Strona 60 z 63
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 12:31
autor: Anula
Lucas pisze:... ale można by jednak nieco kreatywniej.

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 12:32
autor: Robertinho
Najgorsze jest to, że jakby go nawet złapali i odebrali tytuły, to będzie jeszcze gorzej niż jest, bo głównym beneficjentem będzie Djokovic, a na skasowanie obu bym jednak przesadnie nie liczył. Prawda jest taka, że być może to największy wróg zapewnił GOATa Federerowi.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 12:38
autor: Lucas
robpal pisze:
Żeby nie było, nie czepiam się jakoś specjalnie Nadala. Oni tam wszyscy mają farmakologicznej jakości towar "zapisany przez lekarzy". Przepisów nie łamią, co nie zmienia faktu, że są nakoksowani.
Tu jest rola agencji antydopingowych, które powinny stale dodawać nowe środki do listy zakazanych. Wiadomo, że nie chcą, by gwiazdy wpadały, więc działają opieszale i zostawiają furtki, ale to nie problem Nadala czy kogokolwiek innego. Podobnie mówiłem w sprawie Sharapovej i nie zmieniam zdania. Co nie jest zabronione jest dozwolone. Tak funkcjonuje ten system i każdy system prawny. Zawsze można go zaostrzyć i nie mam nic przeciwko temu. Pieniądze muszą jednak sie zarabiać, gwiazdy mają bić rekordy, więc jest tak jak jest. Nie wiem tylko dlaczego to zawsze Rafa jest oskarżany, jakby był jakimś wyjątkiem. Wedle prawa jest niewinny i tyle.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 12:45
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:
Del Potro trochę szkoda, ale bez przesady, zrobił swoje, może odejść.
Ja bym wolał, żeby został. Dał najlepsze 3 mecze turnieju, a przy takim rankingu jaki ma, istnieje szansa, że wpadnie gdzieś w pierwszych 3 rundach WS na Djoko. Papiery na nabazgranie w portfolio Serbowi ma, więc niech tylko zdrowie mu dopisze.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 13:24
autor: Del Fed
Szczerze, to dziwnie się czuję, zgadzając się jednocześnie z Mario i lake'iem, ale tym razem tak będzie - Murray to pasożyt jednak.
O ile dwa pierwsze sety tego finału były ok, no to potem Del Potro spuścił z tonu i powinno się to po prostu szybciej zakończyć. Uważam, że poziom Argentyńczyka sprzed tygodnia >>> poziom z wczoraj tak całościowo. A jednak, żeby pokonać Nole trzeba było grać 2 taje. Nie mówię, że Murray grał jakiś swój najlepszy tenis wczoraj (a już na pewno nie miał do takowego nastawienia, żeby spróbować wygrać coś własnym sumptem jak Kanadzie 15 w finale), ale średniodobry poziom Djokovicia>> średniodobry poziom Szkota. Nie bardzo widzę, żeby coś tu się zmieniło. I nie bardzo widzę, jakkolwiek to złoto Szkociny ma zbudować jego pewność. Zmienić losy matchupu z Serbem. Doczeka się pomocy od strony innych tudzież słabszego Djoko, to sobie wygra, a jak nie to nie...Fizycznie wygląda bardzo dobrze Murek. To się na pewno zmieniło. Póki co jeżeli na kanwie czegoś ma budować to tegorocznego Wimbledonu. Tam przynajmniej pewnie zwyciężył. Pomimo decidera z JWT.
Co do Del Potro, to przykro, że przegrał, chociaż dał co mógł. On nie walczy o tytuły GOATA, no 1 mu nie grozi, to była realna 5 lewa Wielkiego Szlema. Droga do finału jak ze "zwykłego" Mastersa w jego przypadku. Stawiam osobiście wyżej złoto IO niż wygraną w jakimkolwiek Mastersie. WTF również. Może kiedyś wymagałoby to reflekcji, ale na pewno nie obecnie. Kiedy tam króluje komizm sytuacyjny. Z powodu WTF 2014, kocę się do dzisiaj. Czas przestanie kiedyś działać na korzyść Fabsterów, więc potencjalnie okazji na wygranie M1000 jest 36. Okazja na wygranie złota jest tylko jedna. Raz na 4 lata. A rzadsze dobra powinny być cenniejsze, choć może się nie znam. Z czołówki brakowało Raonicia, którego brak, można było zauważyć, bo Mario ani razu o nim nie wspomniał oraz Ber...#nikogo. No i naszego kumpla, Nicka, który pewnie strzeliłby się rakietą w duży palec u nogi.
Robertinho pisze: Del Potro trochę szkoda, ale bez przesady, zrobił swoje, może odejść.
Jeszcze przyjdzie koza do woza w swoim czasie.
Mam nadzieję, że przy braku kontuzji w 2017 najdalej.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 13:51
autor: Robertinho
Może odejść=było mi wszystko jedno, kto zgarnie ten śmieszny medal(identyczne zostają mutanty w ciężarach i windsurferzy, przypominam), dalsze trollowanie fabsterów będzie oczywiście mile widziane; co nie zmienia faktu, że podobnie jak Wujek, traktuję takich graczy czysto utylitarnie.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 13:57
autor: DUN I LOVE
Będąc precyzyjnym, to wy tak traktujecie wszystkich graczy poza Federerem.

