mtenis.com.pl

Andżelika Kerber oswaja się z myślą, że wkrótce będzie musiała zakończyć swoją przygodę z zawodowym tenisem. Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów nie wie jeszcze, czy najbliższy sezon będzie jej ostatnim w tourze.

W 2016 roku Andżelika Kerber triumfowała w Australian Open i US Open oraz wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. W pełni zasłużenie została liderką rankingu WTA. Potem bywało różnie. Po zmianie szkoleniowca udało się wygrać Wimbledon 2018 i był to ostatni sukces "Angie" w tourze. W lipcu bieżącego roku nastąpił powrót do dawnego trenera, Torbena Beltza.

Trenująca w Puszczykowie 32-latka ma świadomość, że jej czas na światowych kortach powoli dobiega końca. W ostatnich latach rakiety na kołku zawiesiły jej przyjaciółki - Agnieszka Radwańska (2018) i Karolina Woźniacka (2020). Również Kerber zastanawia się nad zakończeniem przygody z zawodowym tenisem.

W rozmowie z agencją DPA była liderka światowej klasyfikacji wyznała, że już pojawiła się u niej taka myśl. - Nie chcę jeszcze mówić konkretnie. Na razie odsunęłam od siebie tę myśl. Ale jeśli raz się pojawiła, nie sposób jej usunąć. W pewnym momencie to poczuję. Wówczas podejmę decyzję sama. Każdy, kto mnie zna, wie, że kiedy podejmę taką decyzję, będzie ona dokładnie przemyślana.


ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni

Kerber przyznała, że sporo o tym myślała w dobie pandemii COVID-19, gdy tenisowy tour był zawieszony na pięć miesięcy. - Oczywiście myślałam o tym również w czasie pandemii i nauczyłam się doceniać życie poza tourem. Takie myśli oczywiście jeszcze są, ale w pełni ufam sercu i moim uczuciom - dodała 25. obecnie tenisistka globu.

Zmagania w sezonie 2021 Kerber rozpocznie w Melbourne. Najpierw zagra w rozpoczynającym się 1 lutego jednym z dwóch turniejów rangi WTA 500 (dawniej WTA Premier), a potem wystąpi w wielkoszlemowym Australian Open (8-21 lutego).

Acceptance of a situation beyond control comes easier with age, as former world No.1 Angelique Kerber attests.

When the Australian Open 2016 titlist learned she was required to enter hard quarantine upon her arrival in Melbourne, the 33-year-old put it in perspective in typical no-nonsense fashion, and began the countdown.

The eighth seed for the Grampians Trophy even found a silver lining.

If quarantine was a leveller for all players, hard lockdown only eased any expectations leading into her 52nd major campaign.

MORE: WTA Grampians Trophy draw

“For sure I don't have any pressure right now … I was prepared really good. I practiced a lot, but now I took my pressure out, my expectation, everything,” a relaxed Kerber said.

“Of course it was not the plan, how I planned the trip to Australia. On the other side, I can just try to do the best now. I can enjoy the sport even more than before, I think. I will really put my pressure out and just try to play as good as I can in this tournament.”

That’s not to say the German was keen to give herself a break from training.

Five minutes after being released from hard quarantine at midnight last Friday, she was photographed practicing at the National Tennis Centre under lights.

It was her first taste of freedom in Melbourne, still a concept she found difficult to grasp, having come from pandemic-ravaged Europe.

“I mean, the first few hours and the first day was really, really strange because, of course, you are sitting in the room and you know the situation, how it is in Europe, where you came from,” Kerber said.

“Now you are out, you can go to restaurants, bars, coffee shops. Everything is open. It feels really like one year ago. It's such a great feeling again.

“Of course, I'm so looking forward to play again in front of the crowds, in front of the fans. This is also the motivation I have. That's why I'm here – to play again in front of the fans. That's why, yeah, I was practicing a lot the last few weeks (before arriving).”