Poziom tenisa dziś

[DUN I LOVE]

Ruud nie irytuje, on osłabia.

[Robertinho]

Kontrowersyjne z tym tenisem 5 lat temu. Wytnij Federera i było po prostu dramatycznie. Dimitrov numerem 3.

Też mi smutno, że Kaspie nie udało się sięgnąć po liderowanie rankingowi, ale może wróci silniejszy i będziesz szczęśliwy wreszcie.

[DUN I LOVE]

Poziom to jedno, ale chyba pisałeś o tym, kiedy się lepiej oglądało tenis. Nużący jest Djoković, ale generalnie to dużo bardziej absorbujące są dzisiejsze mecze zaplecza imo.

[Robertinho]

Ale masz na myśli naszą sztuczną w dużej mierze pompę wokół farmerów?

[DUN I LOVE]

Ale masz na myśli naszą sztuczną w dużej mierze pompę wokół farmerów?

Nie no, po prostu wzajemne mecze żenów lepiej mi się ogląda niż, nie wiem co tam było, Anderson vs Busta w półfinale USO17 np.

Super, że Roger został numerem 1 wtedy, ale jakoś nie utkwił mi szczególnie tamten czas w tenisie.

[Kiefer]

Ostatnim spoko rokiem był ten 2017, wszystko co potem można spuścić w kiblu. Nie żeby to był obiektywnie sportowo dobry rok, ale ten powrót Fedala to była po prostu na tamten czas fajna historia i jednak wydawało się coś wyjątkowego, nikt wówczas nie sądził, że to miły początek koszmaru, który trwa po dziś dzień.

[Mario]

Tak, tak, świetny sezon, kolejne zmartwychwstanie Nadala i radosny pochód starego Szwajcara. Ostatnim spoko rokiem był 2010, o czym już wspominałem, później było coraz gorzej, tyle tylko, że do pewnego momentu człowiek to przeżywał, więc i jakoś zapamiętal, a ostatnie sezony to już jak śledzenie słabej jakości sitcomu, tj. czasem się zaśmiejesz i tyle. O tym też już kiedyś pisałem.

[Kiefer]

Ja tam akurat bardzo dobrze wspominam rok 2012, zresztą na 2011 również nie narzekam. Osobiście wyznaczam datę rozpoczęcia gorszych czasów w roku 2013, ale np. nieco emocji (pozytywnych) wniósł jeszcze Wawrinka, który ten tenis trochę ratował.

[Robertinho]

O czym Wy w ogóle mówicie, 5 lat temu był sezon 2018. Lata 2017-19 to był czas wielkiej nadziei w tenisie i ostatni moment wiary, że dominacja Fab3 zakończy się w inny sposób, niż razem z ich karierami. Objawienie się Zvereva i Tsitsipasa, rośnięcie w siłę Medvedeva, entuzjazm wokół młodzieńczych wyczynów Shapovalova i Augera.

Ostatnie sezony, to tylko i aż Alcaraz i Rune, rozpad trzech topowych żenów(tj Stefnos po prostu przywalił w sufit), a to co się dzieje po WTF to najgorszy okres odkąd śledzę tenis. Jedyny pozytyw - może Danił się przyda na USO , naprawdę idealny moment, żeby rzucić wreszcie ten sport.

[Kiefer]

Owszem, oglądając starcie Rafy ze Zverevem na AO (choć przegrane), to sobie myślałem, że z tego gościa coś będzie. W sumie z jednej strony miałem rację, bo wygrał bardzo dużo, ale z drugiej wiadomo. Ale masz rację, że wtedy poza tym historycznym powrotem Fedala można było mieć nadzieję w stosunku do kilku zawodników, że rozruszają towarzystwo.

[DUN I LOVE]

Ostatnie sezony, to tylko i aż Alcaraz i Rune, rozpad trzech topowych żenów(tj Stefnos po prostu przywalił w sufit), a to co się dzieje po WTF to najgorszy okres odkąd śledzę tenis. Jedyny pozytyw - może Danił się przyda na USO , naprawdę idealny moment, żeby rzucić wreszcie ten sport.

Po wpisach odnosiłem wrażenie, że kibicujesz Djokoviciowi.