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 15:26
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Będąc precyzyjnym, to wy tak traktujecie wszystkich graczy poza Federerem.

Dziewica jest tylko jedna!

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 15 sie 2016, 15:35
autor: Anula
Zwróc uwagę na palce u stóp! Zgroza!

To już nie stres, to strach!

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 0:18
autor: Del Fed
DUN I LOVE pisze:Będąc precyzyjnym, to wy tak traktujecie wszystkich graczy poza Federerem.

Przynajmniej są równi i równiejsi. Samo życie.

Djoko chciał dostać ten sam medal, co windsurferzy, już go widać na starość całkiem powaliło od tej dominacji.

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 7:39
autor: Robertinho
Przecież we wpisach moim i Dawida chodziło zupełnie o coś innego. O to mianowicie, że graczy ogrywających Nadala i Djokovica traktuję tylko jako środek do osiągnięcia celu, bez żadnych egzaltowanych zachwytów, jak to ktoś cudownie zagrał i co to mu się niby w związku z tym należy.
Mówię o mojej oceny wartości medalu w IO w dyscyplinach, które mają swoje własne bardzo mocne tradycje i prestiżowe zawody. To nie LA i pływanie, gdzie wszyscy 4 lata trenują pod Igrzyska. Wartość sportowa medalu w tenisie jest taka jak w piłce, czyli żadna, naprawdę będziemy się o to spierać? Wartość sentymentalno-patriotyczna jest ogromna, a że Djokovica wyjątkowo ruszają takie rzeczy, stąd taka reakcja, kolejny raz zresztą. Sądziłem jednak, że na naszym forum kultywujemy nieco bardziej realistyczne podejście.

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 9:12
autor: Jacques D.
Pełne poparcie z mojej strony. Też mnie już irytuje to robienie z igrzysk nie wiadomo czego. Dla tenisa to jest marginalna impreza, kiedyś punktowana niewiele lepiej od byle 500-tki, obecnie nie punktowana wcale. Typowy status tego turnieju w przypadku dyscyplin o mocno wyrobionej własnej tradycji różnego typu zawodów i ich ustalonym prestiżu. Gdyby było inaczej, bogiem tenisa byłby Nicolas Massu.
A już na zestawianie IO z WTF czy jeszcze lepiej - Szlemami po prostu ręce opadają.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 9:57
autor: Wujek Toni
Gorąca dyskusja wokół wartości sportowej tenisa na Igrzyskach bierze się, moim zdaniem, z generalnej polaryzacji nastrojów i stanowisk, które wykształciły się wraz z nastaniem epoki Fedala. Obsesja na punkcie statystyk, wykazywanie choćby ledwie dostrzegalnych słabych punktów w CV odwiecznego rywala przeniosła się także na łono samych Igrzysk. Nadal złoto w singlu zdobył, Federerowi i Djokoviciowi się ta sztuka nie udała - ot, kolejna okazja do pogrzania jałowej debaty i wymiany ciosów w słownej przepychance o tytuł GOAT-a.
Oczywiście, piszę to wszystko z perspektywy człowieka, o którego wszelkie uczucia patriotyczne znajdują się w stadium embrionalnym i raczej kolejnej fazy nigdy nie osiągną, więc moja optyka może być naturalnie zaburzona i skrzywiona.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 11:19
autor: Lucas
Oczywiście, że medal olimpijski w tenisie nie jest równy Szlemom, ale nazywanie go śmiesznym to też przesada. Czołowi tenisiści świata walczą o niego jak lwy (każdy z top 4 brał udział w którychś igrzyskach i do tego w 2 konkurencjach), więc już nie róbmy z tego jakiejś odpustowej imprezy, a z nagród medali, które każdy może sobie narysować i wyciąć. Igrzyska są w jakimś sensie wyjątkowe i należy to docenić, choć rozumiem i nie potępiam tych, którzy nie startują.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:07
autor: matek20
Igrzyska raz na cztery lata, inne turnieje co rok. Co jest łatwiej wygrać ?
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:26
autor: simon
Szlemy odbywają się nawet cztery razy w roku, ale mam nadzieję, nie oznacza to, że wygrać jest je 16 razy łatwiej niż złoto na IO. Tak czy owak, muszę przyznać, że opinie na temat wartości tenisowych Igrzysk prezentowane akurat przez Fedtardów, delikatnie mnie rozbawiły.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:27
autor: Robertinho
Żak nie lubi Feda.

A Dun się jara tenisem na IO.

Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:35
autor: Lucas
Robertinho pisze: A Dun się jara tenisem na IO.

