mtenis.com.pl

Tu raczej inne współczucie miało miejsce.

Oglądałem 3 ostatnie mecze Realu i najsłabszym elementem całej drużyny jest Militao. Dawno nie widziałem takiego g*wna w obronie. Jak jest przy piłce albo się do niej zbliża to trzeba zdrowaśki klepać, aby nie zakończyło się niedtolenieniem mózgu.

Z Chelsea ledwo wyciągnęli wygrywając na wyjeździe pierwszy mecz 3:1. Teraz trzeba liczyć, że ta parówa trenująca City pochwali się swoim kunsztem trenerskim i wykona ponownie jakiś swój taktyczny majsterszyk, bo inaczej może być dramat. Z taką obroną Realu to tam wióry będą lecieć w rewanżu.

Każdy niesie swój krzyż, ja wypisując swoje głupoty, a on w innych tematach szerząc swój szuryzm i hipochondrię.

Jak widać szpilki Kopyta ubodły kolegę xD

W sumie słusznie.

Całkiem dobrze, że na Bernabeu nie wrócimy z zapasem goli w kieszeni, tylko zmuszeni do odrabiania wyniku.

8 do 2,5 w sytuacjach, a wynik 4-3.

Brak słów na tych kretynów.

Michael Scott pisze: ↑26 kwie 2022, 23:17 Całkiem dobrze, że na Bernabeu nie wrócimy z zapasem goli w kieszeni, tylko zmuszeni do odrabiania wyniku.

Ale na Espanyol to chyba w weekend wyjdą rezerwy. No zobaczymy, są w identycznej sytuacji, co Atletico przed rewanżem. Wtedy też powinno skończyć się znacznie wyżej niż 1-0 na Etihad, a w rewanżu podopieczni Guardioli mieli bardzo ciepło, więc tutaj może być podobnie.

Lewy poczyścił mu już buty czy zrobi to dopiero przed rewanżem?

Kiefer pisze: ↑26 kwie 2022, 23:31

Michael Scott pisze: ↑26 kwie 2022, 23:17 Całkiem dobrze, że na Bernabeu nie wrócimy z zapasem goli w kieszeni, tylko zmuszeni do odrabiania wyniku.

Ale na Espanyol to chyba w weekend wyjdą rezerwy. No zobaczymy, są w identycznej sytuacji, co Atletico przed rewanżem. Wtedy też powinno skończyć się znacznie wyżej niż 1-0 na Etihad, a w rewanżu podopieczni Guardioli mieli bardzo ciepło, więc tutaj może być podobnie.

Nie postawiłbym obecnie złamanego grosza na to, kto awansuje do finału, jak dla mnie szanse to 50/50. City ma przewagę jednej bramki, ale to tyle co nic. Real zagra u siebie nie jako strona broniąca wyniku, ale musząc gonić rezultat i niwelować straty. Na pewno rewanż będzie arcyciekawy.

Na Espanyol powinny wyjść czyste rezerwy, potrzebujemy jednego remisu do przyklepania mistrzowskiego tytułu, więc bez napinki na wynik. Jak nie w sobotę, to w następnej kolejce, już po półfinałowym rewanżu.

Bo to jest 50 na 50 i prawdę mówiąc nawet gdyby Real dziś wygrał 4-3 to widziałbym to tak samo. Już przewaga własnego stadionu nie ma takiego znaczenia jak kiedyś, a teraz tym bardziej kiedy gole na wyjeździe nie mają znaczenia.

W normalnym świecie to człowiek by odpalił cygaro i na luzie czekał na rewanż. City jest w zupełnie innym punkcie niż Real i to teraz jest czas tego zespołu, a Królewscy grają popłuczynami po ekipie z lat świetności.

Niestety, sport od dłuższego czasu to pojedynek historii z historią, osiągnięć z osiągnięciami, a nie zawodników z zawodnikami. Gdyby ktoś mi powiedział jesienią, że przed rewanżem w półfinale LM, przegrywający jedną bramką Real, będzie jechał w dobrych humorach na rewanż z City, to swoje o kondycji psychicznej autora bym pomyślał. Niestety, fakty są takie, że mentalność tego herbu jest niezwyciężona.

Święcicki w punkt.

Mimo wszystko Benzema nie był aż takim talentem jak Mbappe, nie przesadzajmy, Żółw to jest półka wyżej.

Natomiast wyższością Benzemy nad Lewym, tak teraz jaki i za całokształt kariery jest umiejętność dostosowania się do warunków dla dobra zespołu.

Nie ma złudzeń, że Real zyskiwał na tym, że w drużynie pracowano na Cristiano Ronaldo. Oczywiście CR mógł czasami odpuszczać jakieś rzuty wolne czy karne, ale walcząc na statystyki z Leo Messim nie mógł sobie na to pozwolić, a też dla dobra zespołu żaden trener czy kolega z drużyny (np. właśnie Benzema) nie robił mu z tego powodu wyrzutów.

Lewandowski do takiej roli jaką pełnił przez niemal dekadę Benzema by po prostu się nie nadawał, on może być tylko środkowym napastnikiem.

Jednak piękną sprawą byłaby Złota Piłka dla wielbiciela nieletnich prostytutek i szantażysty.

Oj tam oj tam.

Ps. Tej złotej piłki jeszcze bym nie przesadzał, Salah i De Bruyne są ciągle w grze.

Prawdziwy wzór do naśladowania. Coś czuję, że jeśli rzeczywiście wygra, zrobi się gruby smród. I całkowicie słusznie, bo widzę że większość błyskawicznie zapomniała, z jakiego formatu osobą mamy do czynienia. Btw w czerwcu ma rozprawę apelacyjną i jeśli sąd podtrzyma wyrok, dopiero będzie zabawnie.

Właśnie dlatego wspomniałem podczas rozmów nocą, że Święcicki zrobił się mocno irytujący. Kolega zaczyna krążyć w rejonach ego zarezerwowanych dla skromnego chłopaka z Dębicy i później pojawiają się takie mądrości.

Robertinho pisze: ↑27 kwie 2022, 12:26 Prawdziwy wzór do naśladowania. Coś czuję, że jeśli rzeczywiście wygra, zrobi się gruby smród. I całkowicie słusznie, bo widzę że większość błyskawicznie zapomniała, z jakiego formatu osobą mamy do czynienia. Btw w czerwcu ma rozprawę apelacyjną i jeśli sąd podtrzyma wyrok, dopiero będzie zabawnie.

Szczerze to nie tyle, co zapomniałem, a właściwie nigdy się nie zagłębiałem. Wiem, że była jakaś afera, chyba jakieś nagranie, szantaż kolegi z reprezentacji? Ale koniec końców czy mu to udowodniono i był jakaś wyrok nie wiedziałem.

No tylko nie widzę przeszkód, by dostał on złotą piłkę dla najlepszego piłkarza sezonu (jeśli na nią ostatecznie zasłuży, bo jeszcze tego nie przesądzam), a następnie poszedł swoje odsiedzieć w kiciu jeśli na to również zasługuje.