Strona 57 z 68
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 14:28
autor: Joao
Emu pisze:To nie o wiek chodzi, a o umęczenie duszy...
Co też ten Federer wyrabia, ma czelność w ciągu trzech miesięcy po raz 3 grać z Rafą. Koszmar

.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 14:29
autor: Mario
Dajcie mu spokój.
Nieśmiało przypomnę, że odkąd Robert zaczął przesadnie jęczeć, Fed stał się wiodącą siłą rozgrywek. Nie każdy może błyszczeć, w drużynie musi być również defensywny pomocnik, który zajmuje się brudną robotą (czytaj jinxem), żeby DUN I LOVE'y tego świata mogły spijać śmietankę.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 14:36
autor: Emu
3:0 mówi wam to coś?
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 14:53
autor: Wujek Toni
Ja znam tylko 23:13.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 15:08
autor: DUN I LOVE
Finał chyba jednak od 19.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 15:19
autor: Jacques D.
Robert to po prostu taki typ, który lubi cierpieć za milijony. Pomyśleć, że mnie posądzał o przesadny idealizm.

Tymczasem ja sobie odpuściłem i na luzie oglądam stare mecze Martiny plus np. Kiki w kurnikach przy akompaniamencie, powiedzmy, "Shine on you Crazy Diamond", on zaś wciąż się szarpie, utyskuje, narzeka, płacze, jedynie w imię zasady, że trzeba oglądać ważne mecze. Idealista, po prostu.

Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 15:19
autor: Wujek Toni
Swoją drogą udowodnił Roger, że deklaruje prawdę, gdy mówi o nieistotności dorobku szlemowego i byciu liderem w tej klasyfikacji. Gdyby było inaczej to, widząc co się dzieje w rozgrywkach, zatankowałby wczorajszy mecz i dał Kyrgiosowi możliwość zatrzymania Nadala. On, jako uparty i stary dureń, nie ma w tej chwili absolutnie żadnych szans, a nakręci tylko Hiszpana na dalszą część sezonu i żadna 18-stka nie uchroni go już przed utratą rekordu. Jeżeli Rafa nie zakończy nagle kariery najpóźniej pod koniec tego sezonu, to bez najmniejszego problemu pobije wynik Pyszałka.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 15:39
autor: matek20
Wujek, ty masz coś z psychiką ? Nudny się robisz.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 15:39
autor: Robertinho
Piotrek pisze:Robertinho pisze:Nie ukrywam, że z niemałą przyjemnością przeczytałem Waszą nocną twórczość. Te emocje, to zaangażowanie, to przeżywanie, to udawanie, że nie wiadomo, jakie będą skutki i w ogóle co się dzieje. Normalnie jak orkiestra na Titanicu.
Jako nowicjusz forum tak zapytam - jaki przedział wiekowy reprezentujesz? Bo te smutki są rodem z oddziału geriatrii.
30+, przerąbane.
Doceniam wsparcie Mario, ale bez przesady, takie docinki tylko mnie mobilizują, a jeśli coś lekko irytuje, to brak respektu dla Nadala. Zarówno wśród współwyznawców, jak i u reszty. Trochę dziwi mnie tak krótka pamięć.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 16:25
autor: Mario
matek20 pisze:Wujek, ty masz coś z psychiką ? Nudny się robisz.
Ty lepiej się od niego ucz, bo tak wygląda perfekcja w sztuce, którą nieudolnie tu uprawiasz.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 16:28
autor: jonathan
Kyrgiosowi wydaje się, że przez większość czasu mecz był na jego rakiecie. Ja tam widziałem, że poza fragmentem od 3:3 do 4:5 w I secie więcej z gry i przy returnie miał Federer.
Emu pisze:W punkt, sam sobie zgotował taki los Kyrgios.
W Miami nie odpuścili nawet Federerowi i wybuczeli go w 2009 roku, więc co dopiero Kyrgiosowi.
Federasta18 pisze:Dawno nie widziałem takich proporcji kibicowania, zwłaszcza jeśli nie grał lokalny faworyt.
Nazbierało się tego trochę. Federer vs Djoković na RG 2011 i USO 2015, Federer vs Monfils na USO 2014 itd. Lokalnym faworytem Roger jest prawie wszędzie i prawie od zawsze, nawet jeśli gra z prawdziwym lokalnym pupilem. Tylko ci Amerykanie w porównaniu z Europą i Australią docenili go stosunkowo najpóźniej.
Nadala nawet nie miał kto sprawdzić, bo cała śmietanka albo nie grała, albo wylądowała w połówce Federera, ale trudno nie spodziewać się, by był to bardziej wyrównany mecz niż w IW. Pamiętam, jak Roger przed finałem AO powiedział coś w stylu, że da z siebie wszystko, choćby nawet nie mógł chodzić, i tutaj potrzeba mniej więcej podobnego podejścia, bez myślenia o zmęczeniu i ile trudnych meczów zagrał (co runda to trudniejszy) i ile miał tyle szczęścia z Berdychem i Kyrgiosem. I bez myślenia, kto stoi po drugiej stronie, ale po AO odblokował się w tej materii. Zdaje się.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 17:13
autor: lake
Pikują w dół kursy na Federera, widać na kogo idą pieniądze graczy.

