mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze: ↑15 sie 2021, 20:42 Kolejna operacja i koniec sezonu.

Oby kariery.

DUN I LOVE pisze: ↑15 sie 2021, 20:44

Kiefer pisze: ↑15 sie 2021, 20:44 Czyli jednak był jakiś uraz.

Nie no co Ty, do setnych urodzin miał zwodzić ludzi i przeżywać słabszą formę.

Po prostu nie było widać żadnego momentu, w którym miał jakiegoś urazu doznać, stąd wątpliwości.

Trudno się odnieść, bo nie oglądałem, ale jednak 0-6 z Hurkaczem na Wimbledonie to nie jest normalna sytuacja. Przegrać jak najbardziej można, ale nie w takim stylu.

Kiefer pisze: ↑15 sie 2021, 20:46

DUN I LOVE pisze: ↑15 sie 2021, 20:42 Kolejna operacja i koniec sezonu.

Oby kariery.

(...)chcę znowu biegać później i chcę dać sobie promyk nadziei na powrót na trasę(...)

Chyba sam jest świadomy, że jedną nogą już jest poza tourem.

DUN I LOVE pisze: ↑15 sie 2021, 20:53 Trudno się odnieść, bo nie oglądałem, ale jednak 0-6 z Hurkaczem na Wimbledonie to nie jest normalna sytuacja. Przegrać jak najbardziej można, ale nie w takim stylu.

Poza tym była to pierwsza przegrana w 3 setach od... 2002.

Kiefer pisze: ↑15 sie 2021, 20:44 Czyli jednak był jakiś uraz.

Widzę, że moje posty nic Ci nie dały do myślenia. Spodziewane w sumie.

Barty pisze: ↑15 sie 2021, 21:42

Kiefer pisze: ↑15 sie 2021, 20:44 Czyli jednak był jakiś uraz.

Widzę, że moje posty nic Ci nie dały do myślenia. Spodziewane w sumie.

Szczerze to nawet nie pamiętam Bartoszku byśmy o tym rozmawiali, pewnie dlatego nie dały, albo po prostu nie uznałem temat za istotny, by nad nim rozmyślać. No ale mniejsza, miałeś widocznie rację, mnie pozostaje posypać głowę popiołem.

Nie chodzi mi o rację, tylko o to, że od 2019 traktujesz nagle gościa jak debila, co może być dla niektóych niesamowicie irytujące, jeśli jest wyrażane dość często.

Jak debila, jakim sposobem niby? Federer akurat wydaje mi się gościem od zawsze co najmniej inteligentnym i w okresie 2019-2021 raczej się to nie zmieniło. Natomiast rzeczywiście uważałem, że ten uraz to jakaś zasłona dymna, nie byłem jedynym zresztą.

Chyba pora na zmianę nazwy wątku. Co sądzicie o:

Roger Federer: upadek legendy.

Za grubo, czy mamy jaja właściwie nazwać wszystko to, co dzieje się od 40:15? Rekordy obalane jeden po drugim, sam Szwajcar tenisowo rozmienia się na drobne.

Ja za nim tęsknię.

DUN I LOVE pisze: ↑16 sie 2021, 19:40 Ja za nim tęsknię.

Nie o to pytałem.

Kiefer pisze: ↑15 sie 2021, 21:55 Jak debila, jakim sposobem niby? Federer akurat wydaje mi się gościem od zawsze co najmniej inteligentnym i w okresie 2019-2021 raczej się to nie zmieniło. Natomiast rzeczywiście uważałem, że ten uraz to jakaś zasłona dymna, nie byłem jedynym zresztą.

Przyznaję się, ja też tak uważałam.

Robertinho pisze: ↑16 sie 2021, 19:36 Chyba pora na zmianę nazwy wątku. Co sądzicie o:

Roger Federer: upadek legendy.

Za grubo, czy mamy jaja właściwie nazwać wszystko to, co dzieje się od 40:15? Rekordy obalane jeden po drugim, sam Szwajcar tenisowo rozmienia się na drobne.

Niestety w dużym stopniu tak, niewątpliwie nie tak miało to wyglądać, bym nawet napisał, że facet absolutnie na to nie zasłużył, bo nie mam złudzeń, że był najważniejszą postacią w historii tego sportu. Z drugiej stron on sporo zrobił, by te rekordy utracić wypuszczając kolejne szanse z rąk, a ta bolesna porażka na Wimbledonie być może jest głównym powodem, że w 2019 roku kariery nie zakończył i obserwujemy od 1,5 roku to co obserwujemy.

Robertinho pisze: ↑16 sie 2021, 19:36 Chyba pora na zmianę nazwy wątku. Co sądzicie o:

Roger Federer: upadek legendy.

Za grubo, czy mamy jaja właściwie nazwać wszystko to, co dzieje się od 40:15? Rekordy obalane jeden po drugim, sam Szwajcar tenisowo rozmienia się na drobne.

Chyba trzeba

Robertinho pisze: ↑16 sie 2021, 19:36 Chyba pora na zmianę nazwy wątku. Co sądzicie o:

Roger Federer: upadek legendy.

Za grubo, czy mamy jaja właściwie nazwać wszystko to, co dzieje się od 40:15? Rekordy obalane jeden po drugim, sam Szwajcar tenisowo rozmienia się na drobne.

Za grubo.

Sam nie wiem, czy był taki jeden odpowiedni moment na zakończenie kariery. Kontuzje, covid, brak fanów na trybunach, nie było za bardzo kiedy się pożegnać, a 0-6 z Hurkaczem to też bardzo słaba opcja na ostatni set w karierze. Gdyby wygrał Wimbledon 2019 to byłby super moment, ale życie to nie bajka.

No i ta legenda raczej nigdy nie upadnie.

Rogera Federera chyba już nie zobaczymy na korcie
Pytanie tylko kiedy oficjalnie ogłosi zakończenie kariery
Wydaje mi się że nastąpi to za rok jesienią 2022 roku

Myślę, że 21 i CYGS mogą to wywołać.

Też myślę, że złoży gratulacje przez Twittera.

A potem się schleje.

Chyba czekoladą.