Indian Wells 2020

[Sowa]

Gdyby coś już mieli byłoby słychać o jakichkolwiek testach - muszą być zanim wprowadzą na rynek. W tym czasie panika by rosła i potem zarobek murowany.

[Kiefer]

Możliwe, ale gdzieś z tyłu głowy świtają mi teorie spiskowe...

[Marcelo]

Za bilety musieliby zwrócić, a nagrody pieniężne wypłacić.

Teraz też muszą zwrócić za bilety. Oszczędzają tylko na nagrodach pieniężnych dla zawodników.

[Kiefer]

Za bilety musieliby zwrócić, a nagrody pieniężne wypłacić.

Teraz też muszą zwrócić za bilety. Oszczędzają tylko na nagrodach pieniężnych dla zawodników.

Ci co kupili bilety na turniej Indian Wells mogą je wykorzystać w roku przyszłym.

[DUN I LOVE]

Niezły zapi***ol mają w laboratoriach.

Z artykułu który podesłał Robertinho wynika, że w tym roku niemal na pewno nie będzie szczepionki.

Słyszałem, że 1.5 roku ma zająć wynalezienie skutecznej szczepionki.

[Marcelo]

Ci co kupili bilety na turniej Indian Wells mogą je wykorzystać w roku przyszłym.

Ale czy nie ma opcji zwrotu biletów? Bo raczej mało kto zdecyduje się przechować bilety na przyszły rok.

[Kiefer]

Niezły zapi***ol mają w laboratoriach.

Z artykułu który podesłał Robertinho wynika, że w tym roku niemal na pewno nie będzie szczepionki.

Słyszałem, że 1.5 roku ma zająć wynalezienie skutecznej szczepionki.

Odmłodnieje nam społczeństwo, oj odmłodnieje.

Ci co kupili bilety na turniej Indian Wells mogą je wykorzystać w roku przyszłym.

Ale czy nie ma opcji zwrotu biletów? Bo raczej mało kto zdecyduje się przechować bilety na przyszły rok.

Przeczytałem gdzieś tylko o tej jednej opcji, ale jak jest naprawdę...

[jaccol55]

Za bilety musieliby zwrócić, a nagrody pieniężne wypłacić.

Teraz też muszą zwrócić za bilety. Oszczędzają tylko na nagrodach pieniężnych dla zawodników.

No ale właśnie o to chodzi. Bilety równoważą gaże zawodników, a tak, tylko transmisje tv to robią. Nie ma zawodów, nie ma gaży dla zawodników. Gospodarz ponosi tylko koszty organizacyjne, które poniósł do tej pory.

Inna sprawa, że dla Oracle taki turniej to pestka (finansowa). Przypuszczam, że bardziej chodzi o zalecenia ichniejszego sanepidu (Amerykanie mają fioła na punkcie zasad).

[Marcelo]

Przypuszczam, że bardziej chodzi o zalecenia ichniejszego sanepidu (Amerykanie mają fioła na punkcie zasad).

Mam nadzieję, że Katalończycy nie będą tak drobiazgowi i turniej w Barcelonie dojdzie do skutku. Póki co, mecz piłkarki odbył się w weekend przy pełnych trybunach.

[Sowa]

Przypuszczam, że bardziej chodzi o zalecenia ichniejszego sanepidu (Amerykanie mają fioła na punkcie zasad).

Mam nadzieję, że Katalończycy nie będą tak drobiazgowi i turniej w Barcelonie dojdzie do skutku. Póki co, mecz piłkarki odbył się w weekend przy pełnych trybunach.

Ja na Paryż już tracę nadzieję. Jak ktoś się wyłamie, to go unia przypili...

[DUN I LOVE]

15 lat mieliście na uganianie się za Nadalem.

[Sowa]

To się tak łatwo mówi. Były pilniejsze sprawy i pilniejsze wydatki...

[Marcelo]

Ja na Paryż już tracę nadzieję. Jak ktoś się wyłamie, to go unia przypili...