Sądząc po ilości postów w tym wątku nie tylko On

.
Kiedy 4 lata temu Federer grał o złoto to pewnie nie był to śmieszny medal. Oczywiście, to, że przegrał to nie była tragedia i nie było rozpaczy jak po kolejnych straconych szansach na 18-tkę, ale jednak przypuszczam, że wtedy każdy fan Rogera chciał, by Szwajcar zdobył te niewiele wartą nagrodę.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:47
autor: matek20
Ja przypomnę Davis Cup. Jak Roger nie miał go na koncie to były teksty w stylu "A po co mu to ? Liczy się singiel a nie jakieś rozgrywki drużynowe itd." Nagle wygrał i " Niesamowity, kolejny skalpel do kolekcji, GOAT itd. itd." Nic tylko się śmiać z co po niektórych.
Re: IO Rio 2016 - turniej olimpijski
: 16 sie 2016, 13:51
autor: Mario
Fognini gra przez cały turniej na maksa, za każdym razem wracając po przegranym secie. Paire niby opowiadał jakieś głupoty i nie potrafił się dostosować, ale tak walczącego jak w meczu z Fogiem to ja go dawno nie widziałem. Millman pisze na twitterze, że występ na IO i reprezentowanie Australii, to największy zaszczyt jakiego mógł dostąpić w karierze. Djokovic płacze (2 raz w karierze?) po porażce, Delpo płacze po prawie każdym zwycięstwie. Nadal robi co może na dwóch frontach, a pewnie gdyby nie deszcz, to i w mikście dałby z siebie wszystko. Tak wymuszonego uśmiechu przy pożegnaniu i takiego smutku po porażce u Monfilsa praktycznie się nie widuje, podobnie skupienia i niesamowitego zaangażowania jakie zaprezentował w dwóch ostatnich spotkaniach. Mahut mimo, że wygrał 3 nieprawdopodobnie prestiżowe mastersy i Szlema w tym roku, wyglądał jak najbardziej nieszczęśliwy człowiek świata po porażkach w deblu i mikście. To tak z głowy tylko, pewnie znajdzie się jeszcze więcej przykładów, ale dwóch typków napisze, że IO nikogo nie obchodzą, bo ich nie obchodzą, i tak ma być.
Owszem, Igrzyska były mało atrakcyjną ciekawostką w Sydney, Atenach, gdzie o medale walczyli Massu z Fishem, Dentem i Gonzalezem (super atrakcyjny zestaw, ale w 75% bardzo daleki od poważnego tenisa), wcześniej pewnie też, ale tego nie pamiętam. Niemniej od Pekinu, za sprawą ATP (i WTA), które rzuciło duże punkty na szalę oraz czołowych zawodników (dla całego fab4 to bardzo ważny występ, a przecież mówimy o ludziach będących twarzami rozgrywek) stały się imprezą bardzo ważną. Niby teraz od punktów odstąpiono, ale postawa tenisistów się nie zmieniła. Zresztą, które z 3 turniejów podczas tego lata (Kanady, Rio, Cincy) ucierpiało na obsadzie? W Toronto nie było Fedala i Murraya, W Cincinnati nie ma Djokovica i gdyby nie kwestie regulaminowe, nie byłoby też Rafała i Szkota, na Igrzyskach nie było Berdycha, Raona i Wawrinki (Feda nie liczę, bo gdyby był zdrowy, przyjechałby i wystąpił w trzech konkurencjach). Trzeba dodawać coś jeszcze?
Co do kwestii ważności, z mastersami nie ma w ogóle co porównywać, Del Fed dobrze napisał - na wygranie IO masz jedną okazję, w czasie gdy na wygranie "1000" całe 36. Postawa czołówki, która właśnie odpuściła dwa tego typu turnieje też mówi sama za siebie. Z WTF niby można porównywać, ale podejrzewam, że gdyby zrobiono ankietę pt. "co wolisz wygrać?", ~70% wskazałoby na złoty medal, a sam będąc tenisistą nie miałbym żadnych wątpliwości. Reprezentowanie kraju, możliwość poczucia na własnej skórze atmosfery największego sportowego święta, przeżycie ceremonii otwarcia, zdobycie medalu. Ktoś powie, że w tenisie to wszystko ma dużo mniejsze znaczenie, a turniej olimpijski to sztuczny twór. Wciąż jednak mówimy o ludziach, takich samych jak lekkoatleci, pływacy itd., wśród których te wartości (jak się okazuje) mają ogromne znaczenie. A co do sztucznych tworów, czym jest WTF? Nie czasem turniejem, wymyślonym po to, żeby zachęcić ludzi do regularnych startów i jakiegokolwiek zaangażowania po US Open? Można też mówić o podsumowaniu sezonu, ale lista zwycięzców wielkoszlemowych w danym roku i ranking też mogłyby takowym podsumowaniem zostać.
Dlatego dla mnie IO >WTF. A człowiek wyjeżdżający z mastersami, nie może być poważny...