
Rob mimo wszystko uważam że Rafa ma większe szanse niż Roger w starciu z Nole w poważnym meczu. O ile do takiego dojdzie.
O imaga - jak kiedyś Kafielnikow - przesadnie nie dbam. Gorzej z tym pierwszym.lake pisze:DUN dopadła Cię wizja utraty paruset postów i image przyjaznego użytkownika forum, który jest jednocześnie adminem
DUN I LOVE pisze: Co do przyszłości, AO2016 trochę otworzyło mi oczy. Federer, który zdawał się walczyć z Djoko na Wimbledonie i USO, został kompletnie zdemolowany zanim na dobre wszedł w mecz. Z kolei Nadal, który w mojej ocenie miał wrócić z przytupem, najpierw dostał łomot w finale Doha, później przegrał z Verdasco w Melbourne.
Czas się przestawić na kurniki, gdzie każdy mały tytuł będzie cieszył. W dużym imprezach zaczyna "czegoś" brakować.
DUN I LOVE pisze: Kiedyś Jacques, przy okazji finału USO14, napisał genialnego posta na ten temat. W ksrócie stwierdził, że jeżeli ktoś uważa, że alternatywą dla Fedala i Rafole będą mecz Gulbis - Monfils i Safin - Ljubicić, to czas przestać żyć złudzeniami. To jest sport, nie piękny sen.
Trochę zabrakło chłodnej głowy. Powinienem się wstrzymać do końca RG z tego typu prognozami.lake pisze:Poza tym wolę się trzymać Twojej tezy, że Rafał jest w stanie zrobić jeszcze 4 Szlemy. Postawionej chyba w trakcie wiosennej ziemi
Dementuję w zarodku. Wujek Toni doskonale to wyjaśnił. Nikt o zdrowych zmysłach nie cieszy się z kontuzji. Bardziej jara perspektywa otwarcia sekcji w drabince. Z Federerem miałem tak samo, ale on od początku się poważnie tu nie liczył.simon pisze:A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
Ciekawe dlaczego?lake pisze:Dun dobrze dzisiaj oddał sytuację fanów Dziadka. 18 Nole jest do przełknięcia. U Rafy nawet 17 byłoby nie do wytrzymania.
+1simon pisze:A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
Dla mnie Djoković i jego pasożytowanie na Goffinach i Simonach jest przynajmniej równie nieznośne i cokolwiek powyżej 15 dla Djokovicia, zostającego, tfu GOAT-em, będzie nie do przełknięcia. Ani nie porywa jego gra, ani fakt, że się nawet tak stępił, że aż wypluwa własne słowa. To już chyba wolałbym decimę, serio, bo przynajmniej, byłoby to historyczne osiągnięcie w rękach kogoś, kto był swojego czasu faktycznie najlepszy na tym clay'u.lake pisze:Dun dobrze dzisiaj oddał sytuację fanów Dziadka. 18 Nole jest do przełknięcia. U Rafy nawet 17 byłoby nie do wytrzymania.
Użytkownicy przeglądający to forum: Bombardiero, Jacques D., LokalnyEkspert i 26 gości