Re: Miami 2023
: 22 mar 2023, 6:42
Miami
Lestienne :
Kokkinakis (vs Bergs), Kovacevic (vs Munar), O'Connell (vs Gasquet)
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Oczywiście, że debil, ale mam wrażenie, że trochę wyleczyłem się z Kokkinakisa po meczu z Murrayem. Tzn. nie jestem obrażony, wciąż życzę mu jak najlepiej, ale chyba po prostu coś we mnie pękło. Kokk po Australii rozegrał 15 meczów (za co akurat brawa, bo to jakieś 12 więcej niż można było zakładać) i widziałem z tego jakiś fragment finału w Bahrajnie (głownie po to, żeby zobaczyć co tam prezentuje ten Jordańczyk) plus kilka ostatnich piłek z wczoraj (głównie po to, by zobaczyć, czy Benoit da radę to spier***ić). Niech sobie próbuje, jak kiedyś uda mu się dobić do poziomu realnie poważnego tenisisty, to pewnie znowu ciut bardziej się zainteresuję.DUN I LOVE pisze: ↑21 mar 2023, 21:02Sławek pewnie miał ma myśli, że klasyczny debil, ja interpretuję to od hiszpańskiego debil, czyli słaby.
Mnie już po prostu, jako tenisowemu piknikowi, nie wypada angażować się w kibicowanie takim ludziom. Wiadomo, miał swoje problemy Thanasi, można go wciąż trochę tłumaczyć, ale od dwóch lat gra w miarę regularnie, pauzuje tylko przez to, że jest pajacem (układa sobie plan startów jakby był graczem z top 20, dał się wciągnąć w te deblowe popisy z Nickiem i stracił ostatnie 2 miesiące zeszłego roku) i jest 94 w rankingu. Naprawdę kozacki tenis, jaki przygotował na start sezonu starczył na kolejno: 2 rundę (bo nie umiał wykorzystać swoich szans), półfinał (bo nie umiał wykorzystać swoich szans), 2 rundę (bo nie umiał wykorzystać swoich szans), tytuł (ale w CH), 2 rundę (bo nie potrafił wykreować bp ze zwłokami Corica, nawiasem mówiąc chyba przez 7 setów na dystansie kilku miesięcy, nie złamał go ani razu), 2 rundę (ok, Alcaraz), 2 rundę (pewnie odpuścił CH, bo przecież gwiazda miała Miami, innego wytłumaczenia na 6 gemów ze Struffem nie widzę) i porażkę w kwalach (tak, nie wykorzystał swoich szans). Trochę słabo, nie da się zaprzeczyć. Koniec końców, jak jesteś Kokkinakisem, masz te swoje drzemki, średnio ogarniasz w returnowanie, to musisz być naprawdę clutch, by robić wyniki. Tymczasem Australijczyk od jakiegoś czasu ma tendencję do dziwnych decyzji w ważnych momentach, wykręcił w omawianym okresie (2 lata i 3 miesiące) 36-38 w tiebreakach i człowiek wciąż nie ma pewności, że jak pojedzie na jakiegoś challengera, to czy czasem nie wtopi 67 63 67 w ćwierćfinale, bo nie wykorzysta żadnego z dziewięciu break pointów i strzelić pięć razy w płot w tb. Podsumowując tę nieco chaotyczną wypowiedź, w idealnym świecie, gdzie nie ma urazów, każdy idealnie planuje swoje starty i zawsze gra swojego maksa, jest Thanasi pewnie z 50 miejsc wyżej niż wskazuje na to aktualny ranking, tyle tylko, że to wciąż gówno. Jaki jest tour, każdy widzi, jak nie potrafisz dojechać przynajmniej do numerka przy nazwisku w Wielkim Szlemie, tzn., że jesteś naprawdę baaaardzo daleko od poważnego tenisa. No i w takim miejscu jest tej chwili Kokkinakis, a mnie, jak wyżej sygnalizuje, nie za bardzo chce się poświęcać już czas na oglądanie CH, czy jakichś pasjonujących bojów w pierwszych rundach turniejów trzeciej kategorii.
Początek od godz. 16 w PSE, czyli najprawdopodobniej Otte-Nakashima na start.
https://sportowefakty.wp.pl/tenis/10514 ... sze-zrobicCarlos Alcaraz przed podwójnym wyzwaniem. "Wiem, co muszę zrobić"