Queen's Club-Wimbledon.

Novak Djoković 3,5/5

Obrońca tytułu. Wygrał w tym roku jedną imprezę wielkoszlemową, był w finale drugiej. Jego forma jednak nie porywa. Gra dobrze, jest na korcie skuteczny, ale brakuje świeżości i błysku, czym tak imponował w roku poprzednim. Tegoroczny Wimbledon to będzie pierwszy turniej, podczas którego Serb może stracić prowadzenie w rankingu. By utrzymać się na szczycie, "wystarczy" mu awans do finału. W przeciwnym razie będzie musiał się oglądać na swoich najpoważniejszych rywali: Nadala i Federera. 12 miesięcy temu, niesiony falą sukcesów i wielkich zwycięstw, Nole sięgnął po najwyższy laur w tym turnieju. Był to jego trzeci wielkoszlemowy skalp i pierwszy w świątyni tenisa, do tego po zwycięstwie nad Rafaelem Nadalem.

Triumf w Wimbledonie był wielkim marzeniem Serba, o czym zapewniał miesiącami przed rozpoczęciem turnieju. Marzenie to spełnił i to przy pierwszej nadarzającej się okazji, choć przed startem turnieju, a także w trakcie jego trwania, nie był wymieniany jako najpoważniejszy kandydat do triumfu. W tym sezonie sytuacja jest inna - Djoković jest numerem jeden, a co za tym idzie człowiekiem, na którym ciąży szczególna presja. Fakt, że musi bronić tego, co wywalczył przed rokiem też nie ułatwia mu zadania - łatwiej po coś sięgać, niż potwierdzać swoje wyniki, o czym Serb przekonuje się w tym roku niemal w każdym turnieju (nie wygrał profesjonalnego turnieju od kwietniowego sukcesu w Miami, obronił tylko dwa tytuły na sześć prób). Mimo to jego akcje stoją bardzo wysoko i obok Rafaela Nadala jest to wciąż główny faworyt do kolejnego wielkiego wyniku. Wzorem roku poprzedniego Nole zrezygnował z gry w turniejach podprowadzających pod imprezę wimbledońską. Serb zagrał tylko w meczu pokazowym w minionym tygodniu - podobnie jak 12 miesięcy temu.

Djoković to jeden z siedmiu zawodników, którzy wygrywali Wimbledon bez przetarcia na korcie trawiastym:

Stan Smith 1972
Jan Kodeš 1973
Björn Borg 1976-80
Boris Becker 1989
Andre Agassi 1992
Roger Federer 2007, 2009
Novak Djoković 2011

Lider męskich rozgrywek może zostać dziewiątym graczem w dziejach, który obroni tytuł na londyńskich trawnikach. Ostatnim, który tej sztuki dokonał był jego wielki rywal - Roger Federer (po raz czwarty utrzymał prym przy SW19 w 2007).

Roger Federer 3/5

Szwajcar znakomicie rozpoczął sezon. Przed rozgrywkami na kortach im. Rolanda Garrosa (najlepszy wynik od 2006 roku) wygrał cztery turnieje i wysłał wyraźny sygnał tenisowemu światu, że cały czas jest w stanie walczyć o sukces w największych imprezach. W Wielkim Szlemie nie wygrywa jednak od ponad dwóch lat, a występ w Paryżu poważnie obniżył jego notowania w grach z wyżej notowanymi zawodnikami. Apatyczny, zniechęcony, długimi momentami wypalony - taki obraz Rogera ujrzeliśmy w Paryżu i w Halle. Teoretycznie, gdzie jak nie w Londynie ten stan rzeczy może ulec zmianie? Nie można jednak obojętnie przejść obok faktu, że od dwóch lat Szwajcar nie grał tutaj w półfinale, a w poprzednim sezonie uzyskał tu swój najgorszy wynik w Wielkim Szlemie.

Sympatycy blisko 31-letniego Helweta odnoszą się do historii. To tutaj wszystko się zaczęło - pierwszy wygrany turniej wielkoszlemowy w 2003 roku, to tutaj przez lata dominował i to wreszcie tu wygrał tak długo wyczekiwany, rekordowy piętnasty tytuł (w 2009 roku po finale z Roddickiem pobił rekord Pete'a Samprasa). Bez względu na rozwój wydarzeń, kolejna okazja do zobaczenia Federera na londyńskich trawnikach to wielkie wyróżnienie dla ludzi mu sympatyzujących i dla niego samego. Pani Lynette, mama Rogera Federera podkreśla wielką miłość, jaką jej syn przelał na ten turniej i na tenis, jaki uprawia w tym miejscu. - Za każdym razem kiedy tutaj wracamy, doświadczamy tego, jak bardzo Roger kocha Wimbledon - mówiła w przeszłości przy okazji kolejnego udanego turnieju w angielskiej stolicy. Doświadczenie i wybitne osiągnięcia na pewno przemawiają na korzyść Helweta, ale ostatnia forma, wiek i dyspozycja rywali nakazują mniej optymistycznie myśleć o jego szansach.

