mtenis.com.pl

Mógłby Roger zagrać w Bercy, tutaj się nie zanosi żeby się szczególnie napracował.

Ale spłynął Thiem w deciderze. Kolejny rok Wiedeń pozostaje niezdobytą twierdzą dla Dominatora.

Słabe te ćwiartki w Bazylei, dużo ciekawiej jutro w Wiedniu.

Nie jesteś już fanem Jacka Socka?

Rozsądny fan potrafi obiektywnie ocenić.

jarosword14 pisze:Fajnie by było obejrzeć Denisa z Rogerem. Będzie za to woda na szwajcarski młyn, czyli przebijak Mannarino

Ten przebijak pokazał się niczym artysta w meczu z DS. W odróżnieniu od niego potrafił urozmaicić grę i wykazać się czuciem piłki. Czymkolwiek innym poza nap*****niem z końcowej.
Jak można pisać o jednym z najbardziej utalentowanych technicznie graczy jako o przebijaku. No jak?!

Tsonga ma 18-2 w tym roku w hali. Wczoraj obronił w wielkim stylu meczową z Dzumhurem i utrzymuje się w wyścigu o Londyn. Wydaje się być faworytem do wygrania Wiednia w tej chwili.

Półfinał Wiednia - chyba pierwszy poważny wynik Edmunda.

DelPo w 3 setach lepszy od Aguta, więc w walce o Londyn do Busty traci aktualnie już 310 pkt.

Tsonga bliżej semi. Bardzo fajny klimat w wiedeńskiej hali. Oglądają Austriacy tenis i nieźle się przy tym bawią.

Postawił się Węgier Marinowi, oby DelPo coś tam jeszcze miał w baku.

Marin taka dupa wołowa czy Węgier taki dobry? Raczej to drugie... i pierwsze w sumie też.

Cilić to jest jednak dziwak, 5x dać się przełamać Fucsovicowi i oddać 4-1 z 2 breakami w 3 secie? LOL I to ma być gość robiący show Londynie. Chociaż to może jakiś wypadek przy pracy.

Gacie wróciły do świetnego inaczej planowania startów, zaraz się rozklekoczą, nawet jeśli trochę z niego hipochondryk, to słyszałem, że plecy się dziś odezwały. Tak jakby nie można było postawić większości kart na Paryż. Lahyani mnie wk...tym idiotycznym darciem się correction, zaznaczaniem swojej obecności na chama. Celebryta za dychę.

Fatalny jest Cilić, nawet Olejniczak ledwo się maskuje przed dosadniejszym określeniem gry Marina.

Ja tam kibicuję Martonowi - świetna historia by to była.

Dobra, Filipek, jutro jedziesz wreszcie Tsongę, albo się pogniewamy.

kropiwnicki pisze:Dobra, Filipek, jutro jedziesz wreszcie Tsongę, albo się pogniewamy.

Właśnie tak sobie dziś myślałem, że za całokształt mógłby Kolba wygrać taki Wiedeń.

Roger.

Najgorszy set w tym roku ma za sobą Fed.

Ale dobry mecz się zrobił!