Strona 8 z 94

Re: Wątek komentatorski

: 03 sie 2012, 15:10
autor: DUN I LOVE
Sempere pisze:Od kiedy Pan Kalinowski komentuje tenis?
Od niedawna chyba, bo ma jednak spore braki w czuciu specyfiki tej dyscypliny.

Re: Wątek komentatorski

: 07 sie 2012, 1:26
autor: Joao
Jońca i Fibak - duet dwóch ryczących tenorów.

Re: Wątek komentatorski

: 07 sie 2012, 14:22
autor: DUN I LOVE
Znakomicie w duecie z Karolem Stopą wypadła Magda Grzybowska. Swobodny, bardzo mądry i wyważony komentarz. Mam nadzieję, że Pani Magda będzie się dalej rozwijać, ma zadatki na naprawdę kompetentną Pani komentator.

Re: Wątek komentatorski

: 10 sie 2012, 16:52
autor: Jacuszyn
Dziś Pan Bohdan Tomaszewski kończy 91 lat! Wszystkiego najlepszego ;)

Re: Wątek komentatorski

: 10 sie 2012, 18:37
autor: Robertinho
:padam:

Oby udało się Panu skomentować nam Wimbledon i to nie jeden.

Re: Wątek komentatorski

: 11 sie 2012, 3:02
autor: DUN I LOVE
Panie Bohdanie, zdrówka!

Re: Wątek komentatorski

: 11 sie 2012, 7:21
autor: Joao
100 lat panie Bohdanie ;)!

Re: Wątek komentatorski

: 31 sie 2012, 13:01
autor: henry1935
US Open 2012 r.
...z serwisem Niemki "kiepsko"
z komentarzem p. Karola jeszcze gorzej! (wygrała Niemka z S.Williams)
lepiej przeniósłby się na boiska piłkarskie,tam można się wygadać (tam tylko biegają i kopią piłkę).
W komentarzu tenisa p.Karola jest o około 70% niepotrzebnego gadania. Przypomnę, że tenis się ogląda, a nie słucha. Proszę umożliwić normalne oglądanie tego, co dzieje się na korcie.
Z pełnym szacunkiem odnoszę się do wiedzy p. Karola, ale to nie jest to miejsce.
(Proszę wziąść przykład z komentatorów zagranicznych).

Re: Wątek komentatorski

: 31 sie 2012, 13:20
autor: jaccol55
Dałbyś już może spokój henry, ile można?

Jak masz jakieś osobiste porachunki z p. Stopą, to zaproś go w jakieś ustronne miejsce i rozwiąż sprawę jak należy, a nie zmuszasz userów w każdym swoim poście, do czytania o Twojej antypatii do rzeczonego komentatora...

Powoli staje się to nudne i mało oryginalne, co staraliśmy Ci się wytłumaczyć jakiś czas temu.

Re: Wątek komentatorski

: 31 sie 2012, 13:30
autor: Barty
Kurczę, wyprzedziłeś mnie, Kuba. :D

Widać, że kolega henry ma prywatnie na pieńku z panem Stopą i próbuje go publicznie oczerniać. Ten sam przypadek, co:


Nie warto czytać jego postów.

Re: Wątek komentatorski

: 04 wrz 2012, 22:40
autor: Wujek Toni
Roddick: " I've decided this is going to be my last tournament"
Tłumaczenie Sikory: Wiem, że to będzie dla mnie wspaniały turniej.

Re: Wątek komentatorski

: 05 wrz 2012, 20:03
autor: Barty
Też uważacie, że tragicznie się słucha tego gościa, co obecnie komentuje mecz Vinci-Errani na Eurosporcie2? To jest chyba Adam Romer, naczelny "Tenisklubu", więc wiedzę ma na pewno dużą, ale ten głos i intonacja...

Re: Wątek komentatorski

: 05 wrz 2012, 20:09
autor: DUN I LOVE
Podpisuję się pod tym. Nawet tej rzekomej dużej wiedzy nie jest w stanie jakoś wyeksponować przed mikrofonem. Czytałem jego teksty w Tenisklubie i też żadna rewelacja. Po naczelnym jakiejkolwiek sportowej gazety można oczekiwać dużo więcej.

