Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Clownwagon

[Rroggerr]

Sam sobie jest winien.

[Lucas]

Kara jest w zawieszeniu, ma szansę, by pewne rzeczy przemyśleć i nauczyć się gryźć w język, gdy jest to konieczne. Dla mnie optymalny wariant, ani za łagodny ani za surowy.

[filip.g]

Śmieszna jest ta kara. ATP nie ma jaj w walce z kortową hołotą.
Kyrgiosowi życzę wyciągnięcia wniosków i powodzenia na US Open.

[Robertinho]

Śmieszna jest ta kara. ATP nie ma jaj w walce z kortową hołotą.

Na szczęście WTA walczy pełną parą.

[Mario]

Kara jest w zawieszeniu, ma szansę, by pewne rzeczy przemyśleć i nauczyć się gryźć w język, gdy jest to konieczne.

Może i tak, problem w tym, że teraz będzie mieszany z błotem za każdą wpadkę. Kiedy Gulbis zdecyduje się złamać rakietę - jeden się uśmiechnie, drugi coś tam powie, większość uzna za normę, kiedy Murray (albo Hewitt albo ktokolwiek) puści wiązankę - powiemy, że się wkurzył, kiedy Fognini zachowa się jak burak, a Monfils będzie sobie robił żarty z rywala - stwierdzimy, że taki ich urok. Jeśli coś takiego przydarzy się Nickowi, właśnie, aż strach pomyśleć co wtedy...

Wiem, wiem, recydywa. Ale niestety nie on jeden, pisałem już kilka dni temu jakie grzeszki ma na sumieniu wspomniany wyżej Fabio, ale jakoś nigdy nie doczekał się podobnej kary. No chyba, że te wszystkie teksty (zapomniałem choćby o s***wysynie w kierunku chłopca od podawania piłek kilka lat temu) bledną przy wzmiance o kumplu zaliczającym dziewczynę rywala. Wówczas nie ma sprawy...

Piszcie co chcecie, ale dla mnie mamy do czynienia z klasycznym zaszczuciem. I obawiam się, że reakcja Australijczyka będzie podobna do tej z Kanady i Cincinnati, a więc przegrana na starcie bez większej walki podczas USO.

[DUN I LOVE]

Piszcie co chcecie, ale dla mnie mamy do czynienia z klasycznym zaszczuciem. I obawiam się, że reakcja Australijczyka będzie podobna do tej z Kanady i Cincinnati, a więc przegrana na starcie bez większej walki podczas USO.

Zdecydowanie. Krytyka i piętnowanie jego zachowania już dawno przekroczyło wszelkie normy. Ludzie uważają, że mają coś w rodzaju przyzwolenia na jechanie po Kyrgiosie z od góry do dołu i w drugą stronę. Mogą bezkarnie wejść do sieci, zwyzywać go od śmieci, idiotów, łajz i kretynów z jednoczesnym poczuciem, że tak nawet wypada, bo przecież powiedział coś tak okropnego. Inni to tolerują, chyba nie wiedząc jak się w tej sytuacji zachować. Problem tkwi w tym, że większość komentarzy już dawno przewyższyło skalę nietaktu, jaką nacechowana była wypowiedź Nicka.

[Robertinho]

Niestety, stadne lincze są nową ulubioną rozrywką gawiedzi w erze Internetu. Dziwi jedynie, że wydawać by się mogło poważni ludzie i poważne organizacje, zachowują się jak tabloidowe hieny i zamiast starać się uspokoić sytuację, jeszcze dodatkowo szczują na Kyrgiosa ludzi. Bardzo to smutne, że na ołtarzu jakiejś chorej pseudo poprawności i fałszywego wizerunku dyscypliny, składa się ofiarę z jedynie nieco nieodpowiedzialnego młodego człowieka.

[DUN I LOVE]

Z wczoraj:

This happened today, was so much fun!! ‪#‎Boxing‬ ‪#‎Bahamas‬ ‪#‎Fitness‬ ‪#‎Rusty‬

Spoiler:

Najpopularniejsze komentarze (najwięcej lajków):

Hope you got knocked out

di*khead

Your a mummies boy and a pu*sy

What a di*k head!!

