mtenis.com.pl

Kurs na Novaka zachęcający, przyznam

DUN I LOVE pisze:

Anula pisze:Roger trochę musiał poczekać na Rafę i Novaka.
Zdolna młodzież jest, ale wybitne jednostki rodzą się rzadko. Nie tylko w tenisie.

Tak, na Rafę czekał aż do drugiego roku dominacji.

Robpal, mi jest wszystko jedno, ale będzie siódmy tytuł Rafy.

Też tak czuję.

Doceniam Novaka, to co robi w zeszłym roku i to co zrobił w tegorocznym Ao to było coś niesamowitego. Ale mam takie wrażenie, że obecnie została z tego tylko siła mentalna. Regularność i pewność uderzeń gdzieś tam odleciały.

A w finale stale ten sam Nadal.

Oczywiście, jako kibic Rafy, boję się Novaka - bo to jest gracz który wie jak grać z Nadalem i ma ku temu środki, ale jakoś tak czuję, że w tym momencie Rafa jest dla Novaka nie do złapania. No chyba, że to będzie ten najgorszy mecz w turnieju.

DUN I LOVE pisze:

Anula pisze:Ja nie pomijam. Czas jest nieubłaganym weryfikatorem.
Jeśli już czemuś się dziwię, to oczekiwaniom fanów Rogera, bo to oni właśnie chyba najbardziej pomijają wiek Rogera.

Jeszcze z 2 Szlemy i na dobre wybijemy sobie z głowy nadzieje na inny obrót sprawy niż finał Nadal - Djoković.

Słabe te półfinały, może finał choć trochę wynagrodzi.

Wątpię. Nadal powinien wygrać w 3 setach.

callahan pisze:Advocem do tego co napisał DUN o braku utalentowanego zaplecza. Dla nas Federastow niepokojące jest to, ze waleczny Nadal w czasie tłustych lat Feda wyrwał mu kilka Szlemów. Dziś na horyzoncie nie ma nikogo kto mógłby to samo zrobić z Nadalem/Djoko. Czym to się skończy nie muszę dodawać. Któryś z tych tenisistów raczej na pewno przegoni Rogera w ilości Szlemów. Nadalowi po Paryżu będzie brakowało 5-ciu przy - spokojnie - 5 następnych latach grania i wygrywania.

Z mojego punktu widzenia, to niech oni biorą i 20 Szlemów, byle jak najszybciej. Po prostu tęsknię za czasami, kiedy w tourze gra 8-10 mistrzów wielkoszlemowych i jest miejsce na wszystko: specjalizację, niespodzianki, wojnę pokoleń, niesamowite rywalizacje i genialne mecze. Głęboko wierzę, że te czasy kiedyś powrócą.

Żeby nie zanudzać, zapraszam do zabierania głosu w temacie: http://www.mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=7&t=884

Dun, ale czego Ty chcesz ?

Wiesz, gdy czytam o tym, że Rafa czy Novak są słabymi tenisistami to kiwam głową z politowaniem.
Bo ktoś kto tak pisze, nie zna się na tenisie. To jest gra w której podstawowa zasada brzmi - musisz być przy piłce aby móc ją odbić. Być przy piłce To jest właśnie to co jest esencją tenisa.
I większości sportów.

Bo to niestety jest tak, że człowiek ma swoją wytrzymałość i może trenować tylko kilka godzin dziennie. I w ciągu tych kilku godzin musi rozwijać swoja grę. Jeden rozwija technikę, drugi bieg do piłki. Ale obaj tyle samo dokładają do swoich tenisowych umiejętności i To jest najważniejsze. Dalej idzie tylko o to kto ma lepsze predyspozycje genetyczne (tak zwany talent) i kto się bardziej poświęca na treningach.
I ten kto uzyskuje lepszą kombinację tych cech jest lepszy. Bo tenis to nie tylko najlepsza technika uderzenia, tenis to komplet cech.
A jeśli ktoś uważa, że poruszanie się, szybkość i motoryka są drugoplanowe, to musi zauważyć, że w takim razie - prawdopodobnie - Tiger Woods jest czołowym tenisistą - bo akurat w celowaniu w piłeczkę jest wyśmienity.

Może dajmy już sobie spokój z tym nudnym Rolandem, bo na Euro są większe emocje. Wiadomo, że Nadal wygra, w góra czterech setach. Inny scenariusz jest dla mnie niemożliwy, choć bardzo mile widziany.

Jules pisze:Inny scenariusz jest dla mnie niemożliwy, choć bardzo mile widziany.

Troll
Choć też bym się pośmiał, gdyby Djoko w średniej formie osiągnął więcej niż Fed w życiówce

SebastianK pisze:Dun, ale czego Ty chcesz ?

Może inaczej: nie jestem usatysfakcjonowany poziomem dzisiejszych półfinałów.

Nie wiem po co mnie wplątujesz w tę dyskusję o tym, czy Djoko i Fafa są słabymi tenisistami (czy ja to gdzieś napisałem w ogóle?). Po prostu nudzą mnie cały czas te same finały. Dominacja na krótką metę jest fascynująca, ale jak trwa 8 lat (dominacja Fafy na cegle) czy nawet krócej (Top-3 w ATP), to jest zabójstwem dla dyscypliny.

No i mamy finał marzeń . Czego chcieć więcej .

robpal pisze:

Jules pisze:Inny scenariusz jest dla mnie niemożliwy, choć bardzo mile widziany.

Troll
Choć też bym się pośmiał, gdyby Djoko w średniej formie osiągnął więcej niż Fed w życiówce

Jaki troll Tak na poważnie, Nadal w takiej formie i Djoko w słabej= pojedynek do jednej bramki.

