Strona 66 z 154
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 22:09
autor: lake
DUN dopadła Cię wizja utraty paruset postów i image przyjaznego użytkownika forum, który jest jednocześnie adminem

Nie zamierzam Cię wpisywać na czarną listę. Jeżeli zrobię sobie przerwę w forum to z wiadomego powodu. Po prostu próbuję Ci powiedzieć że zdajesz się zapominać jak mocno biło Twoje serce gdy Roger się zdawał się podnosić i co czułeś gdy zostało to zabite. I to nie w taki sposób jak dziś fanów Rafy. Nas nie zbił Nole, tylko zdrowie albo Meldonium. Chyba wolałbym oklep w semi niż coś takiego. Wyzbyłbym się złudzeń na triumf w Szlemie innych okolicznościach niż połamanie nóg przez Serba. A tak będzie się tlić jakaś wątła nadzieja, z której pewnie będę odzierany jeszcze przez rok dwa. Bo przebiegiem tyle mniej więcej dzieli Rafę od Feda.
Rob mimo wszystko uważam że Rafa ma większe szanse niż Roger w starciu z Nole w poważnym meczu. O ile do takiego dojdzie.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 22:12
autor: przemusiowa
Anula pisze:Chcę tylko usłyszec, że to nie jest definitywny koniec.
Sylwia, Dawid dzięki.

Jeszcze nie Aniu, będzie dobrze

Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 22:29
autor: lake
Chcę to widzieć tak. Działo się coś złego z nadgarstkiem. Rafa odpaliłby Grabarza, pewnie AlexDominę też. Ba, Bonga wyszedłby z pieluchą a w semi dostałby Rometa z motorynką w tyłku po zwycięstwie z Nole, ale już bez mentalnego paliwa. To taki najbardziej optymalny scenariusz drogi do finału. W którym i tak by zebrał oklep od Wazzy. W każdym z tych meczy mógłby sobie urwać nadgarstek i skończyć jak Delpo z dwuletnią przerwą. Na którą na tym etapie kariery już go nie stać. Tak to chcę widzieć.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 22:31
autor: DUN I LOVE
lake pisze:DUN dopadła Cię wizja utraty paruset postów i image przyjaznego użytkownika forum, który jest jednocześnie adminem

O imaga - jak kiedyś Kafielnikow - przesadnie nie dbam. Gorzej z tym pierwszym.
Właśnie ja nie odmawiam fanom emocji. Po prostu od początku pisałem, co myślę. Nie wiem czy dopisek "Rafafani, nie czytajcie, tylko wierzcie" cokolwiek by zmienił.
Co do przyszłości, AO2016 trochę otworzyło mi oczy. Federer, który zdawał się walczyć z Djoko na Wimbledonie i USO, został kompletnie zdemolowany zanim na dobre wszedł w mecz. Z kolei Nadal, który w mojej ocenie miał wrócić z przytupem, najpierw dostał łomot w finale Doha, później przegrał z Verdasco w Melbourne.
Czas się przestawić na kurniki, gdzie każdy mały tytuł będzie cieszył. W dużym imprezach zaczyna "czegoś" brakować.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 22:56
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:
Co do przyszłości, AO2016 trochę otworzyło mi oczy. Federer, który zdawał się walczyć z Djoko na Wimbledonie i USO, został kompletnie zdemolowany zanim na dobre wszedł w mecz. Z kolei Nadal, który w mojej ocenie miał wrócić z przytupem, najpierw dostał łomot w finale Doha, później przegrał z Verdasco w Melbourne.
Czas się przestawić na kurniki, gdzie każdy mały tytuł będzie cieszył. W dużym imprezach zaczyna "czegoś" brakować.
Cóż. Ten rok jest dla mnie w pewien sposób symboliczny. Oni odchodzą. Nieuchronnie. Taka powolna, długa droga tylko w jednym kierunku. Wolałabym jednak gwałtowne tąpnięcie. Chciałabym pamiętac takie obrazy jak te powyżej z Wimbledonu, ale te z ostatnich dwóch lat zaczynają je trochę przesłaniac.
Życzę Novakowi wygrania tego brakującego szlema.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:05
autor: Jacques D.
DUN I LOVE pisze:
Kiedyś Jacques, przy okazji finału USO14, napisał genialnego posta na ten temat. W ksrócie stwierdził, że jeżeli ktoś uważa, że alternatywą dla Fedala i Rafole będą mecz Gulbis - Monfils i Safin - Ljubicić, to czas przestać żyć złudzeniami. To jest sport, nie piękny sen.