Wcale mnie to nie dziwi. Może lania nie będzie, ale w wygraną specjalnie nie wierzę. Zmęczenie nie będzie tu odgrywało aż takiej roli jak w AO. Nawet jeżeli Rogera jedzie na oparach to powinien dać radę. Jeżeli faktycznie myśli o jedynce to 800 punktów przewagi nad wiceliderem Race piechotą nie chodzi. O przewadze nad Djoko nie wspomnę. Ryżego nawet nie liczę bo w kontekście Entry, on już tylko będzie bronił punktów. Zresztą biorąc pod uwagę z kom jutro gra Szwajcar, to ranking jest tylko dodatkiem do głównych czynników motywujących. Skoro w miarę świeży Rafa nie potrafił ograć Kukurydzianego w Acapulco to trudno mi sobie wyobrazić żeby z wyleczonym Fedem miał ogarnąć. Także rekord 4 wtop w finale Mastersa Nole z Cincy i Feda z MC/Rzymu mocno zagrożony.

Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 17:44
autor: Robertinho
Chłopcy i dziewczęta, moglibyście już powoli wychodzić z norek, bo jednak zacząć się puszyć dopiero po rozwalcowaniu emeryta, to jednak troszkę słabo będzie.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 17:58
autor: DUN I LOVE
Lake, u Koko w Cincy jest 0-5.
2008, 2009, 2011, 2012, 2015.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 18:09
autor: jonathan
lake pisze:Zresztą biorąc pod uwagę z kom jutro gra Szwajcar, to ranking jest tylko dodatkiem do głównych czynników motywujących.
Ze swoim Angstgegnerem.
Co czuje Federer przed meczami z Nadalem. Opowiem Ci taką anegdotę odnoszącą się do Federastii. Otóż kiedyś był taki bardzo dobry Amerykanin, który grał z Giuseppe Merlo. Po meczu doszedł do wniosku, że zamiast z nim grać, woli iść do dentysty.
Mam nadzieję, że rozumiesz.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 18:14
autor: Damian
MIAMI OPEN PRESENTED BY ITAU

Miami - finał H2H:
[4] Roger Federer (SUI) 13 - 23 [5] Rafael Nadal (ESP)
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 18:51
autor: lake
DUN I LOVE pisze:Lake, u Koko w Cincy jest 0-5.
2008, 2009, 2011, 2012, 2015.
Byłem przekonany że to było 4 razy. Zatem tego rekordu nie pobijemy, no chyba że złamana zostanie zasada co 3 lata finał w Miami.
jonathan pisze:lake pisze:Zresztą biorąc pod uwagę z kom jutro gra Szwajcar, to ranking jest tylko dodatkiem do głównych czynników motywujących.
Ze swoim Angstgegnerem.
Co czuje Federer przed meczami z Nadalem. Opowiem Ci taką anegdotę odnoszącą się do Federastii. Otóż kiedyś był taki bardzo dobry Amerykanin, który grał z Giuseppe Merlo. Po meczu doszedł do wniosku, że zamiast z nim grać, woli iść do dentysty.
No cóż Roger albo podczas wypoczynku wszczepił sobie implanty albo jedzie na jakimś gazie rozweselającym zatem na ten moment wizyta u dentysty ma u niego raczej przyjemne skojarzenia. Fanbase ma się gorzej, na implanty nie stać a gaz w Polsce zakazany

Chociaż jak patrzę na młody narybek to widać, że ich nie przeżarła próchnica.

Weterani trochę gorzej. Choć niektórym udzielił się entuzjazm i też święcą ząbkami na prawo i lewo.

Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 19:00
autor: DUN I LOVE
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 19:22
autor: lake
Rekord już praktycznie przesądzony.
Re: Miami 2017
: 01 kwie 2017, 19:27
autor: DUN I LOVE
Nasza nocna posiadówa załatwiła sprawę, chociaż pewnie i bez tego Fedal dałby radę.