Re: Puchar Davisa 2014
: 04 kwie 2014, 23:47
Albo cycki albo tenis - sorry za bezpośredniość.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
No właśnie niby nie, i nie mówię tylko o tym sezonie, ale jakby bliżej się przyjrzeć, to się okazuje, że przez ostatnie dwa lata ograł czterech zawodników z 10-tki rankingu, Del Potro w Rzymie po połówce w Madrycie, Gasqueta, Berdycha i słabego Federera. Trochę słabo jak na kogoś, kto pod względem możliwości tenisowych z tego zaplecza dla topu jest, a na pewno był w ścisłej czołówce. Dimitrow więcej ma takich zwycięstw.Mario pisze:Z drugiej strony on aż tak źle nie wygląda "wynikowo"
Myślę, że Janowicz powinien mieć jednak tenisowe priorytety. Nie wykluczam, że Domachowska zna się na rzeczy, ale na to przyjdzie jeszcze czas, tak samo jak na modelki i panienki Tomicia. Na razie Jerzy powinien czarować swoimi postępami, które dawno zaprzestał robić, a nie dziewczynami.Mario pisze:Poważny dylemat w tym przypadku. Na tenis ma jeszcze czas niby...
Kolegom chyba chodziło o to, że niewątpliwe fizyczne walory Marty negatywnie wpływają na grę Jurka, nie samej Domachowskiej.Robertinho pisze:To raczej nie jest kwestia cycków, ale wyjątkowego nieudacznictwa i bezmyślności. Ciężko wskazać kogoś, kto grał głupiej, głupiej dobierał współpracowników i głupiej prowadził karierę niż Domachowska.
A mnie się jednak zdaje, że przynajmniej Jonathan miał na myśli jej wątpliwe walory mentalne... Ładne partnerki raczej sportowcom nie przeszkadzaja w wynikach, o ile nie są to osoby destruktywne, a tak może być w tym przypadku.DUN I LOVE pisze:Kolegom chyba chodziło o to, że niewątpliwe fizyczne walory Marty negatywnie wpływają na grę Jurka, nie samej Domachowskiej.Robertinho pisze:To raczej nie jest kwestia cycków, ale wyjątkowego nieudacznictwa i bezmyślności. Ciężko wskazać kogoś, kto grał głupiej, głupiej dobierał współpracowników i głupiej prowadził karierę niż Domachowska.
Mózg?Mario pisze:Wczoraj zapomniałem spytać, tak właściwie to co jest Fogniniemu (jaka kontuzja)?
Te woleje Wawrinki, na którego Kazachowie starają się zagrywać wszystko, co się da, były faktycznie kuriozalne. Tak w ogóle to zacząłbym od tego, że Federer z Wawrinką nie musieliby występować w deblu, gdyby Stan nie przegrał wczorajszego singla. Ale co by się wydarzyło, w niedzielę i tak będą faworytami, choć patrząc na Wawrinkę on byłby chyba nawet gotów polec z Kukushkinem. Kompletnie brakuje mu koncentracji i wygląda tak, jakby dopiero ściągnięto go z łózka po zwycięstwie w AO.Barty pisze:Co wyprawia Wawrinka w końcówce 2. seta to jest poziom niżej niż juniorski, tragedia.
Z kim przystajesz, takim się stajesz. Gdyby tak spojrzeć na związki innych tenisistów, to kobiety, z którymi oni są, bardzo mocno podporządkowują się im karierom i nie mam wątpliwości, że one też stoją w pewnym stopniu za ich sukcesami. Domachowska, której statusu zawodniczego nawet nie znam (ona jeszcze gra?), nie wygląda mi na taką osobę. Uczepiła się Janowicza, kiedy było o nim głośno, i chce wycisnąć, ile się da – np. sławy, bo sama już jej na korcie nie zdobędzie.Robertinho pisze:A mnie się jednak zdaje, że przynajmniej Jonathan miał na myśli jej wątpliwe walory mentalne... Ładne partnerki raczej sportowcom nie przeszkadzaja w wynikach, o ile nie są to osoby destruktywne, a tak może być w tym przypadku.