mtenis.com.pl

Federasta20 pisze:Byłoby fajnie gdyby Kolba wyszedł z tej czwórki zwycięsko.

Fajne zwieńczenie kariery, ale jak sobie przypomnę Bjorkmana w semi Wimbledonu to dziękuję za takie atrakcje. Pozostała trójka może chociaż o seta się pokusi.

Program transmisji w Eurosporcie 1 i Eurosporcie 2:

ES1:(początek relacji o 16:55):
K. Nishikori (Japonia) (21.) - P. Kohlschreiber (Niemcy)
N. Djoković (Serbia) (6.) - J. Sousa (Portugalia)
M. Czilić (Chorwacja) (7.) - D. Goffin (Belgia) (10.)

Sesja wieczorna
C. Suárez Navarro (Hiszpania) (30.) - M. Sharapowa (Rosja) (22.)
J. Millman (Australia) - R. Federer (Szwajcaria) (2.)

ES2: (początek relacji o 16:55):
Mecz deblowy – do godziny 18:00
M. Keys (USA) (14.) - D. Cibulkova (Słowacja) (29.)
M. Czilić (Chorwacja) (7.) - D. Goffin (Belgia) (10.)
M. Vondrouszova (Czechy) - Ł. Curenko (Ukraina)

Uzupełniamy stawkę ćwierćfinalistów.


tennispanorama.com

lake pisze:Fajne zwieńczenie kariery, ale jak sobie przypomnę Bjorkmana w semi Wimbledonu to dziękuję za takie atrakcje. Pozostała trójka może chociaż o seta się pokusi.

No rzeczywiście z Twojego punktu widzenia nie brzmi to atrakcyjnie, zawsze możesz liczyć na 4-godzinną masakrę pojutrze.

DUN I LOVE pisze:

Spoiler:

27. Roland Garros 2012 1366
28. US Open 2018 1363 [dzień 8]
29. Wimbledon 2014 1358

Nawet ciut lepsze tempo mamy niż na RG i Wimby w tym roku.

Ale meczycho, ja piórkuję...
Dziś chyba nie ma co oglądać. Może na tego Novaka trochę popatrzę, chcę zobaczyć w jakiej on formie i czy można spodziewać się najgorszego w ćwierćfinale.

Widać, ile obecnie znaczy zwycięstwo nad Zverevem w szlemie.

Po cichu liczę, że David może bardziej się postawi, bo u Nole to bardziej mi pachnie jednostronnym widowiskiem.

Barty pisze:Widać, ile obecnie znaczy zwycięstwo nad Zverevem w szlemie.

No tyle samo ile rok, dwa lata temu. Szczęście Federera, że on do 21-ego roku życia po prostu nie wygrywał w ogóle (w porównaniu do Saszy) to też nie było tego kontrastu między wynikami w Wielkim Szlemie a w pozostałych turniejach i nie było się specjalnie co czepiać, że przegrywa. Jeśli jednak w przyszłym sezonie nic się w przypadku Zvereva nie zmieni to będzie to bardzo niepokojące.

Damian pisze:Po cichu liczę, że David może bardziej się postawi, bo u Nole to bardziej mi pachnie jednostronnym widowiskiem.

Nie opieram swojej opini jakimkolwiek argumentem, bo Cilica i Davida to praktycznie w ogóle w tym turnieju nie widziałem, niemniej coś mi nos mówi, że to David zwycięży.

Barty pisze:Widać, ile obecnie znaczy zwycięstwo nad Zverevem w szlemie.

Tzw. klątwa Zvereva.

Kiefer pisze:

Barty pisze:Widać, ile obecnie znaczy zwycięstwo nad Zverevem w szlemie.

No tyle samo ile rok, dwa lata temu. Szczęście Federera, że on do 21-ego roku życia po prostu nie wygrywał w ogóle (w porównaniu do Saszy) to też nie było tego kontrastu między wynikami w Wielkim Szlemie a w pozostałych turniejach i nie było się specjalnie co czepiać, że przegrywa. Jeśli jednak w przyszłym sezonie nic się w przypadku Zvereva nie zmieni to będzie to bardzo niepokojące.

Tym bardziej to absurdalne, bo u Feda jednak nie było nagłej niemocy w szlemach, jak wspominasz. Trudno sobie znaleźć podobny przypadek do tego, co obecnie wyczynia Niemiec.

Japończyk pewnie zmierza ku zwycięstwu, choć trzeci set na razie wyrównany.

Barty pisze:

Kiefer pisze:

Barty pisze:Widać, ile obecnie znaczy zwycięstwo nad Zverevem w szlemie.

No tyle samo ile rok, dwa lata temu. Szczęście Federera, że on do 21-ego roku życia po prostu nie wygrywał w ogóle (w porównaniu do Saszy) to też nie było tego kontrastu między wynikami w Wielkim Szlemie a w pozostałych turniejach i nie było się specjalnie co czepiać, że przegrywa. Jeśli jednak w przyszłym sezonie nic się w przypadku Zvereva nie zmieni to będzie to bardzo niepokojące.

