mtenis.com.pl

Minus taki, że może się wbić do Thiema na 4. rundę.

Pięciu panów po trzydziestce na czele rankingu

Wygląda na to, że Rafole w semi RG będzie meczem o 2. miejsce w rankingu entry.

DUN I LOVE pisze:Wygląda na to, że Rafole w semi RG będzie meczem o 2. miejsce w rankingu entry.

Obu w tej kwestii czeka dogrywka jeżeli w finale będzie Stan. W kwestii Race, jeżeli Rafał przebrnie do finału zaklepie sobie miejscówkę w swoim ulubionym turnieju.

Ogólnie Rafa przegoni Nole, jeśli zajdzie rundę dalej od niego.

Rafa wyprzedził Novaka. Tylko triumf Stana może go zluzować z numeru 2.

RG SF

1 Andy Murray - 9890
2 Rafael Nadal - 6005
3 Novak Djoković - 5805
4 Stan Wawrinka - 5695
5 Roger Federer - 4945
----------------------------
8 Dominic Thiem - 3985

Stan wygrywając turniej bądź robiąc finał przy jednoczesnej porażce Rafy w 1/2 awansuje na najwyższe miejsce w karierze - 2.

Mnogość rozwiązań rankingowych to chyba na razie najbardziej emocjonujące co się wydarzyło do tej pory w RG, choć niedawno pisałem że turniej nie najgorszy to ćwiartki znacząco zmieniły ten obraz w moich oczach. Może się zrobić bardzo płasko od miejsca 2 w dół. Wygląda też na to że Sir nie odda jedynki bez walki, a i tak Stan może go nieźle pognębić, najpierw dokładając jemu a potem czwartego szlema.

W połowie sezonu w rankingu Race Berdych jest 20., a Ferrer 66(!).

Wygrywając RG, Rafa powróci do TOP2 po prawie 3 latach przerwy (ostatnio 6 października 2014).

Podskoczył Ferrer. Niedawno z Lalo byli w race w okolicach 170. miejsca.

Nadal już po Wimbledonie może objąć prowadzenie.

Pisząc, że Ferru podskoczył na 66. miejsce chyba chcemy doprowadzić Lucasa do zawału...

Co do pozycji lidera Nadala po Wimby jak najbardziej. Nawet jeśli Rudy obroni tytuł w Queens to przy Decimie będzie miał tylko 605 punktów przewagi na starcie Wimbledonu.

Chyba aż 605 punktów biorąc pod uwagę dokonania Nadala w Londynie w ostatnich sześciu latach.

Ok, 605 to może być za dużo. Ale zapewne to będzie tylko odroczenie wyroku do sierpnia/września.
Poza tym niech Murray najpierw wygra Queens. Odpadnie, powiedzmy, w półfinale i robi się tylko 285 punktów.

Wciąż za dużo bo 1/8 to tylko 180 punktów. Odroczenie wyroku i owszem choć może troche dłużej to potrwać bo w sierpniu wrześniu to Murek ma więcej do zyskania niż stracenia. Poza tym wtedy to już ktoś inny będzie się bił o jedynkę.