Na Paryż nie ma się co nastawiać. To już i tak ruina. Jak nie demolka żółtych kamizelek, to płonące zabytkowe katedry. A był taki piękny. Ech..

[DUN I LOVE]

To się tak łatwo mówi. Były pilniejsze sprawy i pilniejsze wydatki...

Jasna sprawa, rozumiem. Bazuję na swoim przykładzie, bo ja miałem multum szans, żeby gdzieś pojechać (był moment, gdzie zarabiałem jak na tamte czasy bardzo fajne pieniądze, większość czasu siedząc w domu), a nie miałem zacięcia się gdzieś ruszyć.

Dopiero w 2017 roku, będąc po ślubie, rozważając kupno mieszkania i kredyt, uderzył pięścią w stół, mówiąc: pier**lę, jadę. Finansowo mało kiedy mi się spinało, ale było do pogodzenia i wydaje mi się, że przy dzisiejszych cenach biletów lotniczych i promocjach hotelowo-hostelowych, decydującym czynnikiem są chęci i to, czy chce się nam naprawdę czy na niby. Jak mówię - moje spojrzenie.

[Sowa]

To się tak łatwo mówi. Były pilniejsze sprawy i pilniejsze wydatki...

Jasna sprawa, rozumiem. Bazuję na swoim przykładzie, bo ja miałem multum szans, żeby gdzieś pojechać (był moment, gdzie zarabiałem jak na tamte czasy bardzo fajne pieniądze, większość czasu siedząc w domu), a nie miałem zacięcia się gdzieś ruszyć.

Dopiero w 2017 roku, będąc po ślubie, rozważając kupno mieszkania i kredyt, uderzył pięścią w stół, mówiąc: pier**lę, jadę. Finansowo mało kiedy mi się spinało, ale było do pogodzenia i wydaje mi się, że przy dzisiejszych cenach biletów lotniczych i promocjach hotelowo-hostelowych, decydującym czynnikiem są chęci i to, czy chce się nam naprawdę czy na niby. Jak mówię - moje spojrzenie.

Myśmy się już raz na poważnie wybierali. Wtedy do Londynu... I oczywiście się okazało, że ktoś się pojawi na świecie a ja muszę leżeć a nie się szlajać po turniejach... Ale - wtedy Was znalazłam.

[COA]

Czyli podwójny pech.

[Thor]

To się tak łatwo mówi. Były pilniejsze sprawy i pilniejsze wydatki...

Jasna sprawa, rozumiem. Bazuję na swoim przykładzie, bo ja miałem multum szans, żeby gdzieś pojechać (był moment, gdzie zarabiałem jak na tamte czasy bardzo fajne pieniądze, większość czasu siedząc w domu), a nie miałem zacięcia się gdzieś ruszyć.

Dopiero w 2017 roku, będąc po ślubie, rozważając kupno mieszkania i kredyt, uderzył pięścią w stół, mówiąc: pier**lę, jadę. Finansowo mało kiedy mi się spinało, ale było do pogodzenia i wydaje mi się, że przy dzisiejszych cenach biletów lotniczych i promocjach hotelowo-hostelowych, decydującym czynnikiem są chęci i to, czy chce się nam naprawdę czy na niby. Jak mówię - moje spojrzenie.

Myśmy się już raz na poważnie wybierali. Wtedy do Londynu... I oczywiście się okazało, że ktoś się pojawi na świecie a ja muszę leżeć a nie się szlajać po turniejach... Ale - wtedy Was znalazłam.

Taaa... A pięć lat wcześniej, jak pierwszy raz padł pomysł wyjazdu? Musiałem zmienić robotę i nici z urlopu było. Zawsze k**wa coś...

[jaccol55]

Zmieńcie taktykę i jedźcie na żywioł, kilka dni przed turniejem decydując się na wyjazd.

[Sowa]

Masz dzieci?

[DUN I LOVE]

xD