mtenis.com.pl

Ja coś tam śledziłem, ale jak już wspominałem, ostatnio przeszedłem w tryb "pełny janusz" i z tenisa interesuje mnie jedynie to, co związane z Garcią, a że zaliczyła swój osobisty czołk sezonu z tą Paolini, co zresztą kosztowało Francuzki awans do półfinału, to darowałem sobie jakiekolwiek komentarze.

No i na pewno debel Garcia/Mladenovic potrzebuje sporej reorganizacji, mówiąc w dużym skrócie, by być contenderem do medalu w Paryżu, bo w starej formule to już nie zadziała, odkąd Kiki przestała grać na poziomie zawodowej tenisistki.

W sumie ja tam nawet kiedy miałem peak zainteresowania, to nigdy nie wzbudzały go u mnie rozgrywki drużynowe. BJKC nie oglądałem nigdy, a z Davisa coś kiedy Szwajcarzy postanowili wygrać 9 lat temu i Brytyjczycy 2 lata później, jeszcze był jakiś epic Del Porto z Cilicem, chyba 2017.

Nie chcę, żeby wyszło, że ja byłem jakiś szczególnie zainteresowany xD. Shibahara wrzuciła rolkę na Insta i stąd wiedziałem, że tam grają, Godzina była korzystna, to sobie zobaczyłem. Jeśli chodzi o same finały, to nic nie oglądałem i nie zamierzam. Wiem tylko z kim Polki grały, bo musiałem wiedzieć .

https://www.sport.pl/tenis/7,64987,3039 ... 9804013947


Iks de

Nie powinna się w ogóle Agnieszka wypowiadać.

Świątkarstwo to coraz większy rak w tym kraju.

DUN I LOVE pisze: ↑12 lis 2023, 19:22 Nie powinna się w ogóle Agnieszka wypowiadać.

Świątkarstwo to coraz większy rak w tym kraju.

Mam nadzieję, że to wyrafinowana ironia.

Zawsze będę bronił dobrego imienia Agnieszki.

Trochę jakby bronić cnoty aktorki porno.

Radwanska grała kilka niezłych turniejów na rok, więc miała czas na prestiżowe starcia z reprezentacjami drugiego szeregu. Chyba na siłę chciała o sobie przypomnieć, a teraz mąż gasi pożarek. Dla mnie absencja Igi w tych śmiesznych rozgrywkach była w pełni uzasadniona, a wakacje zasłużone.

Gdyby termin był inny na pewno ciagnęłaby wózek z tymi melepetami, a tu jeszcze jakieś szpilki idą. Do tego brak odwagi, by pozostać przy swojej - powiedzmy kontrowersyjnej - opinii.

Wiem, że żyjemy w tardowskiej bańce, ale serio nie ogarniam, jak można w ogóle dyskutować na poważnie o występie Igi w tej imprezie. Szkoda, że nie mamy jakiegoś McEnroe, który by wyszedł i powiedział, że to jest ...no, które nikogo nie obchodzi.

Gdyby Iga pojechała tam dopingować i doradzać (kij z jet lagiem, jest młoda wytrzyma), jak sugerowano, mowiono by, że skoro już jest, to raz może zagrać. A jak może zagrać raz, to i dwa itd. Przecież ma dobrą kondycję, jak to Aga stwierdziła. Paranoja.

Poza tym pchanie się tylnymi drzwiami do finału rozgrywek drużynowych, gdy realnie masz jedną tenisistkę, jest doprawdy urocze.

Osaka nadal rusza się majestatycznie, ale boci na serwisie tak, że na Putincevą spokojnie wystarczyło. Danilinę pewnie pokonalaby nawet z dzieckiem na rękach, więc raczej nie będzie konieczne rozegranie debla ( )

Wspaniała Hibino dała Japonii awans. Debel był, ale już bez stawki, więc nieco zmieniło to jego wagę. Przegrały Ena i Shuko, ale nie grały źle i miło było je znów zobaczyć po jednej stronie siatki.

Iga dała nas awans.

Pełna chata w Sao Paulo.

5 najwyżej sklasyfikowanych Polek w rankingu, a więc stawiły się w najmocniejszym składzie.

Ostatnio lewicowy premier Hiszpanii został obrzucony błotem przez powodzian. O mało go nie zlinczowali. Władze Hiszpanii w ostatnich latach zlikwidowały setki zapór wodnych, żeby przywrócić naturalny bieg rzek, zgodnie z postulatami zielonych odklejeńców. Efektem są liczne powodzie i podtopienia na skale dotąd niespotykaną, w wielu cześciach kraju. Większość tych tam wybudowano jeszcze za rządów znienawidzonego Franco, co mogło być dodatkowym argumentem za ich wyburzeniem. W oficjalnej narracji za tragedie odpowiadają zmiany klimatyczne. Należy zatem zintensyfikować starania w celu zminimalizowania negatywnych skutków działalności człowieka, czyli między innymi rozebrać kolejne zapory wodne.

Komunizm, czy czerwony, czy zielony, funkcjonuje na podobnych zasadach.