W Londynie zagra o siódmy tytuł, czym postara się wyrównać rekord należący do Pete'a Samprasa i Williama Renshowa. Będzie to zarazem 51. z rzędu start Federera w Wielkim Szlemie:

1.Wayne Ferreira 56
2.Stefan Edberg 54
3. Roger Federer 51

Trzeci tenisista rankingu zagra na Wimbledonie po raz 14 (rekord w gronie wciąż aktywnych graczy, który Szwajcar dzieli z Lleytonem Hewittem).


Andy Murray
2/5

po raz kolejny przystępuje do Wimbledonu z wielkimi nadziejami. Tym razem media nie kreują Szkota na mistrza turnieju tak bardzo, jak to miało miejsce w poprzednich latach, niemniej cały czas to właśnie w tym tenisiście upatruje się kandydata do rozbicia panującego układu na szczycie rozgrywek. Wyczekiwane efekty współpracy z Ivanem Lendlem są mocno rozczarowujące - bezbarwny sezon ceglany, a niedawno temu kompromitujący występ na kortach trawiastych w Queen's Clubie. Trudno ocenić, co tak naprawdę dzieje się z tenisem Szkota. Czy jest mentalnie wypalony seriami niepowodzeń w meczach z najlepszymi, czy może znajduje się w trakcie pewnych długotrwałych procesów, które w przyszłości przyniosą plony na niespotykaną dotąd w jego obozie skalę? Opierając się na faktach, występy Murraya w Wimbledonie coraz bardziej przypominają historię startów przy SW19 jego wielkiego poprzednika, Tima Henmana: finał w świątyni tenisa jest cały czas niby blisko, ale też i zauważalnie daleko.


Jo-Wilfried Tsonga
1,5/5

Jedyny zawodnik w stawce, który ma na koncie wielkoszlemowe zwycięstwa nad każdym z przedstawicieli pierwszej czwórki rankingu. Tę kolekcję uzupełnił przed rokiem, kiedy w porywającym stylu odrobił stratę dwóch setów do Rogera Federera (przerywając niesamowitą passę 178 kolejnych zwycięstw Szwajcara w turniejach Wielkiego Szlema po wygraniu pierwszych dwóch setów). Przebojowy i ofensywny tenis Francuza, oparty na pewnym podaniu i szokująco skutecznej grze przy siatce, to idealny materiał na dobre wyniki na kortach trawiastych. Sam tenisista podkreśla, że ta nawierzchnia wyjątkowo mu pasuje, mimo iż nie wygrał jeszcze turnieju w tych warunkach. Ciężko będzie o zmianę takiego stanu rzeczy podczas tegorocznego Wimbledonu, ale znakomity występ w Paryżu (w ćwierćfinale z Novakiem Djokoviciem przegrał w pięciu setach, mając po drodze piłki meczowe) dowodzi, że jego bezpośredni rywale mogą czuć się zaniepokojeni.

Dodatkowym problemem Tsongi są kłopoty zdrowotne. W III secie przegranego meczu w Londynie z Ivanem Dodigiem, Francuz poślizgnął się i niefortunnie upadł na prawą dłoń, nadwyrężając a niej więzadła. Szczęśliwie nie sprawdził się czarny scenariusz złamanego palca, ale każdy, najdrobniejszy uraz mocno ogranicza szanse pretendenta.

Grono pozostałych chętnych do pokrzyżowania planów najlepszym jest całkiem pokaźne. Na pewno trzeba uważać na Juana Martína del Potro i Tomáša Berdycha, którzy w ostatnich miesiącach sygnalizowali przebłyski naprawdę obiecującej formy. Swoją uwagę bardzo udanym turniejem w Queen's zwrócił Marin Čilić, który jest jednym z nielicznych młodych graczy, którzy "czują" trawę. Drugim takim z pewnością jest nastoletni Bernard Tomic - objawienie poprzedniej edycji, gdzie zameldował się w ćwierćfinale.

