Rroggerr pisze:Jacques D. pisze:Pewnie do tego, że kontuzjowany Nadal osiąga finał Szlema bez jednej pięciosetówki po drodze (a Nadal skrajnie wycieńczony nawet Szlemy wygrywa), a kontuzjowana Serena odpada na poziomie czwartej rundy.
Ale Ty dalej trzymasz się tego porównania?

Nadal przegrał więcej meczów z Djokoviciem niż Serena ze wszystkimi zawodniczkami z Top-15...
Nie wiem, czy teraz ironię trzeba zaznaczać dziesięcioma znaczkami graficznymi, żeby była wyczuwalna? Ja się w kwestii słabości czołówki WTA już wypowiadałem. Pisałem też o pewnych naturalnych przewagach SW nad resztą zawodniczek. Nie wiem, co jeszcze można merytorycznie w tej kwestii dodać...
Rroggerr pisze:
No, pastwić się nad swoimi wyobrażeniami może każdy.

Zawodników poniżej 23. roku życia w Top-100 jest siedmiu. W obrębie top-200 jest siedmiu nastolatków, a nie trzech. W całym top-200 masz 25 tenisistów do 23. roku życia. Nie wiem czy coś to zmienia, ale też nie wiem czy jest sens zakłamywania rzeczywistości.
Hehe, dzięki za korektę - sprawdzałem bardzo pobieżnie, teraz już dokładnie i szczerze mówiąc, wciąż nie widzę tam siedmiu, tylko sześciu.

Podobnie w top-200 nie sądzę, żeby wyszło mi tylu, ilu Tobie, bo ja liczę w odniesieniu do przyszłego roku i tego, że ci zawodnicy zaraz będą 24-latkami, których już nijak, nawet w dzisiejszych czasach, "młodymi" określić nie sposób. Zresztą, mnie nie chodzi o ich liczbę, tylko o jakość. Tam po prostu ludzi z papierami tenisowymi na duże wyniki (czyt. wygrywane znaczące turnieje, pojedyncze Szlemy, nie wygrywanie Szlemów hurtowo - bo to pojedyncze przypadki, unikatowe w skali historycznej) jest naprawdę bardzo niewielu. Kogo jesteś w stanie tak określić? Zapewne głównie Thiema, Kyrgiosa, Coricia i Zvereva. Tylko że w naszej dyskusji dochodzi też argument tego, który ma w miarę ciekawy styl i tu grono jeszcze bardziej się uszczupla. Thiem pasuje całkowicie, Kyrgios w miarę też, a pozostała dwójka? Jeden wyraźnie zbacza w wiadomą stronę, drugi już tam jest. Kogoś pominąłem z tych wielkich nadziei męskiego tenisa? I oczywiście, że odnoszę się tylko do najbliższych sezonów, nie zamierzam bawić się w "Który z czternastolatków będzie nowym Federerem", bo to domena wróżbiarzy.
Rroggerr pisze:Problem w tym, że Ty twierdzisz, że w WTA będzie ''znacznie ciekawiej''
Nie, ja niczego takiego nie twierdzę. Jedynym moim twierdzeniem jest to, że WTA ma lepsze perspektywy na najbliższe sezony w kontekście dołączenia do szerokiej czołówki interesujących tenisowo nowych postaci niż ATP. Tylko tyle i aż tyle. To wystarczające mało restrykcyjne, by Cepelova bez tytułu była w stanie je spełnić, a zarazem wystarczające restrykcyjne, by bardzo niewiele młodych wilków ATP mogło o tym pomarzyć.
Właściwie większość z tych tenisistek, które wymieniłem, ma papiery na Szlema, choćby jednego. Większość z tej większości, gra również ciekawy tenis, może poza Vekic, obecną Bouchard i trochę Muguruzą, choć te dwa ostatnie przykłady są "z pogranicza". A ATP? Nazwiska z takimi "papierami" już wymieniłem, nie za dużo wyszło, w tym dwóch to ciekawi tenisiści.
I na koniec, co do zestawienia Zwieriewa ze Switoliną. Bardzo możliwe, że ten pierwszy wygra kilka Szlemów, ta druga ani jednego. Że on będzie długo numerem 1 rankingu a ona może co najwyżej numerem 5. Mam jednak nieodparte wrażenie, że jej jeden spektakularny sukces będzie bardziej wyrazisty i wartościowy od jego pięciu. I piszę to bardzo poważnie - tu z mojej strony nie ma grama ironii.
jonathan pisze:A dla mnie znacznie ciekawsza była dyskusja z Tobą o WTA, której i tak nie traktowałem poważnie, niż samo WTA, które mam w głębokim poważaniu.
Ciekawy był początek, potem trochę sprzeciętniała.

A do WTA niepotrzebnie jesteś aż tak uprzedzony. Widzę tam kilka zawodniczek, które całkiem nieźle by pasowały do Twoich tenisowych gustów (o ile dobrze te gusta rozumiem).