[filip.g]

Polecam komentarze z facebooka i twittera Vekić, której życie seksualne zostało publicznie i bez jej zgody (już nie mówiąc o udziale) skomentowane przez biednego, zlinczowanego, niezrozumianego Chrystusa tenisa. To Chorwatka jest prawdziwą poszkodowaną całego incydentu. Nie fascynuję się całą sprawą aż tak bardzo żeby to sprawdzić, ale jeśli obyczajowość w Chorwacji typowa dla reszty postsocjalistycznej (i katolickiej) Europy, to podejrzewam, że Vekić obecnie ma tam miano pierwszej d****, hańby i persona non grata narodu. Koleżanki w szatni pewnie też dokładają swoje. Wszystko to będąc nastolatką.

Nie bronię ani nie uczestniczę w spektaklu związanym z Kyrgiosem, ale uważam, że kara powinna być dużo surowsza. A porównanie całej sprawy do złamania rakiety czy rzucenia fuckiem pod nosem jest po prostu idiotyzmem.

[Rroggerr]

Chyba muszę przyznać rację Koledze powyżej, bo przesadzacie w drugą stronę w tym momencie. Kyrgios po Wimbledonie mówił, że nie zmieni swojego zachowania na korcie i w tym momencie zabawnie brzmi taka deklaracja.

[Mario]

Ale z drugiej strony wszystko co powiedział Kyrgios jest prawdą, tak samo jak prawdą jest, że będąc jeszcze nastolatką Donna spotykała się z żonatym mężczyzną. Oczywiście wywlekanie tego na korcie nie zasługuje na pochwały, jednak brzmi to trochę tak, jakby Kyrgios swoimi słowami sprawił, że życie seksualne Chorwatki było jakie było...

I cały czas żaden z krytyków Australijczyka nie odniósł się do porównań z Fogninim, a zwłaszcza do sytuacji z Krajinovicem. Wprawdzie mnie takie rzeczy nie przeszkadzają, i obie sytuacji mogłyby się skończyć co najwyżej lekką grzywną. Rozumiem jednak, że tenis wciąż w niektórych kręgach uważany jest za biały sport i niektórym osobą może zależeć by takim pozostał. Ale bądźmy przy tym sprawiedliwy, bez żadnych podwójnych standardów, jeśli Fabio dostałby karę za akcję z Hamburga, możecie mi wierzyć, nie powiedziałbym złego słowa na sankcje wobec NK. Tak będę narzekał, bo za 2 tygodnie ktoś odstawi większy cyrk na pierwszym, lepszym CH i jedyne co dostanie to ostrzeżenie od sędziego...

[Lucas]

Niestety i Vekic i Kokkinakis dostali rykoszetem i tak jak pisze Filip cała sprawa może bardziej odbić się na Chorwatce niż na kimkolwiek innym. Thanassi też jest podobno kumplem Nicka, a zrobił mu niezłe kuku. Wielu jest w internecie stróżów moralności, ale akurat u mnie to, że dwójka nastolatków bliżej się ze sobą zapoznała i do czegoś doszło nie budzi kontrowersji. Nawet dla Stana pewnie nie była to żadna rewelacja, na pewno słyszał o przeszłości swojej sympatii. W całej tej sytuacji najbardziej piętnowany powinien być czyn Kyrgiosa, a nie życie erotyczne Donny. To pokazuje jak wiele szkody może wyrządzić jeden głupi tekst. Oby Nick się czegoś nauczył, wielu tenisistów ma bujne życie prywatne i kiedyś ktoś może wypaplać Jego sekrety.Nie domagam się innej kary, ale to nie Australijczyk jest tym, któremu należy współczuć, przynajmniej nie w pierwszej kolejności.

Jeśli chodzi o Donnę i Stana, to do tanga trzeba dwojga i oboje są tak samo winni, ale nie powinno być to przedmiotem debaty internetoewej, to sprawa pomiędzy nimi i żoną Wawrinki.

Oczywiście Fognini, jak każdy inny, kto dopuściłby się komentarzy takich jak Włoch również powinien być ukarany, a w przypadku recydywy zawieszany, nie mam z tym problemu.

[filip.g]

Ale z drugiej strony wszystko co powiedział Kyrgios jest prawdą, tak samo jak prawdą jest, że będąc jeszcze nastolatką Donna spotykała się z żonatym mężczyzną. Oczywiście wywlekanie tego na korcie nie zasługuje na pochwały, jednak brzmi to trochę tak, jakby Kyrgios swoimi słowami sprawił, że życie seksualne Chorwatki było jakie było...

