Strona 7 z 9
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:15
autor: Kiefer
Hautamaeki był kozakiem, aż dziw, że niczego dużego nie wygrał, ale też miał z kim przegrywać.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:17
autor: Żilu
Jeśli chodzi o Norwegów, to boli mnie, że akurat najbardziej nijaki z nich wszystkich w końcu zdobył KK. O wiele chętniej na miejscu Bardala widziałbym Jacobsena, który też nie wykorzystał w pełni swojego potencjału. Swoją drogą do dzisiaj szkoda mi Oslo 2007. Wtedy liczyło się tylko to, że obyło się bez uszczerbku na zdrowiu, ale patrząc statystycznie to trochę szkoda przerwania spektakularnej serii i tego jednego konkursu do pełnej czterdziestki.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:18
autor: Kiefer
Żilu pisze: ↑11 maja 2020, 23:17
Jeśli chodzi o Norwegów, to boli mnie, że akurat najbardziej nijaki z nich wszystkich zdobył w końcu kule. O wiele chętniej na miejscu Bardala widziałbym Jacobsena, który też nie wykorzystał w pełni swojego potencjału.
No to fakt, tego Bardala nikt się nie spodziewał, a on jeszcze MŚ zdobył, i medal olimpijski, w sumie najbardziej utytułowany Norweg.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:21
autor: Del Fed
Ja bym się tu nie zgodził, Bardala trzeba docenić, wierzył w siebie, późny peak, ale wyciągnął maksa, Jacopbsen chociażby w Vancouver na dużej skoczni zawalił. Słaba głowa i sporo hamletyzowania w stylu: "sprawiają mi te skoki jeszcze frajdę czy już nie" itp itd.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:21
autor: Robertinho
Mario pisze: ↑11 maja 2020, 23:10
Ljokelsoey był spoko, w ogóle wszyscy Norwegowie odkąd Mika ich przejął.
Morgiego nie lubiłem, Simona w sumie też, ale to bardziej już za czasy rywalizacji z Gregorem.
W ogóle skoki to jest ten sport, gdzie naprawdę widać pracę trenera i jego sztabu. Przykład Norwegów, tego Petersena "wyciągniętego gdzieś z lasu", u nas Horngacher i kilka innych przykładów, pokazują, że tu akurat trener może być wręcz ważniejszy od zawodników.
A przechodząc płynnie do Adama, jak oceniacie Tajnera? Spił śmietankę po pracy Mikeski, czy jednak był fundamentem, a swoją obrotnością dał wiele naszym skokom w ogóle?
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:23
autor: Mario
Tajner to taki Toni Nadal. Kojarzy się z wielkimi sukcesami, na pewno wiele swojemu podopiecznemu dał, ale znowu jakimś Bogiem nie był, jak się później okazywało.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:25
autor: Robertinho
Na pewno wciągnięcie naukowców swoje zrobiło, już nawet pomijam, czy oni naprawdę aż tyle dali, ale ogólnie nauka wkroczyła do naszych skoków, co też było wzorem dla reszty.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:26
autor: Kiefer
Chyba trzeba się podpisać pod tym co napisał Mario, pomijam już, że z tego pucowatego i poczciwego Polo niewiele późiej zostało.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:28
autor: Mario
Im więcej ludzi kompetentnych, inteligentnych, niekiedy nawet właśnie naukowców kosztem januszerki w sporcie tym lepiej. Taka ogólna uwaga, którą można podłączyć właściwie pod każdą dyscyplinę.
Dlatego tak mnie denerwują ci wszyscy ojcowie trenerzy w tenisie, czy przedpotopowi janusze w NBA.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:30
autor: DUN I LOVE
Kiefer pisze: ↑11 maja 2020, 23:26
Chyba trzeba się podpisać pod tym co napisał Mario, pomijam już, że z tego pucowatego i poczciwego Polo niewiele późiej zostało.
Owszem, schudł trochę. Teraz jest Polo90.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:30
autor: Del Fed
Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 23:21
A przechodząc płynnie do Adama, jak oceniacie Tajnera? Spił śmietankę po pracy Mikeski, czy jednak był fundamentem, a swoją obrotnością dał wiele naszym skokom w ogóle?
Ja bym powiedział, że zawdzięczamy mu najpiękniejsze lata, ale sukces Małysza to sukces: Blecharza, Żołądzia i Tajnera. Jak zabrakło tych dwóch panów wymienionych na przedzie, to wiele się rozsypało. Właściwie wszystko. Sezon 2003/2004. Jeszcze 2 podia w Kuusamo siłą rozpędu. Szczerze miałbym obawy, czy by się sprawdził Tajner jako trener innego mocnego skokowego kraju. No bo all in all wyniki Mateji czy Skupienia, poza epizodami, rozczarowywały, nawet jeśli wziąć poprawkę na to, że wszystko kręciło się siłą rzeczy wokół Orła z Wisły.
