mtenis.com.pl

lake pisze: ↑18 mar 2019, 3:04 Damian a gdzie Jiri?

Tak, na trzech nawierzchniach zrobił, jednak ani razu na hardzie, więc dostawca statystyk go pominął.

Wawrinka za Normana to oczywisty Fabster i drugi najstarszy w tym gronie, za swoim rodakiem. W Mastersach może mówić o tym, że nowi gracze się przebijają. Nie jest może to wielkie natarcie, ale z pewnością dają o sobie znać. Del Potro to 29-latek gdy wygrywał, który już dawno powinien mieć M1000, a Isner jako servebot wolniej się starzeje

No ale właśnie, potem przychodzi granie WS i Best-of-5 i nie tylko Big 3, ale ogólnie stara gwardia robi co. Poniżej wstawiam rozkład ćwierćfinalistów zeszłorocznych zmagań w Londynie i Nowym Jorku, kiedy wszyscy byli w miarę sprawni:
WM - Federer (81), Isner (85), Anderson (86), Nadal (86), Djokovic (87), Del Potro (88), Nishikori (89), Raonic (90)
US - Isner (85), Nadal (86), Djokovic (87), Del Potro (88), Cilic (88), Nishikori (89), Millman (89), Thiem (93)

Nawet w tegorocznym AO tylko trzech graczy było młodszych niż 28-letni Raonic, a Australia to tradycyjnie najlepszy turniej dla młodziaków.

Już zupełnie inna historia.

A AO tegoroczne?

Na szczęście Thiem nie jest jakimś przypadkowym gościem i prawdę mówiąc zdziwiłbym się gdyby on w tym roku nie wygrał żadnego tysiaka. Obstawiałem co prawda ceglanego, ale już przed rokiem na USO pokazał, że potrafi grać na Hardzie, a Indian Wells wydaje się najlepiej dopasowany do jego gry, a jak w finale spotkał się z najstarszym z Fabsterów to szansa była wyjątkowo duża. Oczywiście nie mam wątpliwości, że lepiej przygotowany fizycznie Roger by to ogarnął na spokoju, nie była to najgorsza na pewno wersja Federera, w ostatnim roku rozegrał mnóstwo znacznie gorszych spotkań. No ale on ma 37 lat a Thiem 25 i im dłużej trwał mecz tym bardziej było widać, że Austriak po prostu jest i szybszy i silniejszy, mimo, że to właśnie on dzień wcześniej grał długi mecz a starszy sobie odpoczywał i miał generalnie do finału drogę usłaną różami, w Miami już pewnie szybko popłynie.

Tak swoją drogą to mecz ciasny i zacięty a porażka po Federerze spłynęła jak woda po kaczce, w ogóle się tym nie przejął, wręcz widać było dobry nastrój, on też już może cieszy się, że w tym wieku rozgrywa jeszcze takie mecze, z drugiej strony może trochę właśnie przez brak zęba nie potrafi już takiego meczu wygrać.

A o co ma się irytować? Jakby przegrał finał Szlema partoląc swoje szanse w deciderze to może by wyglądało inaczej. A tak? Kolejna tacka Mastersa do kolekcji. "Próbowałem walczyłem, nie trafiłem, pod koniec zgłupiałem", ot kolejny dzień w robocie.
No proszę teraz to przeczytałem pasuje jak ulał do tego co napisałem wyżej

Nie jestem zbyt rozczarowany - mówił na konferencji prasowej. - Trafiłem na kogoś, kto tego dnia był lepszy. Tak bywa. Jasne, to w pewnym stopniu frustrujące, ale byłem w tej pozycji tak wiele razy, że bardzo szybko się z tym pogodziłem.

W sumie racja, kto jak kto, ale on już przyzwyczaił się do tego typu wtop.

Ehhh, mogę napisać coś o finale dopiero teraz, bo dopiero teraz go obejrzałem po powrocie z pracy. Dlaczego człowiek musi tyle harować? Wy już pewnie zapomnieliście o meczu, a ja mam świeżo rozdarte serce... Nieee, bo już faktycznie za wiele razy Roger powtarza zdartą płytę i rozdaje wszystkim prezenty. No prawdziwy altruista. To jego, a nie Owsiaka powinniśmy zgłosić do pokojowego Nobla Z jednej strony człowiek się cieszy, że Maestro dochodzi do finałów, a z drugiej niczego już nie można być pewnym. I zawsze wiadomo, że jak dochodzi do decydującej fazy meczów to Roger wyłącza myślenie. Pod tym względem na pewno nie ma tyle lat co w metryce Niech chociaż się postara i pogra trochę dłużej w Miami niż rok temu. A może nawet jakiś finałek? Pooglądamy, ponarzekamy, ale dalej będziemy go wielbić. Jaki to jest syndrom fachowo?

Dun jesteśmy w tym samym wieku i chyba tak samo traktujemy Federera, więc muszę Cię zmartwić i uświadomić. Pewnie tego nie rozkminiałeś, ale jak Federer skończy karierę to..... będziemy już starzy

Starzy będziecie jak Nadal skończy karierę, w końcu to Wasz równolatek. A że z ekstazy przez chwilę poczujecie się młodzi jak Kolba w IW? Przejdzie Wam, równie szybko ja jemu

Będzie grał długo IMO, oczywiście z przerwami na regenerację, a potem odpalał zasoby które zgromadził i robił takie runy jak w Australii. Po drodze jeszcze wymyślą mu nowe elementy, jak właśnie serwis. Koko zapowiada odbijanie do 40 i nie widzę powodu dlaczego miałby nie pociągnąć.

RF - AO, Dubaj, Indian Wells, Miami, Rzym*, RG*, Halle, Wimbledon, Cincy, US Open, Bazylea, Paryż.
RN - AO, Monte Carlo, Barcelona, Rzym, RG, Wimbledon, Kanada, US Open.
ND - AO, Indian Wells, Miami, Madryt, Rzym, RG, Wimbledon, Kanada, US Open, Szanghaj, Paryż.

I tak do 40

Federasta20 pisze: ↑18 mar 2019, 20:21
I tak do 40

Uważam, że to bardzo optymistyczny wariant.

Ja wciąż żałuję, że Rafa się rozsypał i do meczu z RF nie doszło.

DUN I LOVE pisze: ↑18 mar 2019, 15:28 A AO tegoroczne?

Trójka młodszych ćwierćfinalistów z tegorocznego AO czyli Tiafoe, Tsitsipas i Pouille ugrała łącznie 17 gemów z Rafole.

Tego jestem świadomy. Bardziej mi chodzi o fakt, że jak już przytaczamy wiek ćwierćfinalistów W18 i USO18, to wypadałoby przytoczyć także najświeższego szlema. Tu jest jednak delikatnie odmłodzenie. Tego, że nic nie wnoszą, absolutnie nie neguję i nie dotykam.

lake pisze: ↑18 mar 2019, 20:14 Starzy będziecie jak Nadal skończy karierę, w końcu to Wasz równolatek. A że z ekstazy przez chwilę poczujecie się młodzi jak Kolba w IW? Przejdzie Wam, równie szybko ja jemu

Nigdy nie wiadomo, o ile później Rafa zejdzie z kortu.

Ja to nie wiem, czy czuję się staro. Zależy od dnia.

DUN I LOVE pisze: ↑18 mar 2019, 23:54ego jestem świadomy. Bardziej mi chodzi o fakt, że jak już przytaczamy wiek ćwierćfinalistów W18 i USO18, to wypadałoby przytoczyć także najświeższego szlema. Tu jest jednak delikatnie odmłodzenie. Tego, że nic nie wnoszą, absolutnie nie neguję i nie dotykam.

No przedmówca wyjaśnił haczyk w tegorocznej edycji Australian Open. Okropnie ich rozjechali Rafole

Jakiś geniusz wpadł na to aby Tsonga i FAA grali kwalifikacje. Na razie sobie poradzili. Dobrze, że zmiana czasu dopiero za dwa tygodnie, będzie można delektować się rozgrywkami na stadionie Delfinów w normalniejszych godzinach.

Kamil, Twój wpis trafił do kultowego tematu na forum kilka pięter wyżej.

Odniosę się jak znajdę więcej czasu.

Ledwo, ledwo, ale temat wtoczył się na pudło.

Jedyny plus tego turnieju, to uniknięcie rozwalcowania przez sympatycznego Hiszpana. Niestety, przez 20(!) lat nic się nie zmieniło, jeśli ktoś przez cały mecz jest w stanie utrzymać zbliżony do Szwajcara poziom, to najpewniej w końcu Fed mu ten pojedynek odda. Wielkość Rogera polega na tym, że wypracował taka grę, że kiedy był w topowej formie, potrzebny do tego był Nadal na cegle. Teraz wystarczy niestety Thiem na hard. Ot, znak upływającego nieuchronnie czasu.

Tu już nie ma co pitolić o matchup-ach, murafole, co to rzekomo wzniosło tenis na nowy poziom, młodych zdolnych, którzy ogrywają starych, bo przecież młodzi starych ogrywać powinni itp. Trudno, żeby Fedowi, na tyle jeszcze dobremu, by te finały osiągać, nie pasowała bezbekhendowa wersja DelPo, czy gapciowaty Thiem. Ciało jest już po prostu za stare, a skoro głowa nie pomagała przez całą karierę, to trudno oczekiwać, by nagle zaczęła teraz.

I o ile bez problemu znosiłem wspieranie przez Szwajcara karier zdolnych młodzieńców, którzy miejmy nadzieję w końcu te rozgrywki przejmą, to wtopy z etatowymi przegrywami znaczą, że pora opuścić pokład.

tj;dr

DUN I LOVE pisze: ↑19 mar 2019, 0:09

lake pisze: ↑18 mar 2019, 20:14 Starzy będziecie jak Nadal skończy karierę, w końcu to Wasz równolatek. A że z ekstazy przez chwilę poczujecie się młodzi jak Kolba w IW? Przejdzie Wam, równie szybko ja jemu

Nigdy nie wiadomo, o ile później Rafa zejdzie z kortu.

Ja to nie wiem, czy czuję się staro. Zależy od dnia.

Jedno jest pewne, codzienna lektura forum o geriatrii mocno odmładza