Re: Wątek komentatorski

: 10 wrz 2012, 1:54
autor: Wąski
Lech Sidor poszedł w odstawkę? Kiedyś był żelaznym punktem duetów komentujących wszystkie najważniejsze mecze w Eurosporcie a w tegorocznym US Open słyszałem go chyba tylko podczas meczu Roddicka z Tomicem.

Re: Wątek komentatorski

: 10 wrz 2012, 21:56
autor: DUN I LOVE
Wąski pisze:Lech Sidor poszedł w odstawkę?
Niestety, chyba tak. :/ Myślałem, że dadzą go w duecie z Panem Karolem na finał, ale u boku Stopy mamy dziś Michała Lewandowskiego.

Re: Wątek komentatorski

: 10 wrz 2012, 22:10
autor: Bizon
Wąski pisze:Lech Sidor poszedł w odstawkę? Kiedyś był żelaznym punktem duetów komentujących wszystkie najważniejsze mecze w Eurosporcie a w tegorocznym US Open słyszałem go chyba tylko podczas meczu Roddicka z Tomicem.
Kiedyś słyszałem go jeszcze w jakimś meczu WTA. Szkoda że tak rzadko komentuje, wraz z Stopą czy Domańskim tworzył fajne duety.

Re: Wątek komentatorski

: 21 wrz 2012, 19:00
autor: jonathan
Ten Stopa jest jednak niereformowalny. Jak dla mnie to US Open pokazało, że to ekspert tylko z nazwy. Przez całe pięć godzin biadolił, że finał stoi na żenującym poziomie i porównywał go do przepychanki dwóch juniorów, a ktokolwiek okazałby się zwycięzcą, grał, jak to określił, „do kitu”. Jego słowotok był momentami po prostu nie do zniesienia. Raz stawiał tezę, a potem sam sobie przeczył. I tak, całkowicie skreślił Murray’a przed piątym setem, by nagle powiedzieć później, że wszystko jeszcze możliwe. Do tego cały czas uparcie przekonywał do swoich „racji” niezbyt doświadczonego Lewandowskiego. Przez swoje marudzenie, kompletny brak zrozumienia i szacunku dla tenisistów, którzy przy tamtym wietrze musieli pracować podwójnie ciężko, całkowicie obrzydził też mecz kibicom, którzy chcieli się nim emocjonować. I udało mu się, bo niektórym jego zdanie nieświadomie gdzieś zagnieździło się w głowie i miało wpływ na ocenę widowiska – to się nazywa siła sugestii. Naprawdę zastanawiam się, co może zadowolić Stopę. Chyba jedynie widok Federera, który zmiata z kortu rywali pokroju Phau. Wtedy popada w zachwyt i w środku nocy sili się na jakieś śmieszne ewangeliczne porównania. Wszystko inne mu się zwyczajnie nie podoba. Do dziś pamiętam, jak genialne mecze Djokovicia z Nadalem i Murray’em z AO nazwał bezduszną walką cyborgów. I właściwie tylko tyle dało się zapamiętać z tego, co mówił, bo atmosfery wspaniałych kilkugodzinnych bojów, które trzymały w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki i górowały o kilka klas od wielu półfinałów i finałów z poprzednich lat, oddać kompletnie nie potrafił. Znając go, pewnie dalej będzie plótł największe bzdury. Już teraz współczuję widzom, którzy będą ich wysłuchiwać. Ja na szczęście się na nie uodporniłem i nauczyłem samemu wyciągać wnioski. Następnym razem od samego początku wybiorę też brytyjski Eurosport, bo tamtejsi komentatorzy, nawet gdy w finale występuje ich reprezentant i długo wyczekiwana nadzieja, potrafią wprowadzić dużo bardziej fachową relację. A Stopa jest po prostu nieznośny.

Re: Wątek komentatorski

: 21 wrz 2012, 19:33
autor: Robertinho
Oczywiście, powinien mówić, że mecz stoi na niebotycznym poziomie i popadać w zachwyt za każdym razem, kiedy Djokovic unikał uderzenia się rakietą w czoło wykonując piruet...