Dziś Tajner irytuje mnie tym słodkim pierdzeniem i co prędzej go przełączam. A już najbardziej to mnie irytują jego wypowiedzi przed sezonem mówiące o dominacji Polaków etc.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:30
autor: Robertinho
Dobra kochani, siedzimy do północy, więc zanim przejdziemy do lukru i wisienek, ostatnie pytanie. Czy skończył Adam optymalnie, czy jednak należało jeszcze jako guru ze dwa sezony poskakać, może by coś wpadło?
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:31
autor: DUN I LOVE
Optymalnie.
On chyba sam już w sumie miał trochę dość.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:32
autor: Kiefer
Mario pisze: ↑11 maja 2020, 23:28
Dlatego tak mnie denerwują ci wszyscy ojcowie trenerzy w tenisie, czy przedpotopowi janusze w NBA.
A mnie też to wkurza, zresztą generalnie rodzice w sporcie chcą odgrywać często za dużą rolę od samego początku. Weźmy takie treningi piłkarskie i obserwowanie ich zza bramki, i darcie ryja, i pretensje do trenera, że syn nie jest tak dobry jak ojciec by sobie życzył...
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:35
autor: Kiefer
Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 23:30
Dobra kochani, siedzimy do północy, więc zanim przejdziemy do lukru i wisienek, ostatnie pytanie. Czy skończył Adam optymalnie, czy jednak należało jeszcze jako guru ze dwa sezony poskakać, może by coś wpadło?
Mam wrażenie, że trafił idealnie, widać było, że jest Adam tym wszystkim już dosyć mocno zmęczony i fizycznie, i psychicznie. Ten ostatni sezon, podium w PŚ i brązowy medal to był max na co było już go stać.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:36
autor: DUN I LOVE
Kiefer pisze: ↑11 maja 2020, 23:32A mnie też to wkurza, zresztą generalnie rodzice w sporcie chcą odgrywać często za dużą rolę od samego początku. Weźmy takie treningi piłkarskie i obserwowanie ich zza bramki, i darcie ryja, i pretensje do trenera, że syn nie jest tak dobry jak ojciec by sobie życzył...
Mój kolega rzucił grę w klubie, bo nie mógł znieść tej nieustannej ingerencji ojca. Mega talent, później - już grając dla zabawy - zdobywał wszystkie indywidualne nagrody w każdym możliwym turnieju półamatorskim w Białymstoku.
@Robertinho, Ty chyba nawet koło niego siedziałeś na moim weselu.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:37
autor: arti
Coś by może wpadło. Przy 2 sezonach to może nawet złoto w drużynie we Włoszech, ale moim zdaniem zrobił optymalnie. Wygrana w Zakopcu, medal MŚ, kilka podiów i jeszcze to fajne przekazanie pałeczki Kamilowi w ostatnim konkursie. Zakończenie niemal filmowe.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:38
autor: Del Fed
Robertinho pisze: ↑11 maja 2020, 23:30
Dobra kochani, siedzimy do północy, więc zanim przejdziemy do lukru i wisienek, ostatnie pytanie. Czy skończył Adam optymalnie, czy jednak należało jeszcze jako guru ze dwa sezony poskakać, może by coś wpadło?
Sądzę, że mogło coś wpaść, lecz wcześniej. ale Adam lubił trenera zamordystę typu Lepistoe. Jestem przekonany, że gdyby tak odpuścili jakieś skoki w Planicy, medal MŚwL by był.11 miejsce na K-120 też było lekkim rozczarowaniem. O tym nieszczęsnym Sapporo 2007, nie wspomnę.
Czy skończył za wcześnie, być może, ale trudno powiedzieć. No bo w końcu od 2007 do 2011 przybyło mu raptem 1 zwycięstwo, nawet jeśli na nieszczęście dla siebie (relatywne nieszczęście, patrząc na całość kariery) rywalizował m.in ze Schlierenzaurem, Morgim czy Ammannem.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:39
autor: Robertinho
Też mi się tak zdaje, to był właściwy moment. Ale to było coś tak wyjątkowego, że chciałoby się, żeby trwało wiecznie. Ok, przechodzimy do najprzyjemniejszej części: Wasze wspomnienia, ulubione skoki, konkursy!
Zacznę od mocnego akcentu, jeden z legendarnych skoków Adama:
Zwracam uwagę na wiatr, przy którym go puszczono.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
: 11 maja 2020, 23:40
autor: DUN I LOVE
Co było nie tak z Sapporo 2007?