mtenis.com.pl

Djoko jest młodszy, więc niech gra, żeby doprowadzić do jedynego "w miarę elektryzującego" finału. Dziadzia musi się oszczędzać.

Jak Djokovic wyleci z kimś przed finałem to może będziemy mieli 18. W sytuacji gdy Serbia awansuje do finału to wyrzeźbi Federera tak samo jak na Wimbledonie.

Poproszę o wrzucenie drabinki.

Klasyka będziemy mieli w R3. Isner - Kolba, nie ma bata.

Nawet w drugiej rundzie kwalifikacji w plecy, co się dzieje na tym świecie.

Pewnie tak, Bizonie, ale jednak jakby Fed dostał drabinkę Djoko i ktoś tam zaczął coś grać po drodze, mogłoby się zrobić dość nieprzyjemnie dla Szwajcara. I tak może wypaść, ale kolejny raz nie mógł prosić o więcej.

Nie mógł mi ktoś przypomnieć, że drabinka jest już dzisiaj? Bo tak wbijam na forum i tu szok.

Z tego co piszecie (patrząc kto, trzeba wziąć sporą poprawkę), szykuje się Szlem dla Federera... i dobrze. Może wreszcie wszyscy zobaczą w jak żałosnej kondycji jest tenis w ostatnich 2-3 latach. Choć Djokovic kończący turniej (bilans w-ue) z -85 też mógłby służyć jako poparcie tej tezy.

Najbardziej szkoda, że miałem za Bongą trzymać, a szanse wyglądają na zerowe

Mario pisze:Może wreszcie wszyscy zobaczą w jak żałosnej kondycji jest tenis w ostatnich 2-3 latach.

Ty tak serio? To musiałby Berdych albo jakiś Isner wygrać.

Wystarczy, że Federer będzie grał nieźle i może będzie miał nawet łatwiejszą drogę do finału niż w Wimbledonie.

robpal pisze:Klasyka będziemy mieli w R3. Isner - Kolba, nie ma bata.

Ta, mogą spotkać się trzeci rok z rzędu w tej samej fazie turnieju. Może Isner wreszcie się zrewanużuje. Wprawdzie wycofał się teraz z Winston-Salem z powodu jakiejś kontuzji, ale nie grał zbyt dużo tego lata, więc może być świeższy niż w poprzednich sezonach.

robpal pisze:Bardzo możliwe, że źle spojrzałem na drabinkę i to Isner jest oczko wyżej.

Tylko że to nie tylko kwestia złego spojrzenia na drabinkę, o czym wspominałem. Ale co tam.

Berdych nie miał jeszcze w tym roku o dziwo żadnej porażki w pierwszej rundzie Szlema, więc może z Hewittem.

Rroggerr pisze:Ty tak serio? To musiałby Berdych albo jakiś Isner wygrać.

33 letni facet grający jak na swoje standardy (nawet te dzisiejsze) bardzo przeciętnie wygrywający Szlema byłby solidnym argumentem do dyskusji w poziom tenisa, to bardziej miałem na myśli.

Dawać jakiś link do drabinki tak w ogóle.

Skoro o finale Wimbledonu wszyscy ''eksperci'' mówili jako o bardzo dobrym meczu, a na MTF powstał temat, czy to nie najlepszy finał WS tego wieku, to wiesz ... Musiałoby dojść do zwycięskiego finału z udziałem Ferrera, Berdycha, Raonicia czy Isnera, żeby ludzie się ogarnęli. Poza tym myślę, że na dyskusję o poziomie tenisa wystarczający już jest materiał...

Drabinka jest już na oficjalce. Łapcie, szybciej dotrzecie:
http://www.usopen.org/en_US/scores/draws/ms/r1s1.html

Faktycznie ścieżka Feda - miażdżąca. Chyba będzie musiał pójść do sauny żeby się spocić.

No ta połówka Federera nie wzbudza wielkiego przerażenia. Karlovic i całe mnóstwo Hiszpanów to raczej nie jest wezwanie dla Szwajcara. Ostatnio Dimitrov był tragiczny, ale teraz będzie już świeży i to chyba jedyny moment, gdzie Roger może mieć jakieś wątpliwości.

Gdyby Berdych był w formie można by było myśleć o Nim jako niewygodnym dla Szwajcara, ale Czech gra słabo, a do tego zaczyna od Lleytona, więc może szybko zakończyć swoje amerykańskie wojaże.

David ma dość przyjemne pierwsze rundy (mam nadzieję, że pośle Tomica do domu), mógłby dorwać do meczu z Cilicem, chętnie zobaczę takie spotkanie.

Novak rzeczywiście gorzej trafił, pytanie czy Isner zagra, Amerykanie z pewnością na Niego liczą.

Raonic ma znów szansę na semi, jestem ciekawy czy Niskikori jest już zdrów, fajnie by było jakby mi zrobił niespodziankę.

Może to trudne losowanie pomoże Novakowi wejść na obroty, czasem forma rodzi się w trakcie turnieju. Zgadzam się, że jeśli Nole wypadnie to tylko sam Roger może sobie odebrać tytuł. Jeśli Maestro będzie pozytywnie nastawiony i zachowa koncentrację, zabierze z NY co najmniej trofeum dla finalisty.

W przypadku zwycięstwa Feda(jakby, gdyby) jedyne co się zmieni, to chwilowo narracja Wilandera i innych Jot Maków na: wow jaki stary, wow jaki dobry, wow jak trzyma formę wow - jednak jest z niego GOAT po byku. A ludzie posłuchają i się z tym zgodzą, bo to autorytety, bo tak to działa...
...Do czasu aż Nadal nie wygra w 2015 ze 2 GS, co się może wydarzyć przecież po tym ładowaniu akunukatorów. Wtedy wszystko wróciłoby do normy.

Del Fed pisze:W przypadku zwycięstwa Feda(jakby, gdyby) jedyne co się zmieni, to chwilowo narracja Wilandera i innych Jot Maków na: wow jaki stary, wow jaki dobry, wow jak trzyma formę wow - jednak jest z niego GOAT po byku. A ludzie posłuchają i się z tym zgodzą, bo to autorytety, bo tak to działa...

John Mac odwołuje w tym roku dosłownie wszystko, co mówił o Federerze w zeszłym.

Llodra może jakoś pyknie Travera, to samo tyczy się pana Mahut w meczu z Belluccim. Monf trafia chyba w najlepsze miejsce drabinki i jeśli jakoś wybitnie nie przypajacuje to będzie miał szanse na ćwiartkę. Całkiem fajna drabinka.

A Berdych na bank leci z Hewittem - seria musi zostać podtrzymana.

jonathan pisze: John Mac odwołuje w tym roku dosłownie wszystko, co mówił o Federerze w zeszłym

A potem powie, że odwołuje, bo się podczas mówienia tych rzeczy mocno upalił.

Tak serio to Dimitrow w formie - ale w formie, mógłby mocno postraszyć Federera, bo biegać to on potrafi, a i kreować sobie umie. Ale za bardziej prawdopodobny uważam wypad w drugiej rundzie z jakimś Sousą, choć nie wiem kogo on tam trafił.

Dimitrov vs Harrison w pierwszej rundzie.