Mocno manipulujesz - Kyrgios nie wywlókł na korcie tego, że "Donna spotykała się z żonatym mężczyzną" - to było powszechnie wiadome, mimo, że zainteresowani chyba nie potwierdzili związku. Kyrgios wywlókł coś zupełnie innego. Usprawiedliwianie Australijczyka tym, że życie seksualne Chorwatki wygląda tak jak wygląda to jakiś koszmar. Przede wszystkim to nie wiemy na prawdę jak ono wygląda i nie powinno nas to interesować. Na miejscu Chorwatki za tydzień może się znaleźć powszechnie lubiana na forum Ivanović albo Cornet (o obu paniach chyba też krążą legendy) - i co wtedy, znowu będzie cacy? Dla mnie tenisista na korcie to tenisista w pracy. Nikt z nas nie chciałby usłyszeć w pracy tego co usłyszała trójka Vekić, Wawrinka, Kokkinakis. Myślę, że większość z nas nie tolerowałaby w miejscu pracy zachowania, jakie zaprezentował Kyrgios i większość z nas domagałaby się kary.

I cały czas żaden z krytyków Australijczyka nie odniósł się do porównań z Fogninim, a zwłaszcza do sytuacji z Krajinovicem.

Już się odnoszę - Fognini też powinien zostać ukarany. Też surowo. Nigdy go nie broniłem, dla mnie to ten sam kaliber co Kyrgios - swołocz, na którą jednak lubię popatrzeć ze względy na niewątpliwe walory tenisowe. Ja nie domagam się kary dla Australijczyka bo taki mam kaprys i bo jestem "koniunkturalną hołotą". Ja gardzę chamstwem, niezależnie od tego czy demonstruje je Kyrgios, Roddick, Williams czy Janowicz. I nigdy chamstwa nie broniłem (nie wiem czy dobrze zrozumiałem aluzję Robertinho - a uprzedzam, że nie jestem w tym najlepszy - zachowanie Sereny Williams w półfinale US Open z Clijsters też było skandalicznym popisem buractwa i chamstwa, też powinna zostać wtedy terminowo zdyskwalifikowana i to, a nie złamanie rakiety, było zachowanie porównywalne do incydentu Kyrgiosa. Z tego co pamiętam na Amerykankę też poleciały gromy.)

[DUN I LOVE]

Pamiętajmy, że wszystkie tego typu epitety padają pod wpływem adrenaliny, często bazują na silnych emocjach i zdenerwowaniu. Jak od razu będziemy karać wszystkie przejawy braku kontroli nad swoimi nerwami, to pierwsi odejdziemy od tv albo zwyczajnie zaśniemy podczas oglądania spotkań.

[Mario]

Na miejscu Chorwatki za tydzień może się znaleźć powszechnie lubiana na forum Ivanović albo Cornet (o obu paniach chyba też krążą legendy) - i co wtedy, znowu będzie cacy?

Jeśli wyszłoby, że Ana zdradza Bastiana, to nawet bym się ucieszył.

[Rroggerr]

Oprócz tego, o czym napisał @filip.g, dodam, że również nie rozumiem zaskoczenia, że dla większości kibiców sytuacja - gdy koleś który jest w tym momencie nikim w ATP, szydzi w taki sposób z jednej z największych gwiazd ATP - powoduje bardzo negatywne wobec tej osoby emocje. Znajmy granicę i nie piszmy o Kyrgiosie jako o poszkodowanym, bo koleś zachował się żenująco, i po prawdzie - prędzej czy później z jego podejściem musiało się tak skończyć. Jak czytam, że Kyrgios jest przez kogoś ''zaszczuty'' to już jest konkretne poplątanie, sorry. Każda gwiazda/aspirujący do tego miana wie, jak zminimalizowany ma margines błędu. Coś za coś.

Jeśli chodzi o Donnę i Stana, to do tanga trzeba dwojga i oboje są tak samo winni, ale nie powinno być to przedmiotem debaty internetoewej, to sprawa pomiędzy nimi i żoną Wawrinki.

Czego są tak samo winni? Błagam Was...

Pamiętajmy, że wszystkie tego typu epitety padają pod wpływem adrenaliny, często bazują na silnych emocjach i zdenerwowaniu. Jak od razu będziemy karać wszystkie przejawy braku kontroli nad swoimi nerwami, to pierwsi odejdziemy od tv albo zwyczajnie zaśniemy podczas oglądania spotkań.

