mtenis.com.pl

Przykro mówić, ale Rafa tego już nie wypuści...

Dajcie spokój. Co człowiek ma trochę nadziei na koniec tego szajsu, to strzał w ryj. Dobrze że od niedzieli to już nie będzie mój problem.

Już cię nie lubię Gael.

Dobrze Gael jeszcze raz!

Walczy jak może Gael i nawet set z tego wpadł.

Robertinho pisze:Znając życie zaraz Murray straci seta(y), a Nadal spacerkiem ogranie w godzinkę. Chcę się pomylić. Bardzo chcę.

Wykrakałeś.

Zdążą jeszcze dziś to skończyć?

Advantage pisze:

Robertinho pisze:Znając życie zaraz Murray straci seta(y), a Nadal spacerkiem ogranie w godzinkę. Chcę się pomylić. Bardzo chcę.

Wykrakałeś.

Zdążą jeszcze dziś to skończyć?

O kogo pytasz? Ferrer spokojnie da radę się dokompromitować. Andy może mieć chętkę kolejny raz grać dwa dni.

Tak to wygląda, bo Nadal już nie ma przeciwnika na korcie, a na Chatrier zrobiła się ostra walka.

Advantage pisze:

Robertinho pisze:Znając życie zaraz Murray straci seta(y), a Nadal spacerkiem ogranie w godzinkę. Chcę się pomylić. Bardzo chcę.

Wykrakałeś.

Zdążą jeszcze dziś to skończyć?

Jak dla mnie to Rafa na pewno.

Nawet forehand Monfilsowi wrócił... po 17 setach.

Ten człowiek chyba bardzo lubi grać na pełnym dystansie setów. Kolejny raz na własne życzenie się o to prosi.

Tego wzięło teraz na wykorzystywanie potencjału. W samą porę. Murek głęboko w obronę poszedł, w okopy. A w półfinale będzie i tak umierający, nawet jak przejdzie. Ferrer zakończył serię na 10 gemach, żeby nie dostać subrowerka, ale żeby jednocześnie udało się dziś skończyć. Ładnie wycyrklowane.

Jedziesz z nim Gael!

Tak obiektywnie jakby ktoś mógł - jak Rafa grał od 3 seta do teraz? Dobrze to wyglądało czy David się kompletnie pogubił?

jowy pisze:Tak obiektywnie jakby ktoś mógł - jak Rafa grał od 3 seta do teraz? Dobrze to wyglądało czy David się kompletnie pogubił?

David słabiutko, Rafa trochę lepiej niż w pierwszym secie, i tyle, poza pierwszym setem mecz bez historii.

Murray wyraźnie spuchnął, jak odpocznie to Gael będzie miał dużo trudniej.

Jestem ciekaw czy organizatorzy znowu odstawią cyrk i każą kończyć mecz w ciemnościach, bo Monfilsowi akurat idzie

Ostatnią rzeczą której bym się dzisiaj spodziewał byłaby pogoń Monfilsa od 0-2.

Zgasł Ferru w trzecim secie jak latarnia o 5 rano. W czwartym przez chwilę coś tam pograł, ale jakoś nie owocowało to punktami. Mniejsza o to. Za dużo krótkiej piłki u Rafy. Przy takiej długości, Novak zrobiłby z niego pierdołę.

Przynajmniej o jedno przełamanie musi Gael powalczyć, bo jutro to już może kompletnie inaczej wyglądać.

Nie podoba mi się to.