mtenis.com.pl

Kiefer pisze:Federer? Nie odnosi się wrażenia by grał jakoś zajebiaszczo.

No nieee, znowu ktoś ocenia formę Federera, po tym co gra w pierwszych rundach najmniejszym nakładem sił.

Saboteur pisze:

Kiefer pisze:Federer? Nie odnosi się wrażenia by grał jakoś zajebiaszczo.

No nieee, znowu ktoś ocenia formę Federera, po tym co gra w pierwszych rundach najmniejszym nakładem sił.

Niczego nie oceniam poza dzisiejszym meczem. Daleki jestem od stwierdzenia, że to jego maks.

COA pisze:

DUN I LOVE pisze:
COA, jutro też w domu?

A jakże.

Nie obawiasz się zaległości na mailu?

Tak trzymaj Roker.

Robertinho pisze:Tak trzymaj Roker.

Oglądasz? Bo Struff jak na przeciwnika w 2. rundzie gra bardzo dobrze, w samym trzecim secie nazbierał już 16 winnerów.
Roger jest solidny, na pewno lepiej wygląda niż w pierwszej rundzie, nawet dobrze, że ktoś go bardziej przyciska.

Wszyscy tracą sety, a Fedal prze do przodu. Marudzenia, że Nadal ma autostradę, ale zobaczcie drabinkę Feda.

Niezła uczta jutro na RLA. Kto wie czy nie ujrzymy dwóch pięciosetówek. Pytanie jak Rublev fizycznie stoi po męce z Ferrerem i z Baghdatisem też ponad 3h grał. W dodatku jeszcze wymyslił sobie grę w debla w samym środku upału. Dimitrov powinien to zamknąć, oczywiście jeśli nie powtórzy dyspozycji z wczoraj. Tsonga vs. Kyrgios zapowiada się wyśmienicie i nie mam pojęcia kto wyjdzie zwycięsko, z lekkim wskazaniem na Nicka. Co ciekawa cała czwórka jest obok siebie w drabince, a w dole Karlovic, Seppi, Basilashvili(!!) i Edmund.

PCB niestety pewnie nie da za dużych szans Mullerowi, patrząc na to ile trwały ich spotkania drugiej rundy, a jutro ma być znowu bardzo upalnie. Cilic nie powinien mieć problemów, mam taką nadzieją przynajmniej, bo z nim to zagadka. Mógłby też Dolgopolov nawiązać do wyczynów sprzed siedmiu lat, włączając w to sensacyjne zwycięstwo w rundzie 4.

A dzisiaj... cieszy wygrana Julka nad Goffinem, jakoś nie mogę się przekonać do Belga, gra nijako, natomiast złapałem sympatię do Benneteau w turnieju w Paryżu. Niestety jest w kiepskim miejscu w drabince, bo Fognini, Berdych i Del Potro to może nie top, ale raczej lepsi tenisiści od niego.

Fucsovics-Kicker, Marterer-Sandgren - III runda WS Choć na QF się nie składają.

Niezła droga Fedala do 1/4. Jeżeli nie wydarzy się nic zaskakującego, pierwszy poważny test napiszę w ćwiartce/półfinale.

Tak zawsze było zresztą, w gruncie rzeczy nie ma znaczenia czy Fedal trafiał na Hewitta z drugiej części kariery, Gasqueta, Simona czy młodego gniewnego, rezultat zawsze był ten sam.

Trzymajmy kciuki za Cilicia, jeśli tylko dojdzie do ćwierćfinału to może sprawić Rafie trudności. Wobec całego gadania o farcie Nadala to z 5-8 Chorwat jest zdecydowanie największym zagrożeniem na ten moment: Sock nie gra, Goffin nie gra, a Thiem morduje się z Kudlą.

Turnieje męskie w ostatnich 10 latach można by równie dobrze rozgrywać od półfinału, dając tam z góry miejsce Novakovi, Nadalowi, Rogerowi, a o czwarte baraż zagrałby Murray z kimś wylosowanym, i wielkiej różnicy w rozstrzygnięciach by nie było.

Hankmoody pisze:Turnieje męskie w ostatnich 10 latach można by równie dobrze rozgrywać od półfinału, dając tam z góry miejsce Novakovi, Nadalowi, Rogerowi, a o czwarte baraż zagrałby Murray z kimś wylosowanym, i wielkiej różnicy w rozstrzygnięciach by nie było.

Tym większe brawa należą się Wawrince za to co osiągnął z tymi cyborgami. Tak, nie bójmy się tego określenia, bo sposób w jaki ta trójka zdominowała rozgrywki jest niesamowity i raczej świadczy o ich sile aniżeli beznadziejności całej reszty, jakoś nie chce się wierzyć, że NIKT nie dał rady rywalizować, z dość dużej przestrzeni czasowej, nie tylko wyśmiewane 1988-92, ale też wcześniej.

Inna kwestia czy nam się to podoba, czy nie lepiej byłoby gdyby grali o dwa poziomy gorzej i rywalizacja była bardziej wyrównana dzięki temu. Pewnie tak, bo przedawkowaliśmy spotkania Big 3/4.

To też w pewnym stopniu rzutuje na młode pokolenie, bo usuwając Fedala z rankingu mamy:
1991 - 1997 - 1993 - 1988 - 1990 - 1985 - 1992 - 1988 - 1991 - 1986, czyli tylko dwóch powyżej 30 lat.

Aż z ciekawości przewinąłem w głowie kilka lat wstecz i jeżeli czegoś nie pominąłem, to ostatni raz cała trójca naszych bohaterów grała w semis tego samego WS-a...6 lat temu? RG12?

Goffin co się stało? Nie mogę przeboleć Denisa, mógł być taki ciekawy mecz jutro...
Co do Rublowa to zagrał konkretne orki w dwóch poprzednich rundach, do tego ma jakiś dyskomfort w ręce i fatalny serwis. Dimitrov musiałby pomóc żeby coś się mogło z tego urodzić.

Dobrze, że jesteś cały i zdrowy, Filip. Martwiliśmy się.

Cały chyba jest, ale czy zdrowy?

DUN I LOVE pisze:Aż z ciekawości przewinąłem w głowie kilka lat wstecz i jeżeli czegoś nie pominąłem, to ostatni raz cała trójca naszych bohaterów grała w semis tego samego WS-a...6 lat temu? RG12?

Chyba tak, no ale każdy miał swój kryzys, Nadal po tym turnieju, Federer w 2013, Murray w 2014, Nadal po powrocie w 2015, razem z kontuzjowanym Fedem, a potem zamienili się rolami z Murole. Pozostała trójka, a potem dwójka, w tym czasie brała wszystko.

Też się zaśmiałem czytając poprzednie strony tematu.
Jak już jesteśmy przy Rublowie to widział ktoś z was film Tarkowskiego "Andriej Rublow"?