mtenis.com.pl

Nie chodzi o to, że problemu nie ma. Żenujące jest tylko to kreowanie narracji jaki to pokrzywdzon i umęczon jest Federer, bo złe, rządzone przez szarą eminencję z Majorki ATP, rzuca mu kłody pod nogi, które nie pozwalają wygrać jego świętego turnieju. Cytując "Order mu dać, order mu dać" i niech "kończy karierę".

Lucas pisze: ↑07 lip 2019, 21:19 Nie chodzi o to, że problemu nie ma. Żenujące jest tylko to kreowanie narracji jaki to pokrzywdzon i umęczon jest Federer, bo złe, rządzone przez szarą eminencję z Majorki ATP, rzuca mu kłody pod nogi, które nie pozwalają wygrać jego świętego turnieju. Cytując "Order mu dać, order mu dać" i niech "kończy karierę".

Zwłaszcza w kontekście tego, kiedy było ostatnie zwycięstwo...

Del Fed pisze: ↑07 lip 2019, 21:09 Niesamowite, raz przyspieszyli turniej w 2017 na AO, choć już się z tego wycofują. Order dać, order dać.

A i tak Fed by tamtego turnieju nie wygrał, gdyby nie jeden dzień więcej na wypoczynek po półfinałach. To jest dopiero skandal, to się nadaje do prasy. Czuje się w obowiązku, aby mniej więcej raz na pół roku przypominać o tej grabieży.

lake pisze: Akurat w tym wypadku nie chodzi o to że przyspieszyli, ale o to że nie przeszkodziło to Nadalowi w zrobieniu finału.

A czemu miał nie zrobić? Jakby nie zrobił, byłoby tylko, że Dimitrov się oddał. Zresztą. Gdyby nie napatoczył się Muller w 2017, też by pewnie Nadal by zrobił finał Wimbledonu, no i co z tego?
Ale po co jeszcze ułatwiać? Nie, w żadnego Kwarca nie wierzyłem i nie wierzę.

Ma padać w piątek, więc szanse na Potencjalnie Pyrrusowe zwycięstwo nieco wzrastają.

Sowa pisze: ↑07 lip 2019, 21:21

Lucas pisze: ↑07 lip 2019, 21:19 Nie chodzi o to, że problemu nie ma. Żenujące jest tylko to kreowanie narracji jaki to pokrzywdzon i umęczon jest Federer, bo złe, rządzone przez szarą eminencję z Majorki ATP, rzuca mu kłody pod nogi, które nie pozwalają wygrać jego świętego turnieju. Cytując "Order mu dać, order mu dać" i niech "kończy karierę".

Zwłaszcza w kontekście tego, kiedy było ostatnie zwycięstwo...

I w kontekście tego kto go ostatnio wywalił.

A te osiem wygranych Federera na Wimbledonie dokonało się na wolniejszej czy szybszej nawierzchni?

Bo jeśli wszyscy się zgadzają, że Federer zaczął wygrywać już na zwolnionej nawierzchni, to między bajki można włożyć hipotezy, że jest ona dla niego przeszkodą w wygrywaniu.

Był młodszy, bo łajzą był zawsze. Patrz 2014.
Skoro zawodnicy twierdzą, że zwolniono nawierzchnię bezcelowo jeszcze bardziej, to nie wiem z czym tu dyskutować.

jaccol55 pisze: ↑07 lip 2019, 21:24 A te osiem wygranych Federera na Wimbledonie dokonało się na wolniejszej czy szybszej nawierzchni?

Bo jeśli wszyscy się zgadzają, że Federer zaczął wygrywać już na zwolnionej nawierzchni, to między bajki można włożyć hipotezy, że jest ona dla niego przeszkodą w wygrywaniu.

Forsowałem tę tezę rok temu. Nie przyjęła się jak widać skoro znowu są lamenty. To że Roger na tym też skorzystał nie ma dla niektórych żadnego znaczenia, skoro nie on jest wg tego myślenia głównym beneficjentem.

Skandal z tym oop w pon.
Moze jeszcze w srode Djoko tez na 1 bo Nadal - Querrey moze byc ciekawsze niz Djoko-Fiasco/Guffi. Nie zdxiwie sie.

Del Fed pisze: ↑07 lip 2019, 21:38 Był młodszy, bo łajzą był zawsze. Patrz 2014.
Skoro zawodnicy twierdzą, że zwolniono nawierzchnię bezcelowo jeszcze bardziej, to nie wiem z czym tu dyskutować.

Ja nie polemizuję z tym, że nawierzchnia nie powinna być zwalniania. Chciałbym, żeby była możliwie jak najszybsza, ale przekonywanie, że nawierzchnia jest dla Federera przeszkodą w wygrywaniu, kupy nie trzyma się nijak.

lake pisze: ↑07 lip 2019, 21:40

jaccol55 pisze: ↑07 lip 2019, 21:24 A te osiem wygranych Federera na Wimbledonie dokonało się na wolniejszej czy szybszej nawierzchni?

Bo jeśli wszyscy się zgadzają, że Federer zaczął wygrywać już na zwolnionej nawierzchni, to między bajki można włożyć hipotezy, że jest ona dla niego przeszkodą w wygrywaniu.

Forsowałem tę tezę rok temu. Nie przyjęła się jak widać skoro znowu są lamenty. To że Roger na tym też skorzystał nie ma dla niektórych żadnego znaczenia, skoro nie on jest wg tego myślenia głównym beneficjentem.

