mtenis.com.pl

Rubliow też już ostro zmęczony, zapłacili cenę za ten styl gry.

300 wygranych spotkań, 10 ćwierci szlema.

Jednowymiarowa orka wystarczyła na Demona.

Śmieszny jest ten Rubliow rzeczywiście, dwucyfrowa liczba QF, do wygrania ze dwie spośród tych ćwiartek, z czego jedną zrobił na farcie, a Tiafoe w top formie to pewnie gracz, z którym porażka Rubliowa to nie jest niespodzianka.
Teraz Sinner, który chyba wszedł na dobre na ten wyższy poziom i dostanie rywala po pięciosetówce, więc z 7% szans ma Rubelek i będziemy tak na oko kontynuować tę karuzelę śmiechu.

DUN I LOVE pisze: ↑21 sty 2024, 13:30 300 wygranych spotkań, 10 ćwierci szlema.

Zubożała wersja Ferrera.

Mowa oczywiście o tych aktywnych, bo można dopisywać tych wielkich, których już nie ma, na czele z Rogerem Federerem oczywiście.

Karol.

DUN I LOVE pisze: ↑21 sty 2024, 13:32 Mowa oczywiście o tych aktywnych, bo można dopisywać tych wielkich, których już nie ma, na czele z Rogerem Federerem oczywiście.

Karol.

Co się stało?

Nic. Powiedział to, co wyżej napisałem.

Fighter pisze: ↑21 sty 2024, 13:32

DUN I LOVE pisze: ↑21 sty 2024, 13:30 300 wygranych spotkań, 10 ćwierci szlema.

Zubożała wersja Ferrera.

Wynikowo tak, natomiast Ferru to był, patrząc z perspektywy, super grajek, który trafił akurat na erę gdzie topowi graczy byli po prostu wyraźnie lepsi pod każdym względem, od warunków po umiejętności.

Andrzeja nie chce mi się nawet krytykować, robi chłop swoje, ja bym to nawet miko-djokovicowaniem określił, wcale niewykluczone, że nabije tych ćwiartek tyle, po ile fab3 mają wygranych WS.

Po prostu jedzie słabszych od siebie bez litości i tak to powinno wyglądać, nikomu już chyba nie żal tych pseudo-fajnych grajków, którym to niby psuje turnieje (tak, to pewna ekspiacja za finał MC), jak Sinner się ośmieszy, to też nie będzie płaczu.

Robertinho pisze: ↑21 sty 2024, 13:55

Fighter pisze: ↑21 sty 2024, 13:32

DUN I LOVE pisze: ↑21 sty 2024, 13:30 300 wygranych spotkań, 10 ćwierci szlema.

Zubożała wersja Ferrera.

Wynikowo tak, natomiast Ferru to był, patrząc z perspektywy, super grajek, który trafił akurat na erę gdzie topowi graczy byli po prostu wyraźnie lepsi pod każdym względem, od warunków po umiejętności.

Wiadomix, że wynikowo. Ferrer przez lata gnębił mi Nico, więc kogo jak kogo, ale jego doceniam mocno z tej starej gwardii. Ta niedoszła połówka Australii 2k13 wciąż gdzieś głęboko pozostaje nieodżałowana...

Fighter pisze: ↑21 sty 2024, 14:20

Robertinho pisze: ↑21 sty 2024, 13:55

Fighter pisze: ↑21 sty 2024, 13:32

Zubożała wersja Ferrera.

Wynikowo tak, natomiast Ferru to był, patrząc z perspektywy, super grajek, który trafił akurat na erę gdzie topowi graczy byli po prostu wyraźnie lepsi pod każdym względem, od warunków po umiejętności.

Wiadomix, że wynikowo. Ferrer przez lata gnębił mi Nico, więc kogo jak kogo, ale jego doceniam mocno z tej starej gwardii. Ta niedoszła połówka Australii 2k13 wciąż gdzieś głęboko pozostaje nieodżałowana...

A Ty myślisz, że Ferru nie był zgnębiony tym, że Mugro cały czas stawał mu na drożdże?

Dzień któryś tam z kolei.

DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2024, 16:29

Robertinho pisze: ↑20 sty 2024, 16:26 @DUN I LOVE Kazuuu zasłużył na wątek w zawodniczym, czy musi ograć ?

Top-50 i tytuł ATP* (ew. półfinał szlema), ale też jeżeli będziesz w miarę regularnie śledził jego poczynania, to możesz założyć w każdej chwili.

*chociaż jak patrzę kto tam się dostaje do Top-40 nawet to nie wiem, czy nie podostrzyć.

Lepiej nie pozwalaj na tyle, bo ktoś zaraz założy temat Flavio Cipolli po latach.

Chyba tylko wtedy jak go pomyli z Flavio Cobollim.

To tylko różnica dwóch liter.

To prawda, ale to wyciągnął.

Hahahaha.

xD

Fajnie, bo Mirek Kecmanowicz dostał de facto całe dwa dni plus poranek od ostatniego meczu, może jutro coś wyszarpie.