mtenis.com.pl

Ten Cilic, co by o nim nie mówić, był naprawdę w bardzo dobrej formie w tamtym czasie.

Bombardiero pisze: ↑01 mar 2021, 12:08 Najlepszym podsumowaniem tej dyskusji może być fakt, że największy sukces w karierze Austriaka można zestawić z największym sukcesem Cilica i Nishikoriego, bo finał USO 2020 to podobny poziom spotkania, co nowojorskie mecze finałowe obu panów.

Marin akurat wtedy zrobił, co trzeba. Dostał leszczy (Berdych, Federer, Nishikori) i zamknął te sprawy w 9 setach. Absolutnie turniej życia i zasłużony tytuł.

To nie są leszcze Stefan.

Kiefer pisze: ↑01 mar 2021, 12:37 To nie są leszcze Stefan.

Zwał jak zwał. Gdyby wpuścił Federera do finału to dziś byłyby spusty na kolejnym szlemem Szwajcara i pisanie rzeczy typu "nie miał szans w starciu z cyborgiem". Marin, jaki by on nie był, jednak wyznaczył jakąś poprzeczkę i nie klęknął przed utytułowanym rywalem.

To jeszcze gorzej z perspektywy Austriaka, że mógłby Marinowi buty czyścić.

Thiemowi brakuje właśnie takiego flagowego turnieju, ale miejmy nadzieję, że to jeszcze przed nim.

DUN I LOVE pisze: ↑01 mar 2021, 12:40

Kiefer pisze: ↑01 mar 2021, 12:37 To nie są leszcze Stefan.

Zwał jak zwał. Gdyby wpuścił Federera do finału to dziś byłyby spusty na kolejnym szlemem Szwajcara i pisanie rzeczy typu "nie miał szans w starciu z cyborgiem". Marin, jaki by on nie był, jednak wyznaczył jakąś poprzeczkę i nie klęknął przed utytułowanym rywalem.

Tak naprawdę to miał też dużo szczęścia Cilic do drabinki, bardzo dużo. Federer był w bardzo kiepskiej dyspozycji na tym turniejubi dodatkowo po 5-setówce z Galem, a Nishikori w finale był wypluty po znakomitych pojedynkach ze Stanem, Raonicem i Djokovicem. Nie zmienia to faktu, że Cilic faktycznie osiągnął formę życia wówczas.

Kiefer pisze: ↑01 mar 2021, 12:51Tak naprawdę to miał też dużo szczęścia Cilic do drabinki, bardzo dużo.

Tak to zawsze będzie można usprawiedliwiać. Albo Raki są za mocne (mimo, że często nie grają najlepiej) albo ktoś miał farta do drabinki jak już zrobi swoje i posprząta słabszego Fabstera. Zrobił swoje i tyle.

Kiedy się pamięta turniej, jego przebieg, to jak najbardziej można o tym wspomnieć. Poza tym żadne to usprawiedliwienie, nie wygrałby Chorwat to po drugiej stronie siatki było sushi i najwyżej on byłby mistrzem, a nie Fabster.

https://www.sport.pl/tenis/7,64987,2690 ... ArtLink(7)

Ciekaw jestem ilu graczy ma podobne podejście.

Po doświadczeniach z covidem, obostrzeniami i generalnie tym całym bajzlem nie tylko nie skrytykuję, ale nie wiem, czy on przypadkiem nie ma racji.

DUN I LOVE pisze: ↑20 mar 2021, 10:15 Po doświadczeniach z covidem, obostrzeniami i generalnie tym całym bajzlem nie tylko nie skrytykuję, ale nie wiem, czy on przypadkiem nie ma racji.

Zapewne ma. Zapewne nie tylko w czasie kowida się tak działo. Zapewne znakomite było windowanie nagród za wczesne i średnie rundy.

Przestać dawać startowe, podnieść kwoty za osiągane rundy turnieju, wrócić do normalnego rankingu i Paire jeżdżący po startowe zmieni nastawienie do uprawianej pracy.

No i po takiej wypowiedzi, tylko ktoś kto nie potrafi spojrzeć sobie prosto w oczy w lustrze, da mu jakieś startowe w najbliższym czasie.

Svitolina to samo mówiła, że nie ma motywacji do lepszej gry, coś może w tym być w jej wypadku, bo gra chyba słabiej niż potrafi.

Natomiast dla Paeira po prostu szacun za szczerość, krytykować nie ma go za co, zwyczajnie wskazuje, że zaniżanie zarobków za dalekie fazy i zwiększanie ich za przeciętność jest po prostu głupie.

Jeszcze idioci zamrozili ranking i taki Paire nawet średnio może spaść w rankingu.

jaccol55 pisze: ↑20 mar 2021, 11:06 No i po takiej wypowiedzi, tylko ktoś kto nie potrafi spojrzeć sobie prosto w oczy w lustrze, da mu jakieś startowe w najbliższym czasie.

Przecież on startowym nazywa kasę jaką otrzyma za pierwszą rundę, Francuz jest wysoko w rankingu, pracował na to długi czas, więc zgłasza się do turnieju i bierze w nim udział, mają mu zabronić?

O, rzeczywiście. Pardon.

Robertinho pisze: ↑20 mar 2021, 10:13 https://www.sport.pl/tenis/7,64987,2690 ... ArtLink(7)

Ciekaw jestem ilu graczy ma podobne podejście.

A w artykule "W środę Benoit Paire (31. ATP) w zaledwie 68 minut przegrał wyraźnie 3:6, 1:6 z Cypryjczykiem Stefanosem Tsitsipasem"

Co za ameby "pracują" w tej redakcji?

Mieliby problem w teledurnieju.

Roger rzuca nowe światło na temat, a przynajmniej przedstawia swój punkt widzenia. Jego zdaniem największym problemem nowej generacji jest fakt, że on, Rafa i Novak grają w zupełnie inny sposób i ich style różnią się tak bardzo, że ciężko jest znaleźć zawodnika, który byłby w stanie radzić sobie z każdym z 3 Fabsterów. "jak możesz pokonać mnie, nie masz sposobu na Rafę, jeżeli umiesz grać z Rafą, nie leży Ci Novak" itp. itd.

Poruszył też pewną charakterystyczną rzecz, że jeżeli ktoś wygra szlema nie bijąc po drodze któregoś z nich to media będą dyskredytować takie zwycięstwo (z czym się Roger nie zgadza).

Coś w tym jest. Niewielu potrafiło ograc cała trójkę a Murray i Delpo, którzy to robili są juz raczej pozamiatani. Obecnie mamy do dyspozycji Thiema, Zvorczuka, Daniłka i trochę Tsitsipasa. Dość waskie grono w sumie, ale chyba będzie powoli starczac bysmy mieli więcej nowych zwycięzców Szlemów. Dajmy im jeszcze ze dwa lata .

Lucas pisze: ↑26 mar 2021, 0:03 Coś w tym jest. Niewielu potrafiło ograc cała trójkę a Murray i Delpo, którzy to robili są juz raczej pozamiatani. Obecnie mamy do dyspozycji Thiema, Zvorczuka, Daniłka i trochę Tsitsipasa. Dość waskie grono w sumie, ale chyba będzie powoli starczac bysmy mieli więcej nowych zwycięzców Szlemów. Dajmy im jeszcze ze dwa lata .

Wytrzymajcie państwo jeszcze te dwa tygodnie!