Myślę, że duet Jonathan-Fibak byłby dużo lepszy. Miód i cukier... :)

Re: Wątek komentatorski

: 21 wrz 2012, 23:01
autor: jonathan
Robertinho pisze:Myślę, że duet Jonathan-Fibak byłby dużo lepszy. Miód i cukier... :)
Z Fibakiem czasem się nie zgadzam, ale szanuję jego zdanie i nie odbieram znajomości się na rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że ma nad zdecydowaną większością kibiców kilka istotnych przewag. Sam był naprawdę dobrym zawodowcem, jeździ na wiele turniejów, obserwuje rywalizację z bliska i ma świetne dojścia. Wszystko to może wykorzystać potem w komentowaniu meczów. Na pewno lubię go słuchać dużo bardziej niż fatalnego Stopy, bo wprowadza pozytywną atmosferę, jest wyrozumiały dla tenisistów i świetnie wie, co czują na korcie (ten drugi może z kolei snuć tylko jakieś pseudo psychologiczne i filozoficzne analizy). Komentuje w ciekawy, specyficzny sposób, oceniając wydarzenia od środka. Z braku dobrych polskich ekspertów powinien częściej zasiadać przed mikrofonem.

Re: Wątek komentatorski

: 21 wrz 2012, 23:28
autor: sheva
jonathan pisze:Ten Stopa jest jednak niereformowalny. Jak dla mnie to US Open pokazało, że to ekspert tylko z nazwy. Przez całe pięć godzin biadolił, że finał stoi na żenującym poziomie i porównywał go do przepychanki dwóch juniorów, a ktokolwiek okazałby się zwycięzcą, grał, jak to określił, „do kitu”. Jego słowotok był momentami po prostu nie do zniesienia. Raz stawiał tezę, a potem sam sobie przeczył. I tak, całkowicie skreślił Murray’a przed piątym setem, by nagle powiedzieć później, że wszystko jeszcze możliwe. Do tego cały czas uparcie przekonywał do swoich „racji” niezbyt doświadczonego Lewandowskiego. Przez swoje marudzenie, kompletny brak zrozumienia i szacunku dla tenisistów, którzy przy tamtym wietrze musieli pracować podwójnie ciężko, całkowicie obrzydził też mecz kibicom, którzy chcieli się nim emocjonować. I udało mu się, bo niektórym jego zdanie nieświadomie gdzieś zagnieździło się w głowie i miało wpływ na ocenę widowiska – to się nazywa siła sugestii. Naprawdę zastanawiam się, co może zadowolić Stopę. Chyba jedynie widok Federera, który zmiata z kortu rywali pokroju Phau. Wtedy popada w zachwyt i w środku nocy sili się na jakieś śmieszne ewangeliczne porównania. Wszystko inne mu się zwyczajnie nie podoba. Do dziś pamiętam, jak genialne mecze Djokovicia z Nadalem i Murray’em z AO nazwał bezduszną walką cyborgów. I właściwie tylko tyle dało się zapamiętać z tego, co mówił, bo atmosfery wspaniałych kilkugodzinnych bojów, które trzymały w napięciu od pierwszej do ostatniej piłki i górowały o kilka klas od wielu półfinałów i finałów z poprzednich lat, oddać kompletnie nie potrafił. Znając go, pewnie dalej będzie plótł największe bzdury. Już teraz współczuję widzom, którzy będą ich wysłuchiwać. Ja na szczęście się na nie uodporniłem i nauczyłem samemu wyciągać wnioski. Następnym razem od samego początku wybiorę też brytyjski Eurosport, bo tamtejsi komentatorzy, nawet gdy w finale występuje ich reprezentant i długo wyczekiwana nadzieja, potrafią wprowadzić dużo bardziej fachową relację. A Stopa jest po prostu nieznośny.

Taa :roll:

Stopa jest żenujący, ponieważ woli tenis techniczny, od młócek panów okopanych przez cały mecz parę metrów za linią końcową, podnieca się jakimś marnym meczem Federer - Phau w którym technicznych perełek było więcej niż we wszystkich tegorocznych spotkaniach TOP4.
A finał USO był fantastyczny, ponieważ zmierzyli się w nim dwaj przedstawiciele z "najlepszej czołówki rankingu w historii tenisa", a więc siłą rzeczy musiał być to wielki spektakl.

No, sorry, ale ja ( i chyba nie tylko ja) właśnie takie wnioski wyciągam z Twojego postu.