Owszem, zgadzam się, że nie ma parcia od dołu - dlatego mój syn tle trenuje aby to zmienić A tak zupełnie serio - w tak zwanym międzyczasie sporo się zmieniło. Stypendia, nagrody i media. Nie może być tak, że nic nie grający gówniarz - Tomic- ma kupę kasy za nic. Takie coś go spowalnia zamiast napędzać.

Ponadto - trzeba jasno powiedzieć, że mamy do czynienia z głodnymi ludźmi. Rafa i Novak są głodni. Chcą wygrywać i to jest ich życiowym celem. Mało jest ludzi z taką mentalnością. Albo inaczej - mało z nich poświęca się sportom. Widzę ich raczej w biznesie - gdzie realnie, od tej ich ambicji dużo więcej zależy i ich prawdopodobieństwo sukcesu jest większe.

Zapewne jest sporo racji w tym, że nudny jest czwarty finał między tymi samymi panami. Ja po części też tak uważam. Ale jednak z drugiej strony doceniam ich pracę i konsekwencję - nie ma przypadku w tym, że są na szczycie.

To są najlepsi tenisiści i grają w finale bo grają najlepiej. W każdym razie lepiej od pozostałych.

SebastianK pisze:To są najlepsi tenisiści i grają w finale bo grają najlepiej. W każdym razie lepiej od pozostałych.

Tego nikt nie neguje, a to, że marudzimy na pewien stan rzeczy wcale nie oznacza, że jest on niesprawiedliwy czy niezasłużony.

Naprawdę nikt ? W takim razie, ten nikt ma wiele imion na tym forum

Serb musi się postarać i zdobyć chociaż 6 gemów , bo inaczej Hiszpan pobije swój rekord gemowy z 2008.

Cóż, wypowiedziałem swoje słowa w niedobrą godzinę. Ale nieważne. Federerowi rywalizując z Nadalem i Djokoviciem po prostu coraz częściej brakuje konceptu. Może grać świetnie, ale to już niestety nie jego epoka. Dziś tenis wygląda zupełnie inaczej. Maestria techniczna Szwajcara to w tych realiach zdecydowanie za mało. Takie cyborgi jak Rafa i Novak z nawiązką neutralizują ją swoją siłą i wybieganiem. Ci potworni atleci wyznaczają kierunek, w jakim zmierza ta dyscyplina. Drugiego artysty pokroju Federera już nie będzie, ale wybitnych tytanów wytrzymałości zacznie nieuchronnie przybywać.

Przy okazji tego meczu można było zobaczyć, jak niewiele dzieli Federera od tenisowego nieba (np. z początku pierwszego i drugiego seta) do piekła (reszta spotkania). Ta cienka granica już niestety zostanie. W końcu magii nie da się zrozumieć. Została stworzona przecież tylko po to, by ją podziwiać. Roger jako ten mający naturalny dar, z którym trzeba się urodzić, potrzebuje zawsze zgranych w jedną zsynchronizowaną całość kilku ulotnych, trudnych do uchwycenia decydujących czynników. U Nadala i Djokovicia sytuacja przedstawia się za to zdecydowanie prościej. Oni mają trenować, biegać do upadłego, mordować rywali, a najlepiej wypluć na korcie płuca. Doskonale wiedzą, co stanowi fundament ich gry i tego uparcie się trzymają, tak jak pokazał to dziś Novak.

A ja tak z innej beczki. Ktoś ma urywek treningu Rogera, w którym rzekomo trenował oburęczny backhand?

SebastianK pisze:Naprawdę nikt ? W takim razie, ten nikt ma wiele imion na tym forum

Podaj jakiś konkretny cytat. Dominująca cześć forum przed turniejem znała jego zwycięzcę i w takiej też atmosferze ten turniej przebiegał. A przepraszam - faktycznie była jedna osoba, która negowała formę Nadala i poddawała dużej wątpliwości jego szanse w dalszych rundach turnieju. Zwracam honor.

A może będzie jakaś niespodzianka? Fakt faktem Novak jeszcze nie ugrał tutaj seta grając z Rafą, ale też nigdy nie grali ze sobą w finale. Liczę, że wygranie 4 szlemów da ogromną motywację Novakowi i zobaczymy świetny tenis i 5 setów.

Czy nie wydał wam się zaskakujący sposób w jaki Federer pożegnał się z paryską publiką?
Słyszałem opinie jakoby miała by być to forma definitywnego pożegnania z turniejem, aczkolwiek trudno mi tę wersję uwierzyć.

Anula pisze:

DUN I LOVE pisze:
Przed chwilą Pan Karol poparł to, co piszę - środki, jakimi Novak punktuje Federera są banalne.

Na tym polega taktyka gry. Wybiera się środki skuteczne. Federer nie lubi grać z zawodnikami typu mentalna ściana. W tym meczu wyszło to, jak nigdy dotąd. On wie, że każda piłka będzie wracać i o każdą piłkę Serb będzie walczył jak o życie. Nawet przewaga dwóch gemów w secie nie zniechęciła Novaka. Podobnie z Nadalem. On też nie odpuszcza.

Aż obejrzałem cały mecz z odtworzenia, żeby skonfrontować te opowieści z rzeczywistością. Jaka taktyka, jakie skuteczne środki? Rozumiem, że chodziło o zagrywanie wykładek z szatańskim zamiarem prokurowania błędów Federera? Wystarczyło zagrać minimalnie lepiej, niż Mahuty, Goffiny, czy kontuzjowany Del Potro, a nawet dla średniego Novaka nie jest to wielki problem.

Widziałem na żywo trochę drugiego semi, Nadal na poziomie RG 08.