[Robertinho]

Nie no, młode żeny walczące z kilka lat młodszymi niż teraz rafole, a Tsipsipas marzący o wyżebraniu seta z Djokovicem w 2023 roku, w turnieju gdzie najlepszy młody zawodnik nie gra z powodu kontuzji, a wspomniany Sasza próbuje wrócić do tenisa po urwaniu sobie stopy, to jednak trochę inna zabawa.

[DUN I LOVE]

Z drugiej strony lata 17-19 to czas finałów WS Cilicia, Andersona i sponiewieranego tysiącem kontuzji del Potro.

Żenujące jest ostatnich 5 miesięcy, ale jednak jesteśmy w trakcie fundamentalnej zmiany układu sił, bo z 3.5 Fabsterów zostało ich max. 1.5.

[Kiefer]

Z drugiej strony lata 17-19 to czas finałów WS Cilicia, Andersona i sponiewieranego tysiącem kontuzji del Potro.

Żenujące jest ostatnich 5 miesięcy, ale jednak jesteśmy w trakcie fundamentalnej zmiany układu sił, bo z 3.5 Fabsterów zostało ich max. 1.5.

Imo to żadna zmiana układu sił, tylko wyczekiwanie aż starszyzna się rozleci. No i co gorsza i tak z tej Twojej zmiany układu jest wielce prawdopodobne, że w roku 2023 wszystkie Szlemy zgarnie te max 1,5 Fabstera.

[DUN I LOVE]

Imo to żadna zmiana układu sił, tylko wyczekiwanie aż starszyzna się rozleci.

Ok, układ sił się nie zmienił.

[Robertinho]

Z drugiej strony lata 17-19 to czas finałów WS Cilicia, Andersona i sponiewieranego tysiącem kontuzji del Potro.

Żenujące jest ostatnich 5 miesięcy, ale jednak jesteśmy w trakcie fundamentalnej zmiany układu sił, bo z 3.5 Fabsterów zostało ich max. 1.5.

Tak, ale dla mnie to zupełnie ma inny ciężar gatunkowy, niż gdyby przykładowo chociaż ten Stef dowiózł finał RG.
To RG to pewnie będzie ostatnia szansa, żeby któryś młody się rozprawił z Rafą, na Wimblu z Djoko jeszcze ze 2-3 będą, ale to też nie będzie to samo, niż np dowiezienie przez podopiecznego rok temu. Każdy ma inną perspektywę oczywiście, więc nie będę narzucać swojej.

Układ sił sprincie też się zmienił, bo Bolt się rozleciał, tylko niestety nikogo już to nie obchodzi poza bańką LA.

[DUN I LOVE]

Układ sił sprincie też się zmienił, bo Bolt się rozleciał, tylko niestety nikogo już to nie obchodzi poza bańką LA.

Finał IO na 100 metrów dalej ktoś tam obejrzy, podobnie będzie ze szlemami w tenisie.

[Kiefer]

Imo to żadna zmiana układu sił, tylko wyczekiwanie aż starszyzna się rozleci.

Ok, układ sił się nie zmienił.

Tak się zmienił, że WS wygrywa 1,5 Fabstera, opcjonalnie ktoś inny jeśli wiadomo kogo nie wpuszczą. Nawet mamy 19 letniego lidera rankingu, jak się to stało w końcu nie ma znaczenia. Oczywiście podobnie jak brat narzucać swojej perspektywy nie zamierzam, więc luzik.

[Robertinho]

Układ sił sprincie też się zmienił, bo Bolt się rozleciał, tylko niestety nikogo już to nie obchodzi poza bańką LA.

Finał IO na 100 metrów dalej ktoś tam obejrzy, podobnie będzie ze szlemami w tenisie.

No Iga też te finały WS wygrywa i nawet jest dominatorką. Ale ludzie pamiętają, że to Osaka zlała Serenę, nawet ta Bianca do dziś budzi emocję.

Tenis definiowały wygrane Federera z Samprasem i Agassim, oraz jego dominacja nad innymi młodymi graczami, którzy odesłali tamto pokolenie na emeryturę, potem wygrane Nadala z Federerem i Djokovica z nimi dwoma, potem powroty itp. Trudno się będzie wielu osobom ekscytować typkami, którym kilkanaście razy udowodniono, że są po prostu za słabi na coraz starszych mistrzów.

[Kiefer]

W przypadku Djokovica to na nawet coraz słabsi na coraz starszego mistrza.