Czy jak zacznę forsować tezę, że Nadal skorzystał na tym, że mączka jest szybsza niż w latach 90-ych (ponoć) to ktoś potraktuje to poważnie? Do czego zmierzam? Do tego, że głównymi rywalami Federera są tenisiści bazujący na regularności i grze zza końcowej, to z nimi Federer rywalizuje na trawie, a lepszych ofensywnych graczy i bardziej wszechstronnych od niego nie było i nie ma. Myślę, że idiotyczne byłoby gdybym napisał, że Nadal by coś stracił gdyby mączka była tak wolna jak 20 lat temu i równie idiotyczne wydaje mi się, że Federer by stracił gdyby trawa była szybsza.

No niestety, poziom dyskusji dostosuje się do poziomu rozgrywek. 3 WS(i 95% reszty turniejów) pod balonarzy, skandal, że ludzie chcą 1 pod ofensorów.

Kiefer, nie, bo Nadal nie grał na tej mączce. W przeciwieństwie do Szwajcara na tej szybszej trawie.

O lamentach podczas RG że już nie ma prawdziwych baloniarzy zdolnych wykopać Rafę w Paryżu, podczas gdy we wszystkich innych turniejach są właśnie baloniarzami nie chcę mi się już strzępić ryja.

jaccol55 pisze:Chciałbym, żeby była możliwie jak najszybsza, ale przekonywanie, że nawierzchnia jest dla Federera przeszkodą w wygrywaniu, kupy nie trzyma się nijak.

Nie, nie jest do końca pozbawione sensu. Nie przeciwko Rafie przynajmniej. Trzeba przypominać męki peak Nadala w pierwszym tygodniu Wimbledonu? I to co robił później, ale niech będzie, że zwalnianie nie ma znaczenia. Z Federerem jest taki problem, że turnieju nie wygra, bo jest za stary, a ja bym chciał tylko w tych nędznych do cna rozgrywkach jakiś 1 dobry mecz zobaczyć (bo 1 mi umknął( na krzyż, czyli taki, żeby chociaż była walka. Im bardziej kort pod Nadala, tym walki mniej. Proste.

O Dziadu i jakichś jego szansach nie ma sensu gadać, nawierzchnia by mu wiele nie pomogła. Liczę na sromotną karę i wybicia mu z głowy tenisa na dobre.

Chodzi bardziej o to, że w normalnieszych warunkach, taki Przygłupos może by więcej niż seta wygrał, a przeciętne ceglaków by nie było w drugim tygodniu.

lake pisze: ↑07 lip 2019, 21:47 Kiefer, nie, bo Nadal nie grał na tej mączce. W przeciwieństwie do Szwajcara na tej szybszej trawie

No a Szwajcar grał (choć już nie tak szybkiej jak w latach 90-ych) i wygrywał, ale sugerowanie, że facet, który preferuje ofensywną grę by stracił na swojej jakości gdyby trawa była szybsza jest równie absurdalne jak to, że Nadal, który jest królem defensywy by stracił gdyby mączka była wolniejsza.

Robertinho pisze: Chodzi bardziej o to, że w normalnieszych warunkach, taki Przygłupos może by więcej niż seta wygra, a przeciętne ceglaki by nie było w drugim tygodniu.

Co do Gyrosa - zgoda. A co do ofensorów, no to takich mało coś. Efekt właśnie tego jak szkolą. Przynajmniej Beret by się mniej namachał rakietą wczoraj, a Mahut kiedyś mógł zrobić jakiś większy run, na który zasługiwał.
Gido Peja jest 22 na ranku, btw. Zgroza. Przed doliczeniem punktów za R4.

Federer zdeztronizował Samprasa, w meczu s&v i wygrał pierwszym Wimbledon grając po pierwszym s&v. Wygrał swoje na trawie nie dzięki, a pomimo zwalniania gry. W szybszych warunkach być może by pachołem Djoko nie został i wbił dychę, choć to oczywiście gdybanie. Imo to Serb bardziej zyskał na zwalnianiu gry, niż Nadal. Zwłaszcza na trawie.

Nicolás Lapentti był w ćwierćfinale Wimbledonu w 2002. Fed wtedy nawet ani jednego Wimbla na koncie nie miał. Ceglaki w dalekiej fazie mogą być równie dobrze sprawką żałosności rozgrywek aniżeli rzekomych mega wolnych kortów.

Robertinho pisze: ↑07 lip 2019, 22:03 Federer zdeztronizował Samprasa, w meczu s&v i wygrał pierwszym Wimbledon grając po pierwszym s&v. Wygrał swoje na trawie nie dzięki, a pomimo zwalniania gry. W szybszych warunkach być może by pachołem Djoko nie został i wbił dychę, choć to oczywiście gdybanie.

Ale przegrał potem z Henmanem. A co gdyby takich Henmanów było więcej, bo zakładam że przy naprawdę szybkiej trawie znalazłoby się kilku konkretnych ludzi koszących przy sieci, którzy byliby całkiem groźni dla Feda, nawet tego z lat 2004-2007. Te mecze na Wimblu z lat 90-tych to była jednak czasami loteria. Tak szybkie korty nie były do końca sprawiedliwe. Analogicznie zbyt wolne także nie są. Z pewnością Nadal nie jest głównym beneficjentem skoro 2/3 Szlemów wygrał na cegle, a ostatni raz na trawie w 2010 roku.

Lapentti nie był do końca ceglakiem. I uprzedzając - inny poziom niż Sousa czy Peja.