A jednak sprawiedliwość czasem przychodzi po latach.

Dzięki za docenienie, przypomniałem sobie ten post i spokojnie mógłbym się i teraz pod nim podpisać. Spoglądam teraz na drabinkę, zwycięzca jest dla mnie już raczej jasny (czekam tylko na to, co ma do powiedzenia Wawrinka) i nie mam z tym problemu, dziwię się przy tym, jak boli niektórych ta łatwa drabinka Djokovicia - gość napotykał latami tyle przeciwności w tym turnieju i gra na cegle tak dobrze, że zwyczajnie zasłużył na ten tytuł. Natomiast jeśli chodzi o finalistę, to z tych jakkolwiek realnych nie przeszkadzałby mi absolutnie żaden poza standardowym zestawem tych, których gry szczerze nie cierpię - Murray, Berdych, Ferrer, musiałbym się też zastanowić nad Nishikorim, którego od dłuższego nie trawię i uważam jego styl za niezbyt strawną wariację nt gry Ferrera. Nawet takiego marnego Raonicia przyjąłbym bardziej pozytywnie niż negatywnie. Resztę zaś przyjąłbym wręcz z uśmiechem, bo choć żaden z nich nie należy do moich faworytów (no, do Erniego wciąż mam lekką słabość), to ich pojawienie się w finale wielkiej imprezy byłoby niezaprzeczalnym powiewem świeżości, nieprzewidywalności, choćby i chwilowej, która - jak tysiące razy już powtarzałem - jest solą sportu. Jeżeli mam wciąż jakkolwiek interesować się tym sportem w jego obecnej postaci, to nie mogę deprecjonować pozytywnej roli tego typu zjawisk. Zdaję sobie sprawę, jaka jest obecnie sytuacja w tenisie i wiem, że Rybarikowa czy Brown może jeszcze parę razy zaskoczą, ale w kurnikach, natomiast w Szlemach mogę liczyć jedynie na jakiś element zaskoczenia od tych, na których patrzę z życzliwą obojętności. Staram się, podobnie jak Dawid, być konsekwentny - nie zamierzam jak Robertinho, katować się seansami przeróżnych Muroli tylko dlatego, że to mecze o najwyższą stawkę, ale nie zamierzam też narzekać, kiedy beton choć odrobinę się skruszy. Nie lubię Nadala i cieszę się, że nie odegra podczas tego RG poważnej roli (w przeciwieństwie do Duna niczyjej czarnej listy się nie boję - sam na niej trzymam Rafę jako lidera grupy tych, którzy w XXI wieku najbardziej zepsuli i zubożyli tenis), ucieszę się zaś, jeśli ktokolwiek w miarę nowy z drugiego szeregu jego absencję wykorzysta. Pomijając rzecz jasna, że to wciąż sytuacja czysto hipotetyczna.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:13
autor: DUN I LOVE
Przemek, tutaj ból dotyczy nie banalnej drabinki, tylko faktu, że to będzie czwarty szlem z rzędu. Sam bym Novakowi życzył tego RG (tak jak życzyłem latami od 2011 począwszy

), ale nie w postaci Nole Slam.

Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:14
autor: lake
Nadal bez paromiesięcznej przerwy nie wraca z przytupem. Patrz historia. Która oczywiście wcale nie musi się powtórzyć. Bęcki Feda w AO po sezonie 2015 są jedynie wyznacznikiem jego głowy, wieku tenisowego i Twojej tezy. Słabość Rafy na hardzie na wstępie sezonu można zrównoważyć wzrostem formy na wiosennej ziemi. I znowu dochodzimy do semi do którego nie doszło. Na kurniki przestawiłem się już w 2013. Poza tym wolę się trzymać Twojej tezy, że Rafał jest w stanie zrobić jeszcze 4 Szlemy. Postawionej chyba w trakcie wiosennej ziemi

Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:16
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Poza tym wolę się trzymać Twojej tezy, że Rafał jest w stanie zrobić jeszcze 4 Szlemy. Postawionej chyba w trakcie wiosennej ziemi

Trochę zabrakło chłodnej głowy. Powinienem się wstrzymać do końca RG z tego typu prognozami.

Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:18
autor: Robertinho
Nie nie. Zaczyna się od "dla". Na tym zakończymy.
A Nadal niestety albo stery, skończył się jesienią 2013, a tak definitywnie rok później. I ja uważam, że taka świadomość pomoga, oglądasz na luzie, bez oczekiwań. Rozczarowań typu finał USO nikomu nie życzę, naprawdę wolałbym tylko kurniki i wyloty w WS w 1/4.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:25
autor: lake
Dun dobrze dzisiaj oddał sytuację fanów Dziadka. 18 Nole jest do przełknięcia. U Rafy nawet 17 byłoby nie do wytrzymania.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:28
autor: simon
A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:34
autor: Robertinho
Też bym wolał żeby dostał konkretnego łupnia od Djoko, ale jednak miło będzie bezstresowo odpalić tv. 11 lat i wystarczy.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:36
autor: DUN I LOVE
simon pisze:A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
Dementuję w zarodku. Wujek Toni doskonale to wyjaśnił. Nikt o zdrowych zmysłach nie cieszy się z kontuzji. Bardziej jara perspektywa otwarcia sekcji w drabince. Z Federerem miałem tak samo, ale on od początku się poważnie tu nie liczył.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:38
autor: Anula
lake pisze:Dun dobrze dzisiaj oddał sytuację fanów Dziadka. 18 Nole jest do przełknięcia. U Rafy nawet 17 byłoby nie do wytrzymania.
Ciekawe dlaczego?
simon pisze:A moim zdaniem to trochę dziwne, że ktoś cieszy się z wycofania spowodowanego kontuzją. Byłoby równie fajnie, gdyby go sparaliżowało po wypadku samochodowym? Nie na tym sport polega.
+1

Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:39
autor: lake
Tylko Masta wprost przyznał że czuję ulgę. Reszta udaje że im przykro.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:40
autor: Mario
Aż żałuję, że Ferrer nie jest w miejscu Goffina, czytając te wszystkie teksty o otwierającej się sekcji. Odgrzewany kotlet w postaci Tsongi kompletnie nieprzygotowanego do turnieju czy skończonego Almugro też nie byłby zły, ale to jednak nie to samo...
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:44
autor: Emu
Nie wydaje wam się dziwne, że nie było po Nadalu widać kontuzji nadgarstka? Przecież on wczoraj śmigał bez najmniejszego grymasu bólu na twarzy i nagle się okazuje, że nie da rady grać dalej...
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:46
autor: Mario
Z tego co kojarzę Anula już podczas Rzymu pisała o kontuzji nadgarstka. Wtedy to wyśmiałem, ale chyba tym razem miała jednak rację.
Mnie bardziej bawi, że z rozwalonym nadgarstkiem zbajglował przyzwoitego ceglarza jakim jest Bagnis.
Re: Roland Garros 2016
: 27 maja 2016, 23:48
autor: Del Fed
lake pisze:Dun dobrze dzisiaj oddał sytuację fanów Dziadka. 18 Nole jest do przełknięcia. U Rafy nawet 17 byłoby nie do wytrzymania.
Dla mnie Djoković i jego pasożytowanie na Goffinach i Simonach jest przynajmniej równie nieznośne i cokolwiek powyżej 15 dla Djokovicia, zostającego, tfu GOAT-em, będzie nie do przełknięcia. Ani nie porywa jego gra, ani fakt, że się nawet tak stępił, że aż wypluwa własne słowa. To już chyba wolałbym decimę, serio, bo przynajmniej, byłoby to historyczne osiągnięcie w rękach kogoś, kto był swojego czasu faktycznie najlepszy na tym clay'u.
Wycofanie Nadala będzie miało użyteczność krańcową gdy: pretendent da jakiś "normalny" mecz z Djokoviciem. Owszem lubię niespodzianki, ale skoro już faworyt nie został ograny, to niech to nie działa na zasadzie - z braku laku dobry kit".