Problem polega na tym, że Kyrgios tak odpowiedział, bo Wawrinka zwrócił mu na początku drugiego seta uwagę na chłopca od podawania piłek (że za szybko się przygotowywał do serwisu, czy coś w tym stylu), to chyba pokazuje jaki kłopot ma Kyrgios ze swoją głową, bo w takiej sytuacji nawet nie ma co go usprawiedliwiać ''silnymi emocjami''...

[DUN I LOVE]

Jeśli chodzi o Donnę i Stana, to do tanga trzeba dwojga i oboje są tak samo winni, ale nie powinno być to przedmiotem debaty internetowej, to sprawa pomiędzy nimi i żoną Wawrinki.

Czego są tak samo winni? Błagam Was...

To jest oddzielny dramat. Stan w zasadzie prowadzał się z innymi kobietami niemal na oczach szwajcarskich mediów, a jego żona z dzieckiem na ręku musiała to jakoś znosić. Oczywiście, to ich prywatna sprawa i nie tak obrzydliwe zachowanie jak to Kyrgiosa.

Problem polega na tym, że Kyrgios tak odpowiedział, bo Wawrinka zwrócił mu na początku drugiego seta uwagę na chłopca od podawania piłek (że za szybko się przygotowywał do serwisu, czy coś w tym stylu), to chyba pokazuje jaki kłopot ma Kyrgios ze swoją głową, bo w takiej sytuacji nawet nie ma co go usprawiedliwiać ''silnymi emocjami''...

A ja usprawiedliwiam, bo sam w meczach o stawkę biłem się z różnymi myślami i przychodziły mi do głowy rzeczy o jakich bym wcześniej nie pomyślał. A nigdy nie grałem o taką stawkę jak gra Nick. Stoję na stanowisku, że każdy ma coś za uszami i gdybyśmy mogli usłyszeć, co oni tam wygadują, to pewnie by się okazało, że fraza Nicka to wierzchołek góry lodowej. Pech Kyrgiosa polega na tym, że dał się on złapać. Powinna być silna reakcja, kara, potępienie i stanowczy sprzeciw przeciwko takim słowom. Nie powinno być jednak tak obrzydliwego szkalowania kogoś, kto przyznał, że popełnił błąd, poddał się karze, przeprosił i chyba (sądząc po przybiciu na korcie) zrozumiał, jaką głupotę popełnił. No chyba, że uważasz, że hurtowe rzucanie wulgarnymi epitetami na prawo i lewo, często z wjazdem na rodzinę mieszczą się w normie. Ile można?

[Mario]

Z tym zwróceniem uwagi o chłopca od podawania piłek też do końca bym nie wierzył. To znaczy pewnie coś takiego padło, tylko nie były to raczej słowa w stylu: sorry, mógłbyś chwileczkę poczekać. Stan miał mniejsze i większe spięcia z różnymi tenisistami, Nick w wywiadzie też wspomniał, że Szwajcar zaczynał być arogancki, więc pewnie rzucił coś ostrzejszego i koleś (jak mówi Dawid) w emocjach go skontrował. Oczywiście trochę za ostro, ale już nie gadajmy o kłopotach z głową. Wychowany na koszykówce jest, inny charakter...

[Lucas]

Mówiąc o równej odpowiedzialności miałem na myśli to, że nie można powiedzieć, że biedny Stan został uwiedziony, albo, że Ona nie wiedziała co robi i z kim. Mówiłem o tym w kontekście wylewania pomyj na Chorwatkę w mediach, o którym pisał Filip, nie żeby to porównać do wyczynu Nicka. To są dwie różne sprawy, ale są związane z osobą Donny i kwestią jej wyborów. Może było to nieczytelne, pora jest późna, wybaczcie.

[filip.g]

Nie powinno być jednak tak obrzydliwego szkalowania kogoś, kto przyznał, że popełnił błąd, poddał się karze, przeprosił i chyba (sądząc po przybiciu na korcie) zrozumiał, jaką głupotę popełnił. No chyba, że uważasz, że hurtowe rzucanie wulgarnymi epitetami na prawo i lewo, często z wjazdem na rodzinę mieszczą się w normie. Ile można?

Chciałbym zakończyć temat z mojej strony - nie popieram szkalowania Kyrgiosa i też mi się nie podoba to co się dzieje na jego facebooku. Życzę chłopakowi dobrze, niech wróci silniejszy i mądrzejszy. Nie zmienia to mojej oceny jego osoby, incydentu i kary nałożonej przez ATP.