mtenis.com.pl

Oczywiście wszędzie Emery robi robotę, ale nie w Arsenalu. xD

DUN I LOVE pisze: ↑26 maja 2021, 23:55 Hiszpania > Anglia.

Zawsze.

8-1 w finałach LM/LE w XXI wieku, ostatnio wygrał Liverpool z Deportivo Alaves 20 lat temu i od tamtej pory 8 klęsk z rzędu.

DUN I LOVE pisze: ↑27 maja 2021, 0:09 Oczywiście wszędzie Emery robi robotę, ale nie w Arsenalu. xD

W finale chyba był z nimi. Jak na Arsenal to nieźle.

Kuszczak uważa, że jeżeli Ole dostanie czas, zbuduje taki sam zespół co SAF 2 dekady temu.

DUN I LOVE pisze: ↑27 maja 2021, 0:15 Kuszczak uważa, że jeżeli Ole dostanie czas, zbuduje taki sam zespół co SAF 2 dekady temu.

Stwierdził też, że De Gea to przecież nie napastnik, więc co od niego chcą że strzelił jak łajza.

Nie dostanie tyle czasu, więc nie zbuduje.

Bonias przez ostatni rok/dwa strasznie się postarzał.

SAF w życiu by nie przegrał finału z Villareal, nawet jakby miał w składzie Manuczo i Bebe.

Kulfon bez moniki pisze: ↑27 maja 2021, 0:17

DUN I LOVE pisze: ↑27 maja 2021, 0:15 Kuszczak uważa, że jeżeli Ole dostanie czas, zbuduje taki sam zespół co SAF 2 dekady temu.

Stwierdził też, że De Gea to przecież nie napastnik, więc co od niego chcą że strzelił jak łajza.

Jest to jakieś usprawiedliwienie, ale chłop z ostatnich 35 jedenastek obronił aż zero, a kiedy samemu przyszło mu strzelać, to podszedł do tego jak amator.

Nieprawdopodobna jest dominacja Hiszpanów, w XXI wieku w finałach z drużynami z innego kraju mają bilans 18-2...

De Gea miał szansę na rehabilitację za słabe lata, a zostanie anty-bohaterem, bo nie obronił nic i jako jedyny nie strzelił. Rashford mógł to wcześniej wygrać dla MU, koncertowo zmarnowana sytuacja.

Unai Emery znowu triumfuje w Polsce

Rodzinny klub zbudowany na peryferiach od podstaw.

Jest jeszcze miejsce na romantyczne historie w dzisiejszej piłce.

Federasta20 pisze: ↑27 maja 2021, 0:25 De Gea miał szansę na rehabilitację za słabe lata, a zostanie anty-bohaterem, bo nie obronił nic i jako jedyny nie strzelił. Rashford mógł to wcześniej wygrać dla MU, koncertowo zmarnowana sytuacja.

Unai Emery znowu triumfuje w Polsce

Jak De Gea podchodził z tą miną srającego kota to widziałem, że spęka i nie da rady. Cieszę się, że fakt nie doszedł te parę lat temu i wybraliśmy o niebo lepszego Courtois.

Dla Villarrealu ogromne brawa, kibicowałem im i mimo, że finał był ciekawy sumarycznie może przez kwadrans to cieszę się z ich dużego sukcesu. I oczywiście z jego ojca, czyli Emery'ego, puchar LE powinien zostać nazwany kiedyś jego imieniem.

Na United totalnie nie można polegać jeśli chodzi o kupony, nieistotne, czy grasz na nich, czy przeciwko.

Dajcie strima do Śląska.