Tym bardziej to absurdalne, bo u Feda jednak nie było nagłej niemocy w szlemach, jak wspominasz. Trudno sobie znaleźć podobny przypadek do tego, co obecnie wyczynia Niemiec.

Nie no litości. A takie nazwiska jak Horna, Arazi, Ancic nic Wam nie mówią? Może nie było to przed 21 rokiem życia ale Fed zbierał baty w Szlemie jako już utytułowany zawodnik.

Stopa właśnie zaczął zachodzić w głowę gdzie są ci młodzi zdolni i kiedy zaczną wygrywać, że jest to zadziwiające, że np. 37-letni Federer wygrywa z 23-letnim Kyrgiosem, a 35-letni Kohlschreiber z 21-letnim Zverevem. I o ile dodamy, że Federer to jednostka wybitna to Kolba raczej taką nie jest a tłucze najlepszego zawodnika młodego pokolenia, potrafi wygrać sześć kolejnych gemów od stanu 0:3...

Stopa nie zdawał się tego mówić będąc zachwyconym takim stanem rzeczy.

Lake - Fed jak zaczął regularnie wygrywać w 2003 roku to od razu zgarnął Wimbledon, do 2002 roku zgarnął cztery tytuły, wygrał co prawda Masters w Hamburgu i miał jeden finał w Miami, ale poza tym odpadał szybko, jeszcze SF osiągnął w Masters Cup. Nie można tego porównywać do Zvereva, który już ma dziewięć tytułów, w tym trzy Masters plus dwa finały, a w Wielkim Szlemie notuje nawet gorsze rezultaty niż w analogicznym momencie kariery Szwajcar. Federer ćwierćfinał Wimbledonu w 2001 zrobił w świetnym stylu, a na Sasze na RG to się z zażenowaniem spoglądało, a jak dodamy, że to najlepszy jego start w Wielkim Szlemie to się chcę po prostu płakać.

Jeszcze nie odpadł Fifi.

lake pisze:Nie no litości. A takie nazwiska jak Horna, Arazi, Ancic nic Wam nie mówią? Może nie było to przed 21 rokiem życia ale Fed zbierał baty w Szlemie jako już utytułowany zawodnik.

Przecież nie chodzi o to, że Fed nie notował kompromitacji w szlemie, ale że nie miał tak dobrych wyników w pozostałych turniejach, jak Niemiec. W wieku 21 lat dopiero wygrywał swój pierwszy Masters w Hamburgu.

Bo nie ma się czym zachwycać.

Maciek, po dzisiejszych występach Nole i Rogera nie spodziewałbym się fajerwerków. Pewnie będąc świadomymi tego, co ich czeka pojutrze, będą się starali wygrać jak najmniejszym nakładem sił, starając się przy tym kontrolować wynik. W sumie to wydaje mi się, że mecz Federera z Millmanem będzie przypominał przebiegiem pojedynek z tego etapu turnieju w Australii, kiedy Szwajcar mierzył się z Fucsovicsem.

Lake, tu są 2 strony medalu. Jedna o której piszesz, ale też i druga, gdzie Rogera w wieku 19 lat ogrywał Samprasa na Wimblu i - o dziwo - jako jeden z nielicznych nastolatków osiągnął 2 QF szlemów, co nie udało się nawet Nadalowi (trochę w szoku byłem jak kiedyś Rroggerr to odkrył).

Poderwał się Niemiec.

DUN I LOVE pisze:Jedna o której piszesz, ale też i druga, gdzie Rogera w wieku 19 lat ogrywał Samprasa na Wimblu i - o dziwo - jako jeden z nielicznych nastolatków osiągnął 2 QF szlemów, co nie udało się nawet Nadalowi (trochę w szoku byłem jak kiedyś Rroggerr to odkrył).

Całych 4 dni zabrakło Hiszpanowi

Jeden z gorszych meczów, które miałem (nie)przyjemność oglądać. Spotkanie nudne, na bardzo przeciętnym poziomie. Jedynie co ich usprawiedliwia to wysoka temperatura i wilgotność.

Tak czy siak Japończyk w swoim trzecim ćwierćfinale w Nowym Jorku.

Barty pisze:

lake pisze:Nie no litości. A takie nazwiska jak Horna, Arazi, Ancic nic Wam nie mówią? Może nie było to przed 21 rokiem życia ale Fed zbierał baty w Szlemie jako już utytułowany zawodnik.

Przecież nie chodzi o to, że Fed nie notował kompromitacji w szlemie, ale że nie miał tak dobrych wyników w pozostałych turniejach, jak Niemiec. W wieku 21 lat dopiero wygrywał swój pierwszy Masters w Hamburgu.

I dwa tygodnie później przegrał w pierwszej rundzie RG. Zverev powtórzył ten wyczyn rok temu czy się mylę? Zmierzam do tego że jezeli szukać historycznie zawodnika zbliżonego do tego co wyprawia Niemiec to jest nim właśnie Fed. Oczywiście aż tyle nie wygrywał no ale czołówka była jakby ciut mocniejsza.