US Open 2013

[DUN I LOVE]

Grzesiek, stoimy na skraju przepaści.

Lleyton na mecz.

[filip.g]

Ależ Youzhny walczy!

[DUN I LOVE]

Spięcie przy siatce - poezja.

Gramy dalej: Hewitt 5-4*.

[Robertinho]

Zlał się niestety koncertowo Rusty.

[Lleyton]

I powiedzcie mi jak któryś z nich ma to przegrać? Obydwaj pokazują prawdziwą determinację i waleczność, ale czuję że Misza to wygra niestety.

[DUN I LOVE]

Zlał się niestety koncertowo Rusty.

Kolejny raz zresztą. W Newport serwował po tytuł i było podobnie. Cały czas mam jakoś przeczucie, że jednak to wyciągnie.

[lake]

Na luzie, Jużny pewnie pomoże.

Pomógł Kangur, ale Misza zaraz może zrobić to samo jak to on

[filip.g]

Mecz - spektakl. I jakoś mnie nie dziwi, że zamiast młodych gniewnych tworzą go dwaj 30+.

[DUN I LOVE]

Mecz - spektakl. I jakoś mnie nie dziwi, że zamiast młodych gniewnych tworzą go dwaj 30+.

Przedstawiciele generacji wszech czasów.

[grzes430]

Przy 3-5 chciałem pisać "jak taki mecz może się skończyć przed tb", ale wolałem patrzeć.

[DUN I LOVE]

Mnożą się błędy Australijczyka.

[Del Fed]

Jużny udowadnia, że jest ciężki przypadkiem psychicznym cyklicznie w tym meczu (bez urazy), ale Rusty niestety nie odstaje, zmęczenie zmęczeniem, ale najpierw Newport, potem brak zamknięcia seta w R2 z Delpo, następnie tutaj 4 set i podobna historia, znów stracone 4 gemy pod rząd... teraz strach w V. Ale i tak konia z rzędem temu, kto wytypuje zwycięzcę.

[Lleyton]

Zlał się niestety koncertowo Rusty.

Kolejny raz zresztą. W Newport serwował po tytuł i było podobnie. Cały czas mam jakoś przeczucie, że jednak to wyciągnie.

Zobaczymy czyje przeczucie, będzie miało rację bytu.

[Robertinho]

Masakra jak się drugi raz sypie Lleyton. Oby tego gema nie przegrał. Na razie walczy.

[filip.g]

Mecz - spektakl. I jakoś mnie nie dziwi, że zamiast młodych gniewnych tworzą go dwaj 30+.

Przedstawiciele generacji wszech czasów.

DUN przeżywasz chyba ciężkie dni

[DUN I LOVE]

Jużny udowadnia, że jest ciężki przypadkiem psychicznym cyklicznie w tym meczu (bez urazy), ale Rusty niestety nie odstaje, zmęczenie zmęczeniem, ale najpierw Newport, potem brak zamknięcia seta w R2 z Delpo, następnie tutaj 3 set i podobna historia, znów stracone 4 gemy pod rząd... teraz strach w V. Ale i tak konia z rzędem temu, kto wytypuje zwycięzcę.

Może właśnie dlatego mamy taki mecz z niewiadomą do samego końca? Gdyby któryś z nich miał łeb Nadala albo Djoko, to pewnie obaj by byli już po konferencjach prasowych.

[Robertinho]

Ależ szkoda.

[Del Fed]

OMG Lleyton.

[Lleyton]

No cóż, pozostaje liczyć na cud, zabawę Miszy.

[DUN I LOVE]

Smutek mnie jednak ogarnia, jak daleki jest Lleyton od tego, co grał kiedyś. Mimo, że kibicuję Miszy w tym meczu, to aż serce boli po każdym ue Australijczyka.

Filipie, jest ok.