Ku uciesze ciut starszych sympatyków dyscypliny z bardzo dobrej strony w ostatnich dniach pokazali się uznani weterani. Tommy Haas wygrał silnie obsadzoną imprezę w Halle, a Andy Roddick nie miał sobie równych na kortach w Eastbourne. W finale imprezy w Queen's Club pojawił się także finalista Wimbledonu sprzed 10 lat - David Nalbandian.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/29416 ... wimbledonu

Re: Wimbledon 2012

: 25 cze 2012, 0:17
autor: Jacuszyn
ObrazekObrazek

Plan gier na poniedziałek:

Kort Centralny - początek o godz. 14:00
Novak Djokovic (SRB)[1] v Juan Carlos Ferrero (ESP)
WTA
Ernests Gulbis (LAT) v Tomas Berdych (CZE)[6]

Kort nr. 1 - początek o godz. 14:00
David Nalbandian (ARG) v Janko Tipsarevic (SRB)[8]
Roger Federer (SUI)[3] v Albert Ramos (ESP)
WTA

Kort nr. 2 - początek o godz. 12:30
WTA
WTA
Sergiy Stakhovsky (UKR) v Radek Stepanek (CZE)[28]
Igor Andreev (RUS) v Oliver Golding (GBR)

Kort nr. 3 - początek o godz. 12:30
WTA
Grega Zemlja (SLO) v Josh Goodall (GBR)
John Isner (USA)[11] v Alejandro Falla (COL)
WTA

Kort nr. 4 - początek o godz. 12:30
Fernando Verdasco (ESP)[17] v Jimmy Wang (TPE)
WTAx2
Paolo Lorenzi (ITA) v Nicolas Mahut (FRA)

Kort nr. 5 - początek o godz. 12:30
WTAx2
Jeremy Chardy (FRA) v Filippo Volandri (ITA)

Kort nr. 6 - początek o godz. 12:30
Adrian Menendez-MacEiras (ESP) v Michael Russell (USA)
WTAx2
Guillaume Rufin (FRA) v Steve Darcis (BEL)

Kort nr. 7 - początek o godzinie 12:30
Gilles Muller (LUX) v Julien Benneteau (FRA)[29]
WTAx2
Denis Istomin (UZB) v Andreas Seppi (ITA)[23]

Kort nr. 8 - początek o godz. 12:30
Ryan Sweeting (USA) v Potito Starace (ITA)
WTA
Philipp Petzschner (GER) v Blaz Kavcic (SLO)
WTA

Kort nr. 9 - początek o godz. 12:30
WTA
Inigo Cervantes (ESP) v Flavio Cipolla (ITA)
WTA
Jonathan Erlich (ISR)/Andy Ram(ISR) v Treat Conrad Huey (PHI)/Dominic Inglot(GBR)

Kort nr. 10 - początek o godz. 12:30
Carlos Berlocq (ARG) v Ruben Bemelmans (BEL)
WTA
Simone Bolelli (ITA) v Jerzy Janowicz (POL)
WTA

Kort nr. 12 - początek o godz. 12:30
WTA
Benjamin Becker (GER) v James Blake (USA)
Ryan Harrison (USA) v Yen-Hsun Lu (TPE)

Kort nr. 14 - początek o godz. 12:30
WTA
Marcel Granollers (ESP)[24] v Viktor Troicki (SRB)
Xavier Malisse (BEL) v Marinko Matosevic (AUS)
WTA

Kort nr. 15 - początek o godz. 12:30
Carsten Ball (AUS)/Thomaz Bellucci(BRA) v Daniele Bracciali (ITA)/Julian Knowle(AUT)
Ashley Fisher (AUS)/Jordan Kerr(AUS) v Ivan Dodig (CRO)[15]/Marcelo Melo(BRA)[15]

Kort nr. 16 - początek o godz. 12:30
WTA
Martin Klizan (SVK) v Juan Ignacio Chela (ARG)
WTA
Nicolas Almagro (ESP)[12] v Olivier Rochus (BEL)

Kort nr. 17 - początek o godz. 12:30
Tobias Kamke (GER) v Richard Gasquet (FRA)[18]
WTA
Leonardo Mayer (ARG) v Juan Monaco (ARG)[15]
WTA

Kort nr. 18 - początek o godz. 12:30
Mikhail Youzhny (RUS)[26] v Donald Young (USA)
Paul-Henri Mathieu (FRA) v Gilles Simon (FRA)[13]
WTAx2

Kort nr. 19 - początek o godz. 12:30
WTA
Fabio Fognini (ITA) v Michael Llodra (FRA)
Florian Mayer (GER)[31] v Dmitry Tursunov (RUS)

Re: Wimbledon 2012

: 25 cze 2012, 12:10
autor: Mario
Mahut na korcie bez kamer, z kolei dane nam będzie obejrzeć klasyczny mecz na trawie Klizan - Chela. :facepalm: Co by nie mówić to jednak Francuz jakoś w historii turnieju się zapisał i chyba mógł grać na lepszym korcie zamiast wyżej wymienionej dwójki. Mam nadzieje, że szybko sobie z Lorenzim poradzi, trzeba oszczędzać siły przed Isnerem. :D

Re: Wimbledon 2012

: 25 cze 2012, 12:20
autor: DUN I LOVE
Obrazek

Czas na Wimbledon 2012! ;)

Re: Wimbledon 2012

: 25 cze 2012, 12:32
autor: Lleyton
Zaczynamy!