mtenis.com.pl

Serenę.

Mario pisze:Serenę.

Każdy laik wie, że 2 najlepsze tenisistki świata mogą zagrać ze sobą dopiero w finale.

Jestem umiarkowanie zadowolony z Eliny. Poziom delikatnie mówiąc bez rewelacji, ale biorę jednak poprawkę na to, że to mecz z jak dotąd bardzo niewygodną dla niej rywalką. Przynajmniej nie było gigantycznych ilości bezpłciowego przebijactwa. Z SW mam nadzieję, że dobrze się zaprezentuje, jakiś TB, przy dobrych wiatrach urwany set (no, to raczej mało prawdopodobne) - na tej nawierzchni ma na to największe szanse.
Co do Mladenovic vs Williams - wiadomo, że nie lubić Kiki mógłby tylko jakiś tenisowy zboczeniec. Było sporo akcji stanowiących autentyczne perełki techniczne (zwłaszcza różne kombinacje z wykorzystaniem woleja i skrótu plus szachowanie Syreny pięknymi slajsami), co dla tej zawodniczki typowe, jednak cieszy też, że nie odstawała w tym meczu pod względem fizycznym. Mam nadzieję, że częściej będzie w stanie prezentować taką formę, bo wiadomo, że z grą singlową u niej bywa różnie, a jest jedną z tych w miarę młodych zawodniczek, które mają potencjał na ośmieszanie od czasu do czasu SW, szczególnie w akcjach przy siatce - a to zawsze przyjemny widok.

Obawiam się, że w tym sezonie może być ciężko o dobre wyniki w singlu Francuzek (mam na myśli też Caro), no może gdzieś pod koniec, choć końcówka u pań jest jednak trochę inna niż u panów, i nie wszyscy poważnie traktują Azję o powrocie na halowe kurniki nie wspominając. Tam jest straszne parcie na medal olimpijski, więc do Rio to debel będzie priorytetem, co pewnie spowoduje kilka (kolejnych) niepotrzebnych porażek.

A co do meczu, naprawdę dawno nie oglądałem kobiecego spotkania z takim zainteresowaniem. Nie spodziewałem się, że Kiki potrafi grać aż tak dobrze i będzie w stanie nawiązać walkę z co najmniej przyzwoicie dysponowaną Sereną. Jak wyżej, szału po tym sezonie się nie spodziewam, ale wierzę że w przyszłym roku obie z Garcią skupią się na singlu i wskoczą przynajmniej do szerokiej czołówki.

O ile wiem, gra podwójna od początku jest dla Kiki bardzo ważna, więc na to skupienie się całkowite na singlu raczej bym nie liczył.

Skoro nawet taki Llodra potrafił nieco odpuścić debla, gdy zaczęło mu iść w singlu, nie mam wątpliwości, że Mladenovic w razie co postąpi podobnie. Zwłaszcza jeśli udałoby się zdobyć medal w Rio, zgarnąć puchar federacji i np. tytuł w RG - wszystko w teorii do zrobienia.

I wcale to skupienie nie musi oznaczać całkowitego odpuszczenia debla, po prostu zmiana priorytetów i traktowanie gry podwójnej jako dodatek. Bo w tym sezonie olimpijskim jest całkowicie na odwrót, o czym świadczą dwa singlowe zwycięstwa poza Fed Cupem, Szlemami i turniejami we Francji, a właściwie turniejem (gdzie każdy by walczył na 100%).

Age na te 3 gemy, to śmiało mogli wygonić na jakiś boczny, na 8 tylko jeden debel rozpisany.

Jeszcze gema nie wygrała dziś, czy mi się zdaje?

Widziałem ten mecz w niedzielę, i mimo iż Cweta grała dobrze w pierwszym secie, zjechała z 2:6 0:3. Nie wiem co się stało, ale wynik bardzo mi pasuje.

Bardzo też mnie cieszy odwrócenie meczu przez Sam.

Masują rękę Agi, oby mi nie skreczowała, w drugim złapałem @5.00 na Cwetę.

Udaje ta wiedźma.

W życiu Agnieszka tego nie wygra.

Nie wypuścić tego!

Popłynęły pochwały w stronę Polki ze strony anglojęzycznej komentatorki Eurosport 2 (dalej nie wiem kto to, może Conchita). "Poza kortem Agnieszka jest energiczna, wesoła, zawsze pozytywna, a na korcie zawsze zachowuje spokój i opanowanie". Wraca do żywych Isia, 24.

Dobra, zmieniam obóz, Agę złapałem po 5.50.

Czyli nasz siura, i bez różnicy która wygra.

Zawsze kuszenie losu pomaga, a prawda jest taka że odkąd Isia chciała przerwania to Pironkova zaczęła się denerwować i mamy efekt. I tak choke będzie.

3 piłki, dajesz słoneczko.

Brawo!