mtenis.com.pl

Mieliśmy równowagę przy serwisie Feda, nic ciekawszego w tym meczu już się nie wydarzy.

Stan demoluje. Ciekawe, czy Afrykaner dobije do 10 gemów.

Chyba tylko Gasquet jest w stanie sprawić, że ktokolwiek zatęskni za Berdychem. Nieprawdopodobne, że człowiek wychodzi na ćwierćfinał Szlema i nawet nie myśli, by trochę powalczyć. Bawi się Szwajcar w najlepsze od dobrych kilkunastu minut.

Wawrinka 64 64 60. Poprawił trochę Stan bilans ćwiartek w WS, ale cały czas na minusie w takich meczach (5-6).

Mario pisze:Chyba tylko Gasquet jest w stanie sprawić, że ktokolwiek zatęskni za Berdychem.

Hehe, jak widać zawsze może być gorzej. Mi się akurat Ferrer nasunął.

Mógłby już nie wracać z szatni Rychu. Swoją drogą gość jest mistrzem robienia za tło, kapitalnie patrzy się na Federera. Rok temu miałem podobne odczucia, gdy Monfils deklasował rodaka.

Może być zdziwko ze Stanem?

Za dobrze gra Federer, dodatkowo na takim korcie fizyczna przewaga Stana nie będzie aż tak widoczna. Zdziwię się, jeśli przegra.

40-5

Spieszy się Roger. Naprawdę, jak teraz by coś z nieba spadło, to byłby to prawdziwy dramat.

63 63 30*.

Ten mecz przypomina moje mecze z DUNem w MTT.

Mario pisze:Ten mecz przypomina moje mecze z DUNem w MTT.

Niezła próba robienia za Kyrgiosa MTT.

Tak szczerze, chciałem ożywić dyskusję. Mam już przygotowaną puentę na ten mecz, a nie zanosi się, by ktokolwiek miał zamiar coś jeszcze pisać.

Ja tam się modlę, żeby deszczu nie było.

Nawet komentatorzy zachowują się jak Jaroński i Wyrzykowski.

Jeszcze pokazówkę zdążą zagrać przed deszczem.

63 63 61;

Włączyłem na końcówkę. Mecz w stylu obijanie Katarczyka z dziką kartą w pierwszej rundzie ATP Doha. Nigdy nie zrozumiem czegoś takiego na tym poziomie.

Panie Karolu, jak nie wyrażać zażenowania?

Ale rzeźnia dziś w Nowym Jorku. Aż żal ,że zamiast Kevina i Richy nie było tu Rafy i Muzzy.

Można sobie narzekać na tych wszystkich błaznów pokroju Monfilsa, Kyrgiosa czy Fogniniego, wytykać im głupotę, brak profesjonalizmu i wszystko inne, co akurat przyjdzie nam do głowy, ale kiedy któryś z nich wychodzi na takie spotkanie, to możemy spodziewać się jakiejś gry. Pewnie przegrają, popełnią przy tym kilka głupich decyzji, ale mecz będzie miał w sobie coś z rywalizacji. Dzisiejsze starcie Gasqueta, czy też inne z udziałem choćby Berdycha albo Ferrera, a więc stuprocentowych profesjonalistów poświęcających się dla tenisa to co najwyżej pokaz nieudolności i okazja dla rywala, by zaprezentował swój najlepszy tenis. Nikt chyba nie chce oglądać czegoś podobnego na poziomie ćwiartki Szlema.

7 kończących zagrał jeden z większych talentów XXI wieku.

The Djoker pisze:Ale rzeźnia dziś w Nowym Jorku. Aż żal ,że zamiast Kevina i Richy nie było tu Rafy i Muzzy.

Kto żałuje ten żałuje. No i zamiast Gasqueta to co najwyżej Berdych mógł być.

No to mamy atrakcyjny skład półfinałów, to muszą być dobre mecze.
Obstawiam Djokovicia w 5 setach i Rogera w 4.
W ogóle martwi mnie gra Novaka. Tylko bezpieczne przebijanie, bez ryzyka, mało winnerów i gry ofensywnej. Smecz tragedia jak na nr 1 no i stara się z uporem maniaka mijać rywali lobem zamiast płasko.

Liczę jednak,że finał zrobi i dokona wielkiej sztuki 4 finały GS w jednym roku.