Strona 62 z 94

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:29
autor: SebastianK
Niech ktoś krzyknie Ryśkowi, że tutaj nie ma taja w piątym i trzeba próbować przełamać rywala..

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:30
autor: DUN I LOVE
SebastianK pisze:Niech ktoś krzyknie Ryśkowi, że tutaj nie ma taja w piątym i trzeba próbować przełamać rywala..
Przeziębiłem się i gardło mi nie pozwala krzyczeć, ale pomysł ok.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:31
autor: lake
Jeśli Stan dorzuciłby Wimbla to będzie definitywny koniec Fab4 i nie z uwagi na Nadala. A najzabawniejsze będzie to że za dwa miesiące stanąłby przed szansą na którą Djoker poczeka prawie rok. Ale najpierw musi wygrać dzisiaj a łatwo nie będzie.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:32
autor: Saboteur
Dawaj Stasiek, trzeba dorzucić swoje zwłoki na mecz z Djokerem. :P

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:32
autor: Lleyton
Łeb w łeb póki co, ale świeższy Szwajcar, dużo świeższy.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:34
autor: robpal
Tego nie lubię w całym challenge. Jest technologia, od razu wiadomo, czy piłka była IN czy OUT, a mimo wszystko Gasquet wygrał punkt. Powinno po prostu coś zapiszczeć i przerwać punkt.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:34
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Jeśli Stan dorzuciłby Wimbla to będzie definitywny koniec Fab4 i nie z uwagi na Nadala. A najzabawniejsze będzie to że za dwa miesiące stanąłby przed szansą na którą Djoker poczeka prawie rok. Ale najpierw musi wygrać dzisiaj a łatwo nie będzie.
Chyba nierealne w obliczu trwającej 5-setówki.

Po 7.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:35
autor: SebastianK
Saboteur pisze:Dawaj Stasiek, trzeba dorzucić swoje zwłoki na mecz z Djokerem. :P
Trzy godzinki tylko grają. Nie jest źle.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:36
autor: robpal
Czemu? Bez przesady, dopiero 3h na korcie są, a poprzednie spotkania były w wykonaniu Wawrinki do jednej bramki. Djoko też ma swoje w nogach.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:37
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:Czemu? Bez przesady, dopiero 3h na korcie są, a poprzednie spotkania były w wykonaniu Wawrinki do jednej bramki. Djoko też ma swoje w nogach.
Właśnie dopiero teraz zauważyłem. Nie zmienia to faktu, że nisko oceniam szanse Stana na tytuł. Zarówno Djoko, jak i finałowy rywal w tych warunkach będą faworytami w ew. meczu przeciwko niemu.

Gasquet utrzymuje serwis.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:39
autor: Saboteur
Anelka na trybunach?

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:39
autor: robpal
No Wawrinka nie porywa. Returnu na trawie nie ma, nic się timing nie poprawił od pierwszego meczu (zresztą, co się ma poprawić, obszerne ma te zamachy i tyle, musi cierpieć), a serwisem Serba nie załatwi, to nie Anderson. Choć z drugiej strony, niby w tym roku grał w Australii słabo, a do piątki i tak przeciągnął. Ciężko wyrokować.

Tak, Anelka.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:40
autor: Emu
Wawrinka nie musi wygrać z Serbem - ma go wymęczyć, co jest jak najbardziej w jego zasięgu.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:41
autor: DUN I LOVE
Najpierw niech wygra ćwiartkę, co cały czas się waży.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:43
autor: lake
Robertinho pisze:Jak zatem widzisz Federer-Murray? :o
Gdzieś tam napisałem że Pyszałek weźmie rewanż za RG na Nieciku więc masz odpowiedź. Aczkolwiek w tym turnieju nie widziałem ani gema z meczów Szkota i Szwajcara.
Stan ustrzelił Francuza. Gotuje się?

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:45
autor: grzes430
Mogliby sobie odpuścić w takich sytuacjach przepraszanie. Przy ich technice nie mogą powiedzieć "sorry, zeszła".

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:47
autor: SebastianK
grzes430 pisze:Mogliby sobie odpuścić w takich sytuacjach przepraszanie. Przy ich technice nie mogą powiedzieć "sorry, zeszła".

On przeprasza za wybór, nie za to, że trafił. Wybrał uderzenie o wysokim procencie i zdobył punkt.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:50
autor: robpal
Oj tak, pyszność.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:50
autor: Saboteur
Zrób to.

Re: Wimbledon 2015

: 08 lip 2015, 20:50
autor: Ferenc
Murray z Fedem raczej